Trałka: „Liczę, że Lech zagra dalej w LE”

Jednym z graczy warszawskiej Polonii, który skutecznie rozbijał ataki Mistrzów Polski w dzisiejszym spotkaniu był Łukasz Trałka. Defensywny pomocnik „Czarnych Koszul” jest oczywiście zadowolony z wygranej, ale wie, że to dopiero połowa dwumeczu z Kolejorzem.

„Dzisiaj wygraliśmy, ale trzeba pamiętać, że to dopiero połowa dwumeczu. W drugim spotkaniu też będzie ciężko, a my musimy zapomnieć o dzisiejszym wyniku i podejść do drugiego meczu tak jak byłby to pierwszy pojedynek.” – powiedział zaraz po spotkaniu z Lechem Poznań pomocnik Polonii Warszawa, Łukasz Trałka.

27-letni zawodnik wspominał również o złym stanie murawy, na której przyszło dziś walczyć obu zespołom. Mimo to, jak twierdzi Trałka boisko na obiekcie przy ul. Konwiktorskiej w Warszawie wcale nie jest lepsze. – „Obawiam się, że boisko u nas niekoniecznie jest w lepszym stanie niż tutaj. Byłem tam przedwczoraj, jest jeszcze tydzień czasu do meczu, ale boję się, że nic nie da się chyba z nim zrobić.” – stwierdził Trałka.

Defensywny pomocnik warszawskiej Polonii nie uważa również, że czwartkowy pojedynek Lecha z Bragą (1:0) mógł jakoś specjalnie pomóc piłkarzom Jose Mari Bakero Escudero. – „Lech zagrał wcześniej mecz o stawkę, ale za to nie miał po nim za dużo czasu na odpoczynek, bo wiadomo, że czwartkowy pojedynek był dla Lecha bardzo ważnym spotkaniem.” – podkreślił gracz Polonii, zdający sobie sprawę z rangi meczu w Lidze Europy.

Tymczasem w czwartek, 17 lutego konfrontację Mistrzów Polski z Bragą oglądali wszyscy kibice piłkarscy w naszym kraju. Mecz ten widzieli też zawodnicy Polonii, w tym Łukasz Trałka. – „Mecz Lecha z Bragą oglądał każdy osobiście w swoich domach. Ja też oglądałem i gratuluję Lechowi zwycięstwa. Mam nadzieję, że w rewanżu poznaniacy nie przegrają tego spotkania i będą grali dalej.” – stwierdził na koniec pomocnik warszawskiej drużyny, który w najbliższy czwartek zamierza trzymać kciuki za poznańską ekipę.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski

8 komentarzy

  1. Franky pisze:

    ja też liczę na to co trałka

  2. cez pisze:

    skoro boisko w warszawie jest poodobne czeka nas jeszcze wieksza kopanina zeby chociaz wtedy byl samoboj w druga strone

  3. Matizzo8 pisze:

    Wygramy wygramy Wygramy …

  4. fanLecha pisze:

    No wiadomo, że wygramy..
    Tylko zwycięstwo..

  5. Niko pisze:

    W Warszawie trzeba sie nastawiac na rzuty karne tak jak dwa lata temu

  6. pedro pisze:

    te murawy na tych polskich stadionach są jak polskie drogi to co jest na Bułgarskiej to nie trawa to zielone błoto albo bagno na takim boisku zawodnik myśli żeby sobie nogi nie złamać a nie żeby celnie piłkę dograć polonia miała więcej szczęścia i tyle

  7. wiaduktor pisze:

    @pedro Wniosek jest jeden. Zamiast bujać się po Hiszpanii, Turcji, powinni tydzień pobiegać sobie na starym stadionie Warty za Bema. Tam jest idealne klepisko aby uczyć się techniki przyjmowania piłki w takich warunkach. Jeżeli naucza się tam przyjmować piłkę, to na normalnej, równej murawie nie będą mieli tym bardziej problemu z tym.

  8. pedro pisze:

    @wiaduktor masz racje ale to nie zmienia faktu że to jest kompromitacja lecz nie zamierzam szukać w murawie usprawiedliwienia bo mecz był beznadziejny a czy byłby lepszy gdybyśmy mieli ładną murawę nie dowiemy się nigdy i świetny pomysł z tym żeby trenować technikę w „ekstremalnych”warunkach do gry