Ostatni stracony gol 1 kwietnia

W piątek, 9 września, o godzinie 20:30 na stadionie Miejskim przy ul. Bułgarskiej, Lech Poznań podejmie u siebie aktualnego Mistrza Polski, Wisłę Kraków. Patrząc na statystyki domowych spotkań Kolejorza każdy inny wynik niż wygrana lechitów będzie dla poznaniaków bardzo złym rezultatem.

Niejeden kibic w Polsce wie, że drużyna Lecha Poznań słynie z efektownej i efektywnej gry na własnym stadionie nie tylko w meczach ligowych, ale także w pucharowych. To własnie na Bułgarskiej w niedalekiej przeszłości przegrywały tak znane firmy jak m.in. Grasshoppers Zurych, Austria Wiedeń, Manchester City, FC Salzburg czy finalista ostatniej edycji – Sporting Braga.

Ponadto w ostatnich latach gracze Kolejorza regularnie potrafili ogrywać u siebie Wisłę Kraków i Legię Warszawa, ale np. w zeszłym sezonie umieli też potracić głupie punkty z dużo niżej notowanymi rywalami. Tym samym poznaniacy w ubiegłych rozgrywkach podzielili się na Bułgarskiej punktami z Arką Gdynia (0:0), Polonią Warszawa (2:2), Śląskiem Wrocław (2:2) oraz z GKS-em Bełchatów (0:0), a także przegrali z Zagłębiem Lubin 0:1.

Wpadki te spowodowały, że Lech Poznań zdobył w zeszłym sezonie, w meczach na własnym stadionie 34 punkty, a oczko więcej od zawodników Kolejorza mieli piłkarze Wisły Kraków i Jagiellonii Białystok. Tymczasem w statystykach domowych pojedynków „niebiesko-białej” ekipy rzuca się w oczy jedna bardzo istotna rzecz. Otóż poznaniacy w ubiegłej rundzie w ośmiu ligowych meczach na własnym stadionie stracili zaledwie dwa gole.

Co ciekawe oba padły w konfrontacji Lecha Poznań ze Śląskiem Wrocław zakończonej zresztą remisem 2:2. Ogółem więc podopieczni Jose Marii Bakero Escudero ostatnią bramkę na własnym stadionie stracili w piątek, 1 kwietnia, a autorem gola dla gości w 52. minucie gry był Dariusz Sztylka. Tym samym od trafienia pomocnika Śląska Wrocław bramkarze Kolejorza zachowywali czyste konto, zatem Wisła Kraków musi przygotować się na ciężką przeprawę.

Dodajmy również, że w wypadku wygranej Lecha Poznań w pojedynku z Mistrzem Polski, Kolejorz mógłby 9 września odskoczyć ekipie krakowskiej Wisły w ligowej tabeli aż o 7 punktów. Dla podopiecznych Jose Marii Bakero Escudero byłaby to niezła zaliczka, gdyż piłkarze „Białej Gwiazdy” przez awans do fazy grupowej Ligi Europy do końca rundy jesiennej będą grali głównie co trzy dni.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski

11 komentarzy

  1. tomasz1973 pisze:

    No i tak ma być !!!Tylko zwycięstwo,tym razem nie będzie problemów z motywacją,miejmy nadzieję,że nikt na kadrze nie złapie kontuzji,a rekonwalescenci dojdą do siebie i Baker będzie miał w kim wybierać-może wówczas wreszcie na ławie posadzi Wilka!

  2. Maro pisze:

    Należy wspomnieć, że oba te gole padły niesłusznie. Przy pierwszym trafieniu nie było karnego, a przy drugim był spalony.

  3. sedd pisze:

    spalonego nie bylo, co najwyzej bramka z przypadku

  4. KoL pisze:

    Z przypadku? Wrecz przeciwnie.

  5. Bachórz pisze:

    KoL i reszta: chyba w ogole tej bramki nie pamiecia wiec po co sie odzywacie?

  6. Janek Tomaszewski pisze:

    Czy 5-cio letnie dziecko może wyrobić kartę i zakupić karnet?

  7. Maro pisze:

    Dwóch zawodników Śląska stało przed Kotorowskim i mu zasłaniało piłkę ( byli na pozycji spalonej). Nawet Stępniewski wypowiedział się , że bramka nie powinna być uznana

  8. El Companero pisze:

    tym bardziej ze ta bramka dla Kiepskich wypatrzyła wynik meczu, a wiec był to jawny przekręt

  9. ArekCesar pisze:

    Dzisiaj kumpel mi dał cynk, że Stilic przechodzi do Wolfsburga za 1,5 mln euro, ale oby to była nieprawda. Widziałem też na OSI, że do Wilków idzie Gleb, jeśli przejdzie testy medyczne. Liczę więc, że Semir zostanie jednak w Kolejorzu.

  10. Bachórz pisze:

    zly ci dal cynk – zonetu albo z ps

  11. KoL pisze:

    @Bachorz: przejezyczylem sie: nieprzypadkowe byly decyzje sedziow, zreszta przez kilka podobnych meczy. Sorry