Bosacki: „Tabela nie jest teraz ważna”
35-letni obrońca, Bartosz Bosacki zdecydowanie nie miał dziś dobrego dnia, bowiem jedna z jego interwencji mogła przynieść bramkę dla ekipy warszawskiej Legii. „Bosy” ostatecznie może być jednak zadowolony, gdyż udało się pokonać Kolejorzowi odwiecznego rywala.
Po spotkaniu z legionistami kapitan Lecha Poznań przyznał, że dla jego drużyny to niezwykle cenne zwycięstwo. – „Zwycięstwo w takim meczu na pewno cieszy, ale trzeba wyciągnąć wnioski z tego spotkania, bo myślę, że można grać jeszcze lepiej. Dostarczyliśmy dziś trochę emocji zarówno w jedną, jak i w drugą stronę.” – stwierdził po meczu były reprezentant naszego kraju.
Tymczasem ekipa Lecha Poznań nie zagrała dziś tak dobrze, jak jesienią w Warszawie, gdy… przegrała, ale w sobotę po średniej grze sięgnęła po trzy punkty. – „Jesienią w Warszawie byliśmy lepsi w pierwszej połowie, ale w drugiej odsłonie to się trochę zmieniło. Wówczas pokazaliśmy dwie twarze, ale dziś też stwarzaliśmy sytuację, podobnie jak Legia, która miała ich trochę więcej. Należy się jednak cieszyć, że wygraliśmy.” – powiedział „Bosy”.
35-letni stoper Kolejorza podkreślił jednocześnie, jak bardzo było ważne wejście na boisko w drugiej połowie łotewskiego napastnika, Artjomsa Rudnevsa. – „Rudnevs wszedł na murawę w fajnym momencie meczu. Jest zawodnikiem dynamicznym, więc wzmocniliśmy wtedy jeszcze bardziej ofensywę i to przyniosło efekt.” – oznajmił Bartosz Bosacki.
Pewniak w składzie Mistrza Polski mimo dzisiejszej wygranej, nie patrzy póki co na tabelę Ekstraklasy. – „Tabela nie jest teraz ważna, bo będzie istotna dopiero na koniec sezonu. Ja na razie w ogóle nie wiem jak to się zmieniło i na którym miejscu jest Lech.” – przyznał na koniec Bartosz Bosacki dla którego liczy się dzisiaj tylko i wyłącznie wygrana nad warszawską Legią.
>> Przeczytaj więcej w dziale Wywiady
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com
Bartek chyba czas kończyć kariere
Dzisiaj popełniłeś takie klopsy, że aż się człowiek łapał za głowę. Wstyd, z takim doświadczeniem to powinieneś być jak skała, a tu jakiś pasztet Chinyama Cię jechał jak chciał. Proponowałbym następny kontrakt podpisać z Wartą, myślę że tam byłbyś kapitanem zespołu, a na pewno liderem formacji obronnej. W Lechu schedę po Tobie powinien przejąć Wołąkiewicz.
kiks może zdarzyć się każdemu, poza tym grał dość poprawnie
Szczerze? Ten mecz pokazal czy warto z nim przedluzyc kontrakt. Moim zdaniem juz nie.
na rok mozna
No to za kilka miesiécy znowu bédziecie sié zastanawiali dlaczego Lech w silnym skladzie personalnym gra piach.
Sorry, mam szacunek dla Bosego, Ivana, Kotora, czy Dimy, ale chcác silny zespól nalezy pozbyc sie sentymentów. Popatrzcie obiektywnie czy akurat Ci zawodnicy ciágná ten zespól? Odpowiedz jest prosta – Nie! Doskonale pokazal to przeciez ostatni mecz.
Odnosze wrazenie czytajac to, ze Bartek w dupie ma i chyba jako pilkarz powoli sie wypala. Chyba faktycznie czas konczyc z futbolem…
Objeżdżają go wszyscy już w lidze.Bosy wkręcony w murawę to obrazek w każdym meczu.Tylko patrzy na Kotora czy obronił czy wpadło.To nie sporadyczne kiksy 'cez to już najwyższy czas dać kogoś na obronę.Obrońcę ! a nie kapitana drużyny,który jest najsłabszym ogniwem i wystawia tylko nogę nie wiadomo w jakim celu bo nic nią nie trafia.Zrobił dla Lecha co zrobił ale ile można to ciągnąć?Niech mu Lech zrobi mecz pożegnalny niech da co chce,ale niech na środku obrony w Lechu będzie obrońca a nie statysta.
Niezbędne jest posezonowe „wietrzenie” szatni poczynając je od Bosackiego (albo od Bakero – tego jeszcze nie wiem:-/), który w tym sezonie dobrego okresu gry jeszcze nie miał.
Coś się kończy, a coś zaczyna…
bosacki mial tylko jeden blad a juz wieszacie na nim psy. Moim zdaniem o wiele gorzej zagral Ivan praktycznie w ogole nie bylo widac, ze on gra.
@zenn
Jak to nie było widać, że Ivan gra? Ponad połowa strat piłki w środku pola to właśnie błędy Ivana, który nie może odnaleźć formy z meczów z Juve czy Man City. Po tym sezonie wolałbym go chyba oglądać w sztabie trenerskim, niż wśród zawodników.
A Bosacki? Myślę , że na kolejny sezon jako rezerwowy byłby przydatny. No chyba, że nasz zarząd kupi jakiegoś stopera porządnego.. 😛
Od pewnego czasu widać że latka robią swoje,wszyscy kręcą nim jak chcą. .Wczoraj Bosacki najsłabszy na boisku ,przewracał się o własne nogi,czas odpocząć Panie Bartku i dać szanse młodszym.Zagadką jest dla mnie stawianie cały czas na Mikołajczaka, ciekawe kto za tym stoi ,przecież on dostał już tyle szans i żadnej nie wykorzystał że trzeba być ślepym żeby tego nie widzięć.Na ławce natomiast wciąż przesiaduje zawodnik za którego dano 600 tyś.Eu.i napewno swoimi umiejętnościami przewyższa Mikołajczaka.Panie Bakero czas na zmiany za Bosackiego ,Wołąkiewicz a Mikołajczaka, Ubiparib.
Czytalem dzis opinie na temat meczu na kilku forach i komentarzach. Wszyscy sá zgodni. Cieszy tylko zwyciéstwo i nic poza tym. Równiez z wietrzeniem szatni po sezonie zgadza sié coraz wiécej osób. Jest szansa, aby przeznaczyc kasé na innych nowych grojków którzy cos wniosá do zespolu……
Bosy jest coraz słabszy, czasami zdarzy mu się mecz bez klopsów, ale nie był to dzisiejszy mecz.
Bosy i Ivan do trenerki zapraszamy
madre stwierdzenie I TO NATYCHMIAST
ten mecz podobnie jak większość w tym sezonie nie wyszedł Bosackiemu. Wystarczy tych błędów , trzeba mieć trochę honoru i odejść .Bosacki dziekujemy
A ja wszystkim na przekór powiem, że gorszym ogniwem był Dyzio. Widać braki spowodowane przerwą w grze :/ Ok. miał kiksa, na jego szczęście sędzia pomylił się na naszą korzyść. Jednak nadal jest on jednym z najszybszych obrońców w lidze a w jeszcze częściej jego interwencje są profesorskie. Bosy gra słabo tak jak i reszta drużyny. Pomału powinien uświadamiać sobie iż ma już swoje lata i jego era w Lechu dobiega powoli końca, ale póki co jest potrzebny, a domaganie się pozbycia się go już teraz to mocna przesada.
Bosy chyba czym starszy tym większe ma problemy z wyciąganiem wniosków. Co słaby mecz Lecha, to słyszę od Bosego „…że musimy wyciągnąć wnioski…”. Przez tyle lat co gra Bosy w piłkę i ciągle wyciąga wnioski, to największe matoły juz dawno by się tego nauczyły.
I do tego te jego uśmieszki i wzdrygiwanie ramionami przy wywiadach po nie udanych meczach. Widać,że kladzie lache zamiast ciągnąć drużyne,przecież to kapitan!