Bili głową w mur i stracili podium
W meczu ostatniej 30. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy sezonu 2011/2012, Lech Poznań zaledwie zremisował w Łodzi z tamtejszym Widzewem 0:0. Kolejorz przez całe spotkanie utrzymywał się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało, bowiem „niebiesko-biali” bili głową w mur i przez stratę punktów stracili także miejsce na podium.
> Party Poker <
Raport z wydarzeń na boisku (aktualizacja po ciekawszych zdarzeniach):
1 – 15 minuta
Mecz od ataków rozpoczął Lech. Już w 1. minucie niebezpiecznie dośrodkowywał Kikut, natomiast trzy minuty później z dystansu uderzył Murawski. W obu przypadkach piłkę złapał jednak Mielcarz. W 8. minucie groźną kontrę przeprowadził Widzew. Z prawej strony dośrodkował Ostrowski, ale tunezyjski napastnik gospodarzy faulował Wołąkiewicza.
16 – 30 minuta
Po kilku minutach nudnej gry, w 20. minucie obudził się Lech. Możdżeń przyjął sobie piłkę, po czym uderzył z lewej nogi, ale wysoko nad bramką. Po chwili kolejna sytuacja Kolejorza. Z prawej strony dośrodkował Możdżeń i niewiele brakowało, aby Kikut zdobył bramkę głową. Minęło zaledwie kilkanaście sekund i akcja przeniosła się pod bramkę Lecha. Na szczęście dobrą interwencją popisał się Kotorowski. Golkiper Kolejorza nieźle interweniował także w 23. minucie meczu, gdy niezłym strzałem z rzutu wolnego popisał się Matusiak. Pięć minut później groźnie z prawej strony zacentrował Kaczmarek. Na szczęście uderzenie głową jednego z widzewiaków było niecelne.
31 – 45 minuta
W 34. minucie gry piłkę w środku pola odzyskał Ślusarski. Uderzył mocno z lewej nogi, jednak futbolówkę wyłapał Mielcarz. Dwie minuty później Ślusarski ponownie postanowił zagrozić Widzewowi. Tym razem strzał napastnika Lecha był niecelny. W 40. minucie spotkania piłka trafiła do Ben Dhifallaha. Strzał napastnika z Tunezji na szczęście minął bramkę Kolejorza.
46 – 60 minuta
Drugą połowę od ataków rozpoczął Lech. Kolejorz przycisnął po rzucie rożnym, jednak ostatecznie piłka znalazła się w rękach Mielcarza. W 48. minucie gry w polu karnym faulowany był Wojtkowiak. Ostatecznie arbiter nie podyktował jedenastki. Cztery minut później sprytnym strzałem Kotorowskiego chciał zaskoczyć Okachi. Bramkarz Lecha na szczęście przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.
61 – 75 minuta
W kolejnych minutach na boisku nie działo się nic ciekawego. Lech utrzymywał się co prawda przy piłce, lecz kompletnie brakowało sytuacji podbramkowych. Nie było więc strzałów i dobrych prostopadłych podań lub dośrodkowań. W 73. minucie w końcu piłka ze środka trafiła do Rudnevsa. Ten zwlekał jednak ze strzałem i niestety gola nie zdobył.
76 – 90 minuta
W 79. minucie znów Mielcarza próbował zaskoczyć Rudnevs. Jego strzał głową w tej sytuacji powędrował jednak nad bramką. Lech jednak nie rezygnował i nadal chciał wygrać. Utrzymywał przy piłce, ale nie potrafił oddawać strzałów. W 92. minucie gry groźnie z wolnego dośrodkował Stilić. Żadnemu z lechitów w tej sytuacji nie udało się wepchnąć piłki do bramki. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
RTS Widzew Łódź – KKS Lech Poznań 0:0 (0:0)
Żółte kartki: Mroziński – Henriquez, Injać, Tonev
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk)
Widzów: 5000
RTS Widzew: Mielcarz – Bartkowski, Panka, Abbes, Broź – Ostrowski (63.Oziębała), Mroziński, Okachi, Kaczmarek – Matusiak (63.Ben Radhia), Ben Dhifallah (81.Rybicki).
Rezerwowi: Pytkowski, Ben Radia, Serwaciński, Rybicki, Oziębała.
KKS Lech: Kotorowski – Kikut (46.Wojtkowiak), Wołąkiewicz, Kamiński, Henriquez – Możdżeń, Injać, Murawski, Tonev, Ubiparip (46.Rudnevs) – Ślusarski (65.Stilić).
Rezerwowi: Burić, Djurdjević, Wojtkowiak, Drewniak, Stilić, Drygas, Rudnevs.
Trenerzy: Radosław Mroczkowski – Mariusz Rumak
Pogoda: +12°C, pochmurno
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com