Reklama

Krivets: „Nie wiem, co trzeba zrobić”

Piłkarze poznańskiego Lecha nie strzelili bramki w lidze już od 476 minut, a wszystkiemu jest winien trener Kolejorza, Jose Maria Bakero Escudero kompletnie niemający pomysłu, co zrobić, aby jego zawodnicy się przełamali. Załamany jest także Sergei Krivets.

> Party Poker < Białorusin na chwilę obecną nie potrafi jednak powiedzieć, co trzeba zrobić, aby Lech Poznań w końcu zaczął wygrywać. - „Nie można wygrać, jak nie umiemy strzelić gola. Nie wiem, co trzeba zrobić, naprawdę nie wiem… może nie mamy farta, nie wiem, trudno jest mi teraz coś powiedzieć.” – przyznał zgaszony Sergei Krivets.

25-letni pomocnik Kolejorza nie ukrywa również, że zawodnicy Kolejorza dużo rozmawiali ze sobą o skuteczności, ale efektów jak na razie nie ma żadnych. – „Mamy rozmowy w szatni na ten temat, ale na boisku kompletnie nic nam nie wychodzi. Nie wiem, co trzeba zrobić w tej sytuacji. Moim zdaniem trzeba jednak pracować, pracować i jeszcze pracować.” – podkreślił były gracz BATE Borysów.

Tymczasem Krivets uważa, że jednym z elementów, który brakuje lechitom jest agresja. „Nie możemy nic zrobić blisko bramki. Brakuje nam agresji i w ogóle strzelenia gola. Mam jednak nadzieję, że się przełamiemy, bo na każdy mecz wychodzimy z nadzieją i cały czas jest to samo. Mówimy, mówimy i na razie nic z tego nie wynika.” – dodał na koniec Sergei Krivets.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

10 komentarzy

  1. misiu pisze:

    moze kłaki zapuść?

  2. thompson pisze:

    fucking joke fucking jmb

  3. Janek Tomaszewski pisze:

    A to mi niespodzianka.

  4. lopez223344 pisze:

    trzeba zacząć od zap….ania przez 90 minut, bo tu chyba nikt sobie koszulki nie pobrudził, no może z wyjątkiem Murasia

  5. pitrer pisze:

    nie wiem co napisac bo dzieje sie zle ale napisze tak Kiedys nie bylo w lechu duzo kasy nie bylo super zawodnikow niebylo stadionu mozna uzanc ze niebylo tez wynikow ale bywałpełen stadion super ddoping a pilkarze mimo ze niezarabiali kokosów mieli serce do walki i gry i mmimo ze przegrali to pretensji wielkich niebylo bo było własnie to SERCE DO GRY i walczyli zarówno pilkarze jak i kibice DLA LECHA i bylo ok a dzis co jest kasa pilkarze wielkie zarobki a wszsytko maja w D…..E wazne ze jest kasa a zycia to za lech nieoddadza bo po co wazne ze jest kasa,MOZE TO WBREW LOGICE ale moze by dobrze bylo gdybysmy nieiele wieliech pieniedzy ipilkarzy a moze i potrzebny jest spadek zeby zrobiła sie zdrowa atmosfera i przyszedł nowy włascicel ktory kocha lecha a nie kase z niego ciagnieta to tyle kazdy niech przeczyta i pomysli nad tym czy niemam chocby troszke racji:(

  6. BRAGA pisze:

    Oooo coś nowego. No teraz to troche mojego szacunku wzbudził Krivets po tej wypowiedzi, a mianowicie chodzi mi o koncowke…”mowimy, mowimy i na razie nic z tego nie wynika”. Bo po meczu nasz I`ll Capitano nawet zasmucony na ryju nie był że grają jak cioty. Pieniążki się co miesiąc zgadzają więc to jest najważniejsze.

  7. ojoj pisze:

    a może zacznijcie robić odwrotnie niż Wam mówi „mistrz JMB”!!!!!!!!!

  8. ubot pisze:

    @BRAGA w takim razie polecam wywiad z Wojtkowiakiem w LechTV…o mało co się nie poryczał.

  9. wildecki pisze:

    Siergiej – według mnie to przede wszystkim trzeba się choć trochę szanować i w takiej dyspozycji jak Twoja obecna raczej nie pojawiać się na boisku. Natomiast generalnie to treba w trybie pilnym zmienić trenera, na takiego, który panów piłkarzy sensownie ustawi na boisku i pogoni do normalnej roboty.

  10. Flis pisze:

    Jak to co trzeba zrobic?? wyje.. bakera!