Bez euforii i z chęcią dalszej skuteczności

Lech Poznań w przekonującym stylu i z przekonującym wynikiem pokonał wczoraj chorzowski Ruch aż 4:0 i wraz z Pogonią Szczecin na razie lideruje w tabeli z bilansem bramek 4:0.

> Party Poker <


Kolejorz rozegrał w sobotę najlepszy mecz w tym sezonie, choć do końca nie wiadomo, w jakiej dyspozycji jest Ruch Chorzów. „Niebiescy” kolejny raz przegrali bardzo wysoko i wydaje się, że wczoraj zagrali słabo. Trener „niebiesko-białych” ma jednak inne zdanie. – „Nie uważam, że Ruch zagrał bardzo słabe spotkanie. To my zagraliśmy bardzo dobry mecz. Jeśli my nadal będziemy tak skuteczni, to w Polsce nikt nie będzie dla nas groźny.” – stwierdził Mariusz Rumak.

Co ciekawe w sobotę lechitom pod bramką rywala wychodziło sporo, jednak trener poznaniaków tonuje nastroje i wie, że w przyszłości mogą przyjść trudne momenty na boisku. – „Kiedyś może się zdarzyć mecz, w którym nie będzie nam wychodziło i wtedy będzie trzeba wykorzystać wszystkie sytuacje jakie mamy. Ja tonuję nastroje, bo my musimy wygrywać dalej. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz wygraliśmy na wyjeździe i chcemy to wkrótce zmienić.” – powiedział Rumak, który już myśli o starciu z Polonią.

Natomiast sezon 2012/2013 poznański Lech rozpoczął podobnie jak zeszły, ponieważ od wysokiej wygranej. Teraz Kolejorz zwyciężył 4:0, a rok temu 5:0 pokonał w Bełchatowie ŁKS Łódź. Niedługo potem grą Kolejorza zachwycał się cały kraj i wszyscy typowali Wielkopolan jako głównego kandydata do Mistrzostwa Polski. Po dobrym początku rozgrywek wszystko się jednak zepsuło, a „niebiesko-biali” w drugiej części jesieni mieli spore problemy nawet ze zdobyciem bramki.

Mariusz Rumak pamięta zresztą tamtą sytuację i chce uniknąć powtórki. – „Dobrze pamiętam tamten sezon, w którym bodajże po 4. Kolejkach mieliśmy 10 punktów. Wszyscy pisali wtedy, że jesteśmy małą Barceloną, a później przyszedł kryzys i musieliśmy się podnosić. Mecz z Ruchem pokazał, że bój w PP był wypadkiem przy pracy, bo my umiemy grać w piłkę.” – zakończył 35-letni szkoleniowiec lechitów.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski


16 komentarzy

  1. Bartas10 pisze:

    Tak dokładnie z ŁKS-em wygraliśmy 5:0 i zapowiadało się na dobry sezon w wykonaniu Lecha a z czasem gra na posiadanie piłki coraz mniej skutkowała. Mam nadzieje,że Nasi w tym sezonie będą grali z każdym meczem z pełnym zaangażowaniem i zdobędziemy to na co czekamy czyli MP ! Ale na pewno jeśli chodzi o wzmocnienia to napastnik się by jeszcze przydał w tym okienku transferowym i mam nadzieje,że do 1 września napastnik przyjdzie, chciałbym też jeszcze ofensywnego pomocnika ,ale o tym to można pewnie zapomnieć chodź jak pamiętam Rutek obiecał,że nadal będą szukać ofensywnego pomocnika po tym jak Saidi nie przeszedł badań medycznych.

  2. sedd pisze:

    w razie niepowodzenia z polonia znow bedzie „wypadek przy pracy” hehe?

  3. KoL pisze:

    Jak ktos nastawi sie na wieczna krytyke, malkontenctwo, to potem mu trudno i glupio pisac cos pozytywnego…
    No ale dosc o mnie, wroce do meczu, a konkretnie 2giej polowy, bo tylko ta nadaje sie do zjechania.
    Ratuje ja tylko „cudowna” bramka Ubipiego i mysle ze bez niej, mielibysmy duzo wiecej watpliwosci. Bo gdy Ruch zaczal grac choc troche, nie mielismy wiele do zaoferowania. A moze chodzilo o dowiezienie wyniku? I na to sie nie zgodze. Gra sie 90 minut i dla ludzi co siedza ta jeszcze dluzej. A z Ruchem mamy tak kiepski (wroclawski?) bilans ze mozna bylo pokusic sie o historyczy pogrom.
    Mam tylko nadzieje, ze Zarzad nie utwierdzi i… utwardzi sie na swej jedynie slusznej drodze.
    PS wreszcie podobal mi sie tez doping(skandowany i nawiazujacy do akcji na boisku)

  4. mateusz KKS pisze:

    KoL-po co Lech mial naciskac Ruch mimo ze prowadzil 3;0 ? Ruch nastawil sie na gre z kontry i mielismy sie otwierac przed nimi i stwarzac im sytuacje ? Zalozenie bylo proste dac pograc slabemu w tym dniu Ruchowi a nie dawac prezenty w postaci kontry. Gdyby byla skutecznoosc w 2 polowie strzelilibsymy z 2-3 gole wiecej. Jak dla mnie najlepszy mecz za kadencji Rumaka i tyle. Oby takich bylo wiecej

  5. re pisze:

    Redakcjo ile wynosi opcja pierwokupu w kontrakcie Gergo Lovrencsicsa?

  6. KKS pisze:

    Nie pozostaje zatem nic innego jak wygrywać każdy mecz w lidze…

  7. Anonim pisze:

    Do re – 100 000 €

  8. Bartas10 pisze:

    Takich transferów jak Gergo powinno być więcej tym bardziej, że można takich graczy wypożyczyć albo kupić za 200 , 300 tys.euro

  9. qwerty pisze:

    No to bez euforii i bez dalszych wypadków przy pracy – Lech jak saper 🙂
    By rozpędzić lokomotywę mamy dobry terminarz, zobaczymy co chłopaki i trener pokażą w następnych meczach. Na pewno nie będzie mowy o wymówkach typu zmęczenie meczami pucharowymi.

  10. arek pisze:

    No Magyar i Kebba jak na razie robia roznice. Raczej mozemy byc pewni, ze to nie sa nowe Goliki.

  11. KoL pisze:

    Jeden problem. Jak wyjimie sie ze skladu (kontuzje) Murawskiego i Wengra, to bedzie jedne WIELKIE nic. Kompletne.
    A teraz wyobrazmy sobie paromiesieczna kontuzje Madziarza.\I wraca zapytanie: czemu pozbyto sie Kielba??
    Tonev musi miec zastepce, a raczej, rywala.

  12. kksjanek pisze:

    Lecz ŁKS to był beniaminek, a teraz wygraliśmy z wicemistrzem Polski, i tu stworzyliśmy dużo sytuacji i dominowaliśmy, a z ŁKS-em było 4 celne strzały, a 5 goli.

  13. wielkikks pisze:

    „WIELKIE nic. Kompletnie.” to są takie twoje wpisy.

  14. abrakadabra pisze:

    Roman Kołtoń powiedział wczoraj w magazynie, że Piotr Rutkowski prowadzi dobrą i przemyślaną politykę transferową i wychwalał młodego Rutka. A Wy narzekacie.

  15. Pavvelinho pisze:

    No właśnie trzeba zachować spokój po tak wysokiej wygranej nad Ruchem ponieważ w następne spotkanie może być zdecydowanie trudniejsze.

  16. babol pisze:

    Nikt jakoś wcześniej nie narzekał na transfery jakie Lech przeprowadził, ale na brak tych najważniejszych czyli w napadzie, a jak sami wiecie nasza gra w napadzie wygląda słabo i nawet wczorajszy mecz nie zmieni mojego zdania, że potrzeba prawdziwego killera. Nie podpalajmy się wygraną.