Reklama

Lech stawia na młodzież – część I

Mimo, że z pierwszym zespołem Lecha Poznań trenuje obecnie więcej młodych piłkarzy niż za kadencji choćby Franciszka Smudy, to jednak nie grają oni za wiele czasu. Dotyczy to także Mateusza Możdżenia, który jest uznawany za największy talent Kolejorza w ostatnim czasie.

Między innymi właśnie dlatego Lech Poznań rozpoczyna program poszukiwania młodych talentów pod nazwą „Lech Talent?s Day.” Głównym założeniem tego projektu jest nawiązanie ścisłej współpracy z nauczycielami wychowania fizycznego, jak i otwarcie grup równoległych dla dzieci, które nie zostały objęte programem szkół patronackich.

Cel „Lech Talent’s Day jest bardzo prosty. – „Chcielibyśmy, aby młodzi chłopcy częściej przebywali na boisku niż dotychczas. Chcemy przygotować jak największą liczbę pełnowartościowych zawodników, by w przyszłości stanowili oni o sile swoich zespołów.” – powiedział trener koordynator ds. szkolenia młodzieży Kolejorza, Robert Śliwowski.

Śliwowski podkreśla jednocześnie, że nie tylko w Lechu juniorzy grają mniej aniżeli w zagranicznych klubach. – „Sytuacja w Lechu, Wiśle czy Legii nie jest dobra dla młodych chłopaków, bo w takich klubach każdy mecz jest o stawkę. Na zachodzie jest nieco inaczej, bo tam w wieku 18 lat chłopak debiutuje, natomiast gdy ma 21 lat jest już pełnowartościowym piłkarzem.” – tłumaczy Robert Śliwowski.

Trener młodzieży Lecha Poznań nie ukrywa również, że Kolejorz wzoruje się na zagranicznych szkółkach piłkarskich. – „Obserwujemy zagraniczne szkółki również po względem, jak zorganizowanych jest u nich nabór. Jest to przecież sprawa najważniejsza. Jeżeli chcemy mieć dobrych zawodników, to już teraz musimy szukać sprawne ruchowo dzieci.” – powiedział Śliwowski, który niebawem wybiera się do Sportingu Lizbona.

Tymczasem jak podkreśla koordynator ds. szkolenia młodzieży, program szkół patronackich na chwilę obecną nie do końca spełnia swoją rolę. – „Utworzyliśmy już wcześniej program szkół patronackich, ale póki co nie odpowiedziały one w pełni na nasze pytanie. Mamy pewien autorski program, jak dotrzeć do utalentowanych dzieciaków i będzie on już wkrótce kierowany do młodych zawodników.” – oznajmił na koniec Robert Śliwowski.

Druga część materiału i więcej o programie Lech Talent’s Day w piątek. Zapraszamy!

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski

10 komentarzy

  1. Benat pisze:

    noo wreszcie coś więcej o młodzieży 🙂 czekam z upragnieniem na kolejną cześć 🙂

  2. pkp pisze:

    Mam pytanie:
    Czy bilety na mecz z Borussią mozna będzie kupić pzez internet?
    Z góry dziękuje za odpowiedż.

  3. Bachórz pisze:

    Na dworcu PKP mozesz kupić

  4. ggg pisze:

    Wg. mnie największym talentem w Lechu – oczywiście polskim czyli i tak mizeria, jest Drygas, tylko powinien masę mięśniową powiekszyć.

  5. Markodi pisze:

    Żeby trenować młodzież trzeba mieć na czym. Jedno wydeptane boisko bez trawy we Wronkach i sztuczne na przepadku nie powala

  6. Mark pisze:

    Najlepsza pod tym względem jest chyba Legia:Zyro,Wolski,Kosecki,Kucharczyk,Szumski,Efir…

  7. Mark pisze:

    To są talenty!Z resztą Mloda Legia tez jest pierwsza w rozgrywkach ME

  8. haski pisze:

    Jezus o czym wy mówicie… Młodzież może równie dobrze trenować na Orlikach…

  9. Pavvelinho pisze:

    Coś jak „Domino Day”. Bełchatów też stawia na młodych piłkarzy. Choć pojęcie młodym talentem określa się piłkarza który ma 24 lata (choć AC Milan to wiek juniora) a dla przykładu w Bundeslidze mają w tym że wieku rozegranych około 100 spotkań i niekiedy stanowią o silę swojego zespołu. Np: Schmelzer, Sahin, Goztz’e – Dortmund, Reus – Moenchengladbach, Sandro Wagner, Marin – Werder. Można tak bez końca wymieniać kiedy w końcu w tym kraju zrozumieją że należy odważniej stawiać na swoich (Polaków). Dlaczego żaden klub w Polsce nie ma szkółki piłkarskiej z prawdziwego zdarzenia. Myślę że nie powinniśmy szukać wzorców daleko bo z Niemców pod tym względem można brać przykład. Bo jeśli to zaniedbamy jeszcze bardziej to będzie to strzał w „stopę” lub „głowę”. Ale znając Polskie realia to PZPN zamiast wymusić takie zmiany to woli wystawiać bankiety na chwałę ich super wodza.

  10. Pavvelinho pisze:

    Coś jak „Domino Day”.