Mariusz Rumak: „Nie mam nic przeciwko 1:0 do końca”
W ubiegłym tygodniu po sześciu meczach bez gola, piłkarzom poznańskiego Lecha w końcu udało się przełamać w pojedynku ze Śląskiem Wrocław. Nie było to jednak stuprocentowe zażegnanie złej passy, bowiem pierwszy gol padł po samobóju, a drugi z karnego.
> Party Poker < Lepiej było na szczęście w minioną środę, gdzie lechitom udało się strzelić bramkę z akcji, a jej autorem został Rafał Murawski. Przeciwko Górnikowi Zabrze poznaniacy powinni zdobyć jednak więcej goli, ale zwłaszcza w końcówce razili nieskutecznością. Ogółem w środę "niebiesko-biali" oddali aż osiemnaście strzałów na bramkę rywala, zatem tylko jeden zdobyty gol to trochę mało, a więc nieskuteczność w Kolejorzu wciąż istnieje. Tym samym trener Lecha Poznań nie ukrywa, że jego zespół będzie pracował, by stwarzać jeszcze więcej okazji do zdobywania bramek. - „Skoro nie potrafimy strzelić gola przy kilku sytuacjach, to trzeba ich stworzyć nawet z dziesięć. Taką sytuację mieliśmy w środę. Gola nie strzelili zresztą napastnicy tylko pomocnik, a ja już dawno mówiłem, że chcę, by strzelał cały zespól.” – powiedział Mariusz Rumak będący zadowolony z trafienia „Murasia”.
Co ciekawe opiekunowi „niebiesko-białych” nie będzie przeszkadzało jeśli Kolejorz nadal będzie skromnie triumfował nad swoimi rywalami. W każdym meczu liczą się przecież trzy punkty, a nie wrażenie artystyczne. – „Skoro mielibyśmy wykorzystywać tylko po jednej sytuacji w meczu i wygrywać wszystko do końca sezonu po 1:0, to ja nie będę miał nic przeciwko temu.” – oznajmił Mariusz Rumak stawiający w tym momencie tylko i wyłącznie na efektywność, a nie efektowność.
Tymczasem jeżeli Kolejorz regularnie chce nękać obronę rywali podczas spotkań, nie może mieć przestojów w grze, które miały miejsce choćby w meczu z Górnikiem Zabrze po 60. minucie. Wówczas wszyscy zawodnicy po prostu i nagle stanęli. – „Około 60 minuty nieco stanęliśmy, ale nie można powiedzieć, że byliśmy źle przygotowani. Jeżeli ktoś od 70 minuty znów zaczyna biegać, to znaczy, że nie jest to problem organizmu.” – dodał na koniec opiekun lechitów, którego ekipa zakończy dziś maraton grania co trzy dni.
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com
1-0 u siebie
0-1 na wyjeździe
Mam nadzieję, że on tylko tak podaje przykład, że zależy mu na punktach, a tak naprawdę będzie więcej bramek, a nie murowanie.
gdyby tak 1-0 wygrali w Kielcach i Warszawie to Rumak naprawdę byłby cudotwórcą
Jakis 15 punktow potrzebujemy do pucharow, a moze i nawet 16
Mariuszku nie nastawiaj się na minimalizm tylko bierz całą pule 3-0 albo więcej 1-0 to tylko
mogą wronieccy zakładać Ty juz nie, pamietaj!!!
Po co ci 3-0 np. z Cracovią, a potem przegrana z Koroną 1-0, jak dla mnie to mogą każdy mecz do końca wygrać po 1-0 :), no ale wiadomo, teraz większość drużyn tak gra, że strzela gola, cofa się i potem kontruje, tak gra też lider Legia! I nas już dawno nie było takiego meczu, jaki był wczoraj w Bundeslidze, 6 goli w 20 minut, a całym spotkaniu aż 8 😉
Jesli wygramy to po raz pierwszy bédziemy mieli serie 3 kolejnych zwyciéstw w tym sezonie. Przestrzegam jednak przed dopisywaniem punktów przed meczem.
@Franky z poziomem naszej ligi to 15 czy 16 pkt starczy nam na mistrzostwo. Przeanalizuj tabelę i terminarz, że jak dziś wygramy to do takiej Ległej będziemy tracić tylko 6 pkt i w tym jeszcze mecz z nimi przed nami. Ja jestem dobrej myśli, a o swoich przeczuciach nie będę na razie mówił, bo wzielibyście mnie za szaleńca.
Na MP czy też na LE nie ma większych szans (jestem realistą) ale też nie mam nic przeciwko temu żeby Kolejorz do końca sezonu wygrywał każdy kolejny mecz 1:0.
Pavvelinho – znow blysnales bramkiem inteligencji 😀 przy 1:0 do konca na pewno beda puchary
Do końca sezonu rzeczywiście liczą się tylko zwycięstwa, niezależnie od stylu! Panie Rumak jednak w nowym sezonie, po przepracowaniu porządnie okresu przygotowawczego liczymy również na efektowną grę i charakter na boisku!!! Takiego Lecha widzę na szczycie!!!
Franky
Chyba nie uważasz że wyniki innych spotkań będą się układać pod Lecha jeśli masz to na myśli? Więc nie licz na puchary.
gdzie ten lech z wiosny sezonu mistrzowskiego 2009/2010, kiedy nie doznal zadnej porazki, remisowal tylko 3 razy, a w Poznaniu inkasowal tylko i wylacznie 3 punkty !!!