Rudnevs: „Nie można mnie gubić”

Artjoms Rudnevs pomału przechodzi do historii Lecha Poznań, bowiem w piątek został autorem 1900 bramki dla Kolejorza w Ekstraklasie, a równo po roku od hat-tricka w meczu z Juventusem w Turynie znów zdobył trzy gole, lecz w starciu z Jagiellonią.

Ponadto łotewski snajper ma już na swoim koncie 11 trafień, czyli tyle samo bramek, ile strzelił w całym zeszłym sezonie Ekstraklasy. Dorobek 23-latka mógł być jednak większy, gdyby „Rudi” trafiał w przegranych spotkaniach z Wisłą Kraków i z Górnikiem Zabrze. – „To jest piłka i nie zawsze dało się strzelić. Drużyna grała jednak dobrze, a my musimy robić swoją pracę. To jest najważniejsze.” – powiedział Artjoms Rudnevs, który jak strzela, to od razu hat-tricka.

Tymczasem w piątek reprezentant swojego kraju mógł strzelić więcej niż tylko trzy gole. Rudnevs marnował jednak dość łatwe okazje, ale za to trafiał w trudnych sytuacjach, jak choćby w 57. minucie meczu z Jagiellonią. – „Piłka szukała mnie w polu karnym, a ja strzeliłem bramkę. Nie można więc mnie gubić w polu karnym. Zdobyłem już w sumie 11 bramek, ale trzeba pracować dalej. Mam swoje cele i chcę je realizować.” – dumnie odparł gwiazdor Lecha Poznań.

Artjoms Rudnevs zauważa jednak, że strzelenie drugiej bramki byłoby przedwczoraj niemożliwe, gdyby nie piękna asysta jego przyjaciela, Sergeia Krivtsa. – „Sergei Krivets podał mi bardzo dobrą piłkę. Dużo razem trenujemy i uważam, że Krivets zagrał bardzo dobry mecz.” – oznajmił „Rudi” cieszący się z gry całego zespołu. – „Zagraliśmy na bardzo dobrym poziomie i pokazaliśmy, że jesteśmy dobrą drużyną. Myślę jednak, że można grać jeszcze lepiej, ale zobaczymy, jak będzie w kolejnych spotkaniach.” – powiedział Rudnevs.

Natomiast po jednej z bramek w piątkowej konfrontacji, zawodnicy Jose Marii Bakero Escudero wykonali kołyskę, która była zadedykowana dla córki Dimitrije Injacia. – „Kołyska była dla Dimy. Ten mecz był dla Injacia, który został tatą, ponieważ urodziła mu się córka.” – poinformował Artjoms Rudnevs, który do wtorku nie zobaczy Serba, gdyż Dimitrije Injać dostał od trenera kilka dni wolnego, by móc pobyć przy dziecku.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

11 komentarzy

  1. kolechjorz pisze:

    Moglibyście napisać artykuł na temat walki o złoty but – Rudnev jest wysoko. 🙂

  2. Markodi pisze:

    a co jest tym celem rudnevsa?

  3. daffi pisze:

    pewnie nahukanie z 30 goli i transferek po sezonie 🙁

  4. Dżoker pisze:

    Mówił, że jak będzie Lm to zostanie, zobaczymy (jak mają grać co 4 kolejkę tak jak z Górnikiem czy Wisłą to już zimą go nie będzie) :/

  5. Versoo pisze:

    Mozna juz obstawiac u buka. Sieknie ponad 20 goli czy nie? 😛

  6. cez pisze:

    teraz w meczu z chrobym rudnev powinien se odpoczac a zagrac ubiparop, goscia nie widzielismy juz dawno, a chyba nie przyszedl po to zeby grac tylko w mlodej

  7. tonev pisze:

    Rudnev to sęp pójdzie do lepszej ligi posiedzi sezon i wróci z podkulonym ogonem.

  8. LoK pisze:

    W Canal+ caly czas bredza o jakis 3 hattrickach Rudnevsa w ostatnim sezonie.
    Niby kiedy mial az trzy?
    @tonev: a kto niby taki wrocil Chyba ze chodzi ci o Wichniarka i Zurawia 😉

  9. Niko pisze:

    takie odwiedzane dziecka w trakcie sezonu mi sie nie podoba. uwazam ze nie jest to powod do wyjazdu, a zwlaszcza na 4 dni

  10. Franky pisze:

    Mysle, ze rudnevs strzeli w tym sezonie cos w granicach 24 – 27 goli. To na pewno bedzie jeden z lepszych wynikow w Europie ale trzeba pamietac o sile naszej ligi

  11. tonev pisze:

    Rudnev jest dobry jak na polską ligę ale on jest poprostu za słaby piłkarsko na bundeslige czy inne czołowe ligi.Odnoszę wrażenie że niektóre media pruboją z niego zrobić jakąś gwiazdę a większość jego bramek to jakieś dobitki.To taki Inzaghi polskiej ligi nic więcej.