Gambijczyk trzynastym Afrykaninem w barwach Lecha
25-letni prawy lub środkowy obrońca, Kebba Ceesay przychodząc w dniu dzisiejszym do poznańskiego Lecha został trzynastym Afrykaninem w historii Kolejorza i drugim, który pochodzi z dalekiej Gambii.
> Party Poker <
Pierwszym graczem z Afryki, który trafił do Lecha był Derby Mankinka. Piłkarz ten kariery w Kolejorzu jednak nie zrobił, bowiem w stolicy Wielkopolski występował przez zaledwie kilka tygodni, a krótko po odejściu z Poznania tragicznie zginął w katastrofie lotniczej (więcej o tym można przeczytać -> tutaj. Ogólnie najwięcej Afrykanów grało w Lechu Poznań w latach 1996 – 2001, czyli w okresie, kiedy to ekipa z Bułgarskiej nie była na fali, a broniła się wtedy nawet przed spadkiem do ówczesnej III-ligi.
Tym samym Dondu Avaa oraz Mike Mouzie kariery nie zrobili i do tego grona zalicza się też trzeci Nigeryjczyk, Justin N’norom. Afrykańskiego piłkarza zablokowała jednak kontuzja przez którą musiał zakończyć karierę, ale osiedlił się w Poznaniu i przebywa tutaj do dziś. Swego czasu przebłysk miał również Ibo Savaneh mówiący nawet płynnie po polsku, lecz inny Afrykanin grający w ataku, czyli Joel Omari Tshibamba (na zdjęciu) nie miał w Lechu choćby zrywu. Dodatkowo bezbarwny był również lewonożny, Pape Samba Ba ściągnięty do Poznania za sprawą Czesława Michniewicza.
Tymczasem wśród graczy z „Czarnego Lądu” w wielkopolskim klubie wyróżniał się jedynie stoper, Sekou Drame, który w „niebiesko-białych” barwach zagrał w 52 spotkaniach i do dziś jest rekordzistą jeśli chodzi o zawodników z Afryki. Ogółem w przeszłości występowało w Lechu trzech piłkarzy z Zimbabwe i Nigerii oraz po jednym z Gambii, Gwinei, Senegalu, Zambii, DRK i Kamerunu. Zawodnikiem z tego ostatniego kraju był Bleriot Heuyot Tobit, który w koszulce Lecha pojawił się na boisku na zaledwie 29 minut i to tylko w jednym spotkaniu.
Wszyscy Afrykanie grający w Lechu Poznań:
Kebba Ceesay (Gambia)
Joel Omari Tshibamba (Demokratyczna Republika Konga)
Sekou Oumar Drame (Gwinea)
Pape Samba Ba (Senegal)
Ebrahima Ibo Savaneh (Gambia)
Derby Mankinka (Zambia)
Bleriot Heuyot Tobit (Kamerun)
Justin N’Norom (Nigeria)
Dondu Avaa (Nigeria)
Mike Mouzie (Nigeria)
Gift Muzadzi (Zimbabwe)
George Mbwando (Zimbabwe)
Elasto Kapowezha (Zimbabwe)
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com
I pierwszym Szwedem. Ceesay ma także Szwedzkie obywatelstwo.
Gift Muzadzi to była nasza gwiazda ! 🙂 Bramkarz obdarzony świetnym refleksem na linii bramkowej gorzej było z dośrodkowaniami 🙂 Podobno szlify bramkarskie nabierał jako bramkarz piłki ręcznej 🙂
w jakich latach oni grali? ja pamietam tylko Tshibambe
Pewnie nie tylko ty czego można się domyśleć po treści wielu komenatarzy na tej stronie 🙂
Drame grał jako defensywny pomocnik, grając na tej pozycji strzelił bramkę z Widzewem na 3:3 w doliczonym czasie gry. W Lechu nigdy nie grał jako stoper.
pamiętam Drame. Ale w tym samym czasie co on grał jeszcze jeden czarnoskóry zawodnik i nie mogę sobie przypomnieć który. Ktoś pamięta?
Grał i to nie raz.
Oby ten Afrykanin był najlepszy z tych byłych Lechitów.
To na 3-3 z Widzewem to było wtedy, gdy zdobywaliśmy mistrza na Bułgarskiej? Pamiętam skok przez płot na murawę po ostatnim gwizdku i wielką radość na murawie. Przez chwilę nawet część garderoby któregoś z naszych piłkarzy była w moich rękach… ale tylko chwilowo.
Tshibamba to była porażka, ile on sytuacji zmarnował w meczu z MC w Anglii.
Nie na Widzewie ten mecz, kapitalnie wtedy zagrał Gift Muzadzi. Faktycznie grał jako stoper ale zapamiętałem go jako defensywnego.
Jesli ten Kebba ponoc w lidze szwedzkiej byl takim solidnym sredniakiem to w naszej lidze bedzie tak samo lub gorzej. Poziom szwedzkiej ligi chyba porownywalny jest do polskiej.
Drame strzeli bramke na 1-0 w 89m FT2-0 druga brama Mackiewicz zaraz po wznowieniu. Radosc wynikala z mozliwosci gry w kwalifikacjach LM gdyz skisla byla odsunieta przez UEFA(noz w glowie Dino Bagio). Banka prysla w Radzionkowie po kompromitujacej porazce 4-1> tak bylo
Tego samego dnia pamietny final LM MAN U.- BAYERN 2-1
@Porky10, We wspominanym meczu, nie Sekou Drame strzelił z Widzewem tą bramkę tylko Justin N’Norom.
Elasto Lungu a nie jakis kapowzhega…
Dokladnie bramke strzelil Noron ,pojechalem pozniej do Radzionkowa i baty 4-1 ,glosno sie mowilo ,ze LEch odpuscil ,bo nie po drodze im bylo grac w eLM
PAmietam tez Musadziego ,mial takei dlugie lapy ,a na treningi jezdzil tramwajem ( jezdzilem czesto z nim ,ja do budyi ) takei to byly czasy 🙂