Analiza rewanżu z AIK-iem + statystyki

W czwartkowym meczu z AIK-iem Solna poznański Lech dominował na boisku od 1 do 90 minuty, jednak zwycięstwo 1:0 nie dało mu awansu do kolejnej rundy. Przeciwnik był mocno cofnięty i lechitom trudno było cokolwiek zrobić. Gra Kolejorza wyglądała jednak nieźle, a już tym bardziej posiadanie piłki, którym „niebiesko-biali” zdominowali Szwedów.

> Party Poker <


Dwa dni po spotkaniu Kolejorza z drużyną Andreasa Alma nadszedł czas na tradycyjną, pomeczową analizę gry Lecha Poznań w konfrontacji z AIK-iem Solna.

Obrona

Wystąpiła w eksperymentalnym zestawieniu, bo z Kebbą Ceesayem na prawej obronie oraz w środku bez Marcina Kamińskiego. Posadzenie „Kamyka” na ławkę, to mała sensacja, gdyż 20-latek był do tej pory filarem defensywy. Tak naprawdę obronę Lecha trudno jest dobrze opisać, ponieważ w czwartek nie miała zbyt wiele pracy. AIK rzadko atakował, a jeśli już to robił, to albo po złych podaniach środkowych obrońców Kolejorza albo po stracie pomocników. Defensywna gra Szwedów sprawiał zresztą, że zarówno Hubert Wołąkiewicz, jak i Manuel Arboleda często podchodzili bardzo wysoko.

Pomoc

Tu także ogromna niespodzianka, gdyż rolę ofensywnego pomocnika pełnił Szymon Drewniak, ale nie podołał zadaniu rozgrywania piłki. Trzeba jednak przyznać, że lechici w środku pola radzili sobie dość nieźle, gdyż z łatwością potrafili zdominować drugą linie, a tym bardziej w drugiej połowie. Niestety przez większą część spotkania brakowało ostatniego podania, natomiast niezbyt dobrze funkcjonowały również skrzydła. Przede wszystkim Mateusz Możdżeń schodził często do środka, a w drugiej połowie nieraz biegał po lewej stronie, choć akurat gola zdobył z centrum murawy.

Dodatkowo po piłkę z linii napadu cofał się nieraz Gergo Lovrencsics grający po zmianie stron na prawej pomocy. Do tego dochodzi jeszcze małe eksploatowanie Aleksandara Toneva. Nie było to jednak spowodowane jego słabszą grą tylko rzadkim podawaniem piłki na lewą stronę. Tym samym Bułgar nie przeprowadził tyle rajdów, ile powinien, choć przecież fizycznie czuł się dobrze. W grze drugiej linii Kolejorza na pewno mogła jednak cieszyć dominacja w środku oraz mała liczba strat. Większość podań, choć nie zawsze prostopadłych do przodu również dochodziły do celu, a gra z klepki też nie szwankowała.

Atak

W pierwszej połowie tworzył go tylko Gergo Lovrencsics, jednak w drugiej odsłonie Węgier częściej grał na prawej pomocy. W środku mieli głównie biegać Vojo Ubiparip i Bartosz Bereszyński, lecz ta dwójka także schodziła często na skrzydła. Przez to na środku boiska niedaleko bramki Szwedów robiła się luka, a w oczy od razu rzucał się brak klasowego i typowego snajpera jakim był do niedawna Artjoms Rudnevs.

Ogólne wrażenie

Już dawno Lech tak bardzo nie zdominował przeciwnika. Rywal od początku do końca nie istniał i przedzierał się pod bramkę Buricia tylko przez indywidualne błędy lechitów. Z pewnością może cieszyć fakt, iż poznaniacy spędzali większość czasu z piłką na połowie AIK-u, lecz w okolicach 20, 30 metra. Niestety liczba strzałów nie była wystarczająca, choć z celnością uderzeń nie było akurat najgorzej. Trzeba jednak przyznać, że gdyby Lech miał więcej szczęścia, to już po pierwszej połowie stan dwumeczu byłby wyrównany.

Natomiast prócz dominacji Lecha na murawie, która jest oczywiście dużym plusem w oczy rzucał się też brak napastnika. Gracze Kolejorza często schodzili bowiem na skrzydła, a w ataku robiła się wtedy wyraźna luka. Piłkarze Lecha na pewno muszą jeszcze popracować nad ustawieniem w ofensywie i przede wszystkim nad ostatnim podaniem. Kontrola piłki i zrozumienie obrońców wydaje się być w porządku. Z grą oraz z przygotowaniem fizycznym naprawdę nie było źle, jednak prawdziwy napastnik na środek to absolutny priorytet. Tak czy siak taka dyspozycja jak w czwartek powinna wystarczyć na Ruch, a już tym bardziej na Olimpię.

Składy

1-4-2-3-1 przechodzące w 1-4-4-2

Burić – Ceesay, Wołąkiewicz, Arboleda, Henriquez – Trałka (61.Bereszyński), Murawski – Możdżeń, Drewniak, Tonev (61.Ubiparip) – Lovrencsics (85.Wilk).

1-4-4-2 przechodzące w 1-4-5-1 oraz w 1-5-4-1

Turina – Lorentzson, Backman, Karlsson, Johansson – Lalawele, Danielsson, Persson, Mutumba (80.Tjernstom) – Borges, Lundberg (73.Amponsah).

Statystyki meczu Lech Poznań – AIK Solna:

Bramki: 1 – 0
Strzały: 14 – 7
Strzały celne: 7 – 3
Strzały niecelne: 7 – 4
Najwięcej celnych strzałów: Mateusz Możdżeń (4)
Najwięcej niecelnych strzałów: Rafał Murawski, Vojo Ubiparip i Lalawale Atakora (2)
Faule: 9 – 10
Najczęściej faulujący: Danielsson (2)
Najczęściej faulowany: –
Żółte kartki: 1 – 3
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 5 – 3
Zmiany: 3 – 2
Posiadanie piłki: 65% – 35%
Spalone: 4 – 2
Najczęściej na spalonym: Vojo Ubiparip (2)
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 18

> Analizy, statystyki i oceny spotkań Lecha Poznań

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com


5 komentarzy

  1. kksjanek pisze:

    Zdominowaliśmy ich, niech kupią napastnika i trzeba wygrać tą śmieszną ligę!

  2. KibicLecha pisze:

    Szkoda akcji gergo w 15. minucie bodajze i dobitki Mozdzenia. Turina jak by gral w Lechu to puscilby gola. Niestety jak na zlosc musial zagrac jedne z lepszych meczow

  3. Klaus1973 pisze:

    Po tym meczu widzę 1 skład tak:
    Burić
    Ceesay, Wołąkiewicz – (Arboleda lub Kamiński), Henriquez (wchodzący na zmianę Djurdjević lub ewentualnie przy słabszym przeciwniku Kędziora)
    Lovrencsics, Murawski – Możdżeń, Tonev (wchodzący na zmiany trałka i drewniak)
    a tutaj to i tak nie ma nikogo więc może wyjść obecnie każdy (wchodzący na zmiany Bereszyński)

  4. tomasz1973 pisze:

    Klaus-co do składu Kędziora to raczej prawa strona.
    Mnie martwi brak Kamińskiego w wyjściowej 11.Oby nie był to nakaz odgórny a próba gry bez Kamienia nie zwiastowała chęci sprzedania go ,no bo przecież 3 stoperów to wg zarządu na pewno o jednego za dużo,a na tę chwilę nie bardzo jest już kogo opchnąć,a Kamiński to przecież uczestnik Euro,więc za drobne nie pójdzie….
    Obym się mylił,ale polityka zarządu doprowadza do tego,że dziś każdy ruch jest możliwy.

  5. Klaus1973 pisze:

    tomaszu (mój imienniku no i roczniku – stary dziadzie) z kędziorą to poprostu nie chodziło mi akurat o zmianę Henriqueza tylko ogólnie o obronę. akurat na lewej stronie trzeba by zmiennika albo nie pananma trochę się wybiega bo ostatnio z szybkością jest coś nie teges u niego.