Jaga nadal siedzi w głowie

Zeszłotygodniowy mecz z Jagiellonią Białystok na długo zapadnie w pamięci kibiców Lecha Poznań, bowiem Kolejorz przegrywając z klubem z Podlasia stracił bardzo cenne trzy punkty, a w dodatku była to najwyższa domowa porażka „niebiesko-białych” od ponad pięciu lat.


Trzy oczka stracone na stadionie Miejskim przy ul. Bułgarskiej mogą mieć wkrótce poważne konsekwencje w tabeli, w której po 9. kolejce poznański Lech spadł z drugiego miejsca na czwartą pozycję i do lidera ligi traci już cztery punkty. Ponadto gra Kolejorza w starciu z Jagą także nie napawała optymizmem przed kolejnymi spotkaniami z zespołami, które również mogą nastawić się tylko na defensywę oraz na kontry.

Trener lechitów przyznał zresztą, że bój z Jagą nie był udany i nie przypominał domowych starć poznaniaków z rundy wiosennej. – „W tym meczu straciliśmy coś, co mieliśmy w rundzie wiosennej. Wtedy mieliśmy parcie na bramkę dużą ilością zawodników i było wiele dośrodkowań, biegania i chęci strzelenia goli. Wówczas mieliśmy przekonanie, że zdobędziemy punkty i tak musimy grać.” – powiedział Mariusz Rumak, którego ekipa nie miała w sobotę tych elementów.

35-letni szkoleniowiec Lecha Poznań nie ukrywa jednak, iż Jagiellonia miała w Poznaniu wiele szczęścia, a tym bardziej pod bramką Jasmina Buricia pod którą gościła bardzo rzadko, a dwa gole strzeliła. – „Jeśli szukać by w Europie innych drużyn, które tak jak Jagiellonia miały dwa strzały celne i dwa gole, to takie zespoły policzylibyśmy na palcach jednej ręki.” – stwierdził trener „niebiesko-białych”, Mariusz Rumak.

Co ciekawe opiekun Kolejorza nie ma pretensji do Jagi za styl w jakim zdobyła bramki, a wręcz przeciwnie. Mariusz Rumak sam chciałby, aby jego drużyna miała tyle szczęścia. – „W sobotę przy pierwszej bramce widzieliśmy rykoszet, a przy drugiej fantastyczne uderzenie Norambueny. Daj Boże byśmy to my mieli taką skuteczność.” – odparł na koniec szkoleniowiec Lecha Poznań, Mariusz Rumak.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


11 komentarzy

  1. Klos pisze:

    Więc do boju z Wisłą !

  2. 4o pisze:

    Graliśmy przewidywalny futbol bez kreatywności. Z Wisłą musimy zabrać inaczej.

  3. bydgoszczanin pisze:

    Wisla trzeba zagrac tak jak w Lubienie te 20 minut przelozyc na caly mecz tak powinni grac co mecz choc w 70% na jeden gora dwa kontakty:)

  4. gawlik pisze:

    no własnie dosrodkowania,,,, a moze tak wrescie jakies podanie miedzy obroncami do wychodzacego napadziora lub wiecej cwaniactwa i duzej ilosci wolnych przez ktore slask mial mistrza? panie rumak czas zmienic styl gry bo ten jest rozszyfrowany

  5. Tytan pisze:

    Prostopadlych pilek to my nie potrafimy rozdzielac. A jesli sie uda kilka to i tak to jest zdecydowanie za malo. Brak momentu zaskoczenia, jestesmy zbyt przewidywalni. Serce mowi, ze wygramy w Krakowie, rozum niestety juz nie.

  6. cez pisze:

    nie ma zawodnika w tej rundzie ktory gralby prostopadle i ten pomysl rozegrania odpada

  7. sedd pisze:

    rundzie? druzynie chyba

  8. KibicLecha pisze:

    Murawski gral prostopadle, ale tylko w Lubinie i przez 30 minut. Brakuje Semira niestety

  9. daffi pisze:

    Dupa. W druzynie nie ma playmakera i zima tez pewnie nie bedzie. Za 150 tys, euro nie da sie kupic takiego grajka

  10. Byznes Hospytalyty pisze:

    mysle ze remis 0:0 bedzie.

  11. Mouze pisze:

    Daffi a ja myślę ze za 150 tys da się kupić dobrego na polska ligę rozgrywającego.Tylko trzeba dobrze poszukać.Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę ale Stillic chyba kosztował 250tys.A na przykład taki Kagawa 350 tys.W ogóle powinnismy szukać graczy z Japonii bo zazwyczaj są dobrze wyszkoleni technicznie.