Marcin Kamiński gotowy do gry
Najbliższe dni, a właściwie tygodnie mogą być przełomowe w karierze młodego, 19-letniego obrońcy poznańskiego Lecha, Marcina Kamińskiego. Wychowanek Aluminium Konin już niebawem może pojawiać się częściej w pierwszej drużynie Kolejorza niż w zeszłym sezonie.
Kontuzja Manuela Arboledy sprawiła, że trenerzy „niebiesko-białej” ekipy koniecznie muszą szukać następcy Kolumbijczyka. Kandydatów jest dwóch, a mowa tutaj o lewonożnych graczach, czyli o doświadczonym Ivanie Djurdjeviciu i wspomnianym wcześniej Marcinie Kamińskim. W trwającym obecnie sezonie szkoleniowcy Lecha Poznań częściej niż kiedyś mają korzystać z młodzieży, tak więc Marcin Kamiński poważnie może włączyć się do walki o regularne występy w Ekstraklasie.
Tymczasem trener Kolejorza, Jose Maria Bakero Escudero nie ukrywa, że „Kamlot” jest gotowy, by w poniedziałek wystąpić w starciu z GKS-em Bełchatów. – „Marcin Kamiński jest z nami już od dłuższego czasu, co jest jednoznaczne z tym, że jest gotowy do gry.” – przyznał Hiszpan wierzący również w innych swoich zawodników, których ma do dyspozycji. – „Wszyscy zawodnicy łącznie z Marcinem Kamińskim są gotowi do gry w poniedziałkowym meczu. Jeżeli nie byliby przygotowani, to nie znaleźliby się w pierwszej drużynie.” – podkreślił Bakero.
Dodajmy również, że Marcin Kamiński ma już na swoim koncie kilka spotkań w Ekstraklasie. W sezonie 2009/2010 młodzieżowy reprezentant naszego kraju zadebiutował w pojedynku z Ruchem we Wronkach, ale wtedy zagrał tylko przez kilkadziesiąt sekund. Po tygodniu jednak Marcin Kamiński biegał na murawie już przez ponad godzinę, a w dwóch ostatnich meczach rundy jesiennej rozgrywek 09/10 grał od pierwszej do ostatniej minuty. Wtedy Kolejorz miał problemy z kontuzjami, gdyż na uraz narzekał m.in. Seweryn Gancarczyk.
Wówczas zatem kapitan reprezentacji Polski do lat 19 grał na lewej obronie i w spotkaniach z Piastem Gliwice (1:1) oraz z Koroną Kielce (2:0) pokazał się z całkiem niezłej strony. Wiosną natomiast, Kamiński nie pojawił się w pierwszej drużynie ani razu, a w zeszłym sezonie z różnych przyczyn grał niewiele. Pochodzący z Konina piłkarz zaliczył tylko krótkie epizody w starciu z Juventusem w LE, Jagą w SP oraz z Polonią i Podbeskidziem w PP. Popularny „Kamyk” dłużej grał jedynie w pojedynku z GKS-em Tychy, gdy spędził na placu gry pełne 90 minut.
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com
KAMYK-liczę, że zagrasz POWODZENIA!!!
Ja też życzę powodzenia.Szansa …jak nie teraz to kiedy….
Jedziesz Kamyk, na maksa. TWOJA ŻYCIOWA SZANSA ! TYLKO ZWYCIĘSTWO !
mam nadzieje że wykorzysta swoją szanse i odstawi manu od składu
dawaj do boju
Skoro jest gotowy to dajcie mu szanse. Niech Bakero przestanie pie….ic!
Co Ci znowu przeszkadza Bakero?
Marcin to jest Twoja życiowa szansa ,wykorzystaj ją,powodzenia:))))
znajac zycie… wybiegnie djurdjevic
jeden blad koles i ladujesz na lawie
Dajcie spokój z tymi błędami.Trzeba wyjśći grać najlepiiej jak się potrafi i nie myśleć co będzie jeśli coś zepsuje.Marcin – pomyślności i szczęścia
będzie gral IVAN.tak to wyglądało w sobotę na treningu