Reklama

Fenomen jednej europejskiej drużyny

Już w piątek będziemy mieli czerwiec, zatem sezon 2011/2012 zakończył się już w większości lig. W tym roku do sensacyjnego rozstrzygnięcia doszło w Bułgarii, gdzie wszystko zgarnął nikomu nieznany zespół i to nawet w swoim kraju.

> Party Poker < Ludogorets Razgrad to klub, który powstał w 2001 roku i przejął tradycję innego zespołu. Ludogorets był w sezonie 2011/2012 beniaminkiem bułgarskiej ekstraklasy i tak naprawdę nikt nie wiedział, czego można się po nim spodziewać. Tymczasem podopieczni Ivalo Peteva od pierwszej kolejki regularnie sięgali po trzy punkty i tym samym w walce o tytuł liczyli się do samego końca. W ostatniej kolejce Ludogorets mierzył się z liderem tabeli, CSKA Sofia i żeby wyprzedzić piłkarzy ze stolicy, musiał zwyciężyć. Wygrana beniaminka była mało realna, bowiem bez dwóch zdań faworytem byli goście. Mimo to, Ludogorets pokonał w obecności 6 tysięcy widzów CSKA 1:0 i przez to w ostatecznym rozrachunku o punkt wyprzedził graczy z Sofii. Co ciekawe mistrzowski tytuł to niejedyne trofeum absolutnego beniaminka ligi bułgarskiej. Nieco wcześniej Ludogorets Razgrad pokonał Lokomotiw Płowdiw w finale Pucharu Bułgarii, zatem w swoim pierwszym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej sięgnął po dublet. Co ciekawe w zespole, który zwrócił na siebie uwagę Europy występuje dwóch piłkarzy z polskiej ligi. Są nimi Marjan Jarabica oraz Mladen Kascelan, natomiast sporo do sukcesu klubu, który dysponuje zaledwie kilkoma milionami złotych budżetu dołożyli obcokrajowcy, w tym Brazylijczycy oraz dwóch Bułgarów - Ivan Stoyanov i Emil Gargorov. Tymczasem innym europejskim klubem, który w sezonie 2011/2012 zaskoczył na plus, choć nie tak mocno jak Ludogorets jest duński zespól Nordsjælland. Drużyna założona w 1991 roku pod nazwą Farum i występująca w duńskiej lidze od 2003 roku zdobyła niedawno Mistrzostwo Danii, ale również w ciekawych okolicznościach. W końcówce ligi niespodziewanie zaczął się bowiem potykać zdecydowany faworyt do tytułu, a więc FC Kopenhaga. Klub, który jeszcze niedawno grał w 1/16 Ligi Mistrzów nagle przegrał i zremisował dwa mecze z rzędu, co kapitalnie wykorzystał Nordsjælland. Podopieczni Kaspera Hjulmanda na kolejkę przed końcem wyprzedzili w tabeli zawodników z Kopenhagi i w ostatniej serii spotkań meczem u siebie tylko przypieczętowali swój historyczny, aczkolwiek niespodziewany sukces. Co ciekawe Nordsjælland nie zagra tak jak Ludogorets w kwal. LM tylko od razu w fazie grupowej tych rozgrywek. Źródło: inf. własna Autor: Arkadiusz Szymanowski

12 komentarzy

  1. Pavvelinho pisze:

    Szczerze to pierwszy raz słyszę o nazwie tej Bułgarskiej drużyny (kojarzę takie drużyny Liteks, CSKA, Lokomotiv) jaką jest Ludogorets Razgrad.

    Na przykład w tym sezonie Ligue 1 mimo wszystko za sporą niespodziankę należy uznać zdobycie mistrzostwa Francji przez drużynę Montpellier HSC, która okazała się lepsza na koniec sezonu od głównego faworyta wszystkich znawców, ekspertów francuskich czyli PSG (moim zdaniem przegrało na własne życzenie).
    Dobrze że co jakiś czas padają takie nieoczekiwane rezultaty czy rozstrzygnięcia w których to nie zawsze murowany faworyt musi zdobyć największe laury i właśnie dzięki temu piłka nożna jest tak nieprzewidywalną dyscypliną.

  2. tomek27 pisze:

    Faktycznie Ludogorets zaskoczyl ,Kopenhaga tez wydawala sie pewnieakiem, spore niespodzianki byly tez na Cyprze ,gdzie rewelacja LM Apoel byl drugi i mimo wszytko w Czechach ,gdzie Sparta po 9 pierwszych meczach ( same zwyciastwa ) tez wydawala sie pewniakiem

  3. Karoloss pisze:

    za rok spadnie albo skonczy jak Otelul Galati w Rumunii

  4. leniu_KKS pisze:

    Slask na nich i tak nie trafi bo to cienizna. Co do Dunczykow to podziela w LM los Otelula

  5. KibicLecha pisze:

    Skoro maja tak niski budzet to niedlugo beda go reperowac wyprzedaza najlepszych. To normalka.

  6. StefanKKS pisze:

    Akurat ja uważnie przyglądałem się poczynaniom Ludogortsa w tym sezonie i grali najbardziej efektowną piłke w Bułgarii. W ich szeregach występuje jeden godny pilkarz uwagi, ktory nazywa sie Marcelinho i to on ciągnął cały zespół w tym roku.

  7. tomek27 pisze:

    Ta liga bulgarska ogolnie jest dziwna i coraz slabsza ,wlasciele kupuja sobie kolejne kluby zostawiajac na pastwe losu poprzedni, beniaminek zdobywa podwojna korone ,jest przepasc miedzy poszczegolnymi zespolami ( wyniki po 0-7 !) ,ostatni zespol zdobywa ledwie 8 pkt wygrywajac tylko jeden na 30 meczow .Przez moment wydawalo sie Ludogorets jednak nie wygra .w koncowce zanotowal 3 porazki z rzedu – akurat wszytkei 3 mecze obstawialem 🙁

  8. daffi pisze:

    do nas ten Marcelinho nie przyjdzie. Niestety troche za wiekowy

  9. Kibic pisze:

    Kopenhaga jest sama sobie winna, ale Ludgoretsowi naleza sie brawa

  10. tomek27 pisze:

    daffi
    Wiek jak wiek ,27lat nie jest tak zle ,ale cena wg transfmarket 1,5 mln €. i kontrakt wazny jescze 2 lata

  11. kks janek pisze:

    Piłkarz za drogi dla nas, niestety.