Wypowiedzi trenerów po sparingu:
Wypowiedzi obu trenerów po sparingu. Szkoleniowca gości, Jurgena Klopp’a oraz hiszpańskiego opiekuna gospodarzy, Jose Marii Bakero Escudero na pomeczowej konferencji prasowej po towarzyskim spotkaniu KKS Lech Poznań – BVB Borussia Dortmund.
Jurgen Klopp (trener Borussii): – Uważam, że był to fantastyczny wieczór zagrany w fantastycznej atmosferze. Był to nasz ostatni mecz w tym sezonie, więc tym bardziej jestem zadowolony. Wszystko w Polsce mi się podobało, choć murawa była tutaj bardzo zła. Jestem zadowolony z wynik, bo w ogóle on mnie nie obchodził. Dla mnie było ważne, aby nikt nie doznał kontuzji.
Jose Bakero (trener Lecha): – Chciałbym powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z atmosfery na stadionie. Cieszę się, że dobrze zaprezentowali się gracze z ME. Pierwsza połowa była bardzo szybka, ale w drugiej połowie tempo nieco siadło. Graliśmy przeciwko Mistrzowi Niemiec, więc wynik 0:0 nie jest zły. Uważam jednak, że był to dla nas bardzo dobry mecz.
>> Przeczytaj więcej w dziale Konferencje
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com
BAKERO OUT!!!!
pierwsza połowa bardzo szybka:) dziękuję Piszczkowi, oglądanie gry tego zawodnika to czysta przyjemność, dzieki niemu nie zasnąłem dzisiaj na meczu…
http://wizzair.com/skylights/cgi-bin/skylights.cgi?step=1 oto link dla Bakero
Pan Bakero nie jest trenerem. Ale może się mylę, droga redakcjo? Gdybym się ubrał w biały fartuch i białe chodaki, a następnie przeszedł korytarzem szpitala to napisalibyście, że jestem lekarzem? Eeeeee, nie sądzę.
Dobry trener
„ygh pisze:19 maja 2011 o 23:26
Dobry trener”
Klopp – tak.
bakeiro – nie.
Parafrazując znaną oprawę Kolejorza: Żarty, żartami Bakero nigdy nie będzie między trenerami!
Bakero wypier…
Dobrze, ze Klapp wspomnial o murawie. To pwoinno dac ldziom ze spolki Euro 2012 cos do myslenia
Jose Bakero chyba ogladal inny mecz… Pozdro dla niego. 29 maja sie zbliza.
Ogladałem wczoraj tą konferencję na WTK. Niezły był cyrk z tłuamczami. Pytanie dzieniakarza niemieckiego najpierw trafia do tłumacza niemieckiego , ktory po polsku przetlumaczył je tłumaczowi hiszpanskiemu a ten z kolei po hiszpansku do Bakero. I z powrotem Bakero do tłumacza 1, tłumacz 1 do tlumacza 2 a ten do dziennikarza. Normalnie niezły przekładaniec. Cyrk na kołkach. W końcu ktos (chyba Pani rzecznik) starała sie ratowac sytuacje i szybko zapowiedziala ze juz na niemiecki tlumaczenia nie bedzie bo zaczna gadac o meczu z Lechią.