Analiza meczu z Wisłą + statystyki

W piątkowym meczu z Wisłą Kraków gra piłkarzy Lecha Poznań nie była efektowna, ale za to bardzo efektywna, bo przyniosła upragnione zwycięstwo.


Trzy dni po spotkaniu Kolejorza z drużyną Tomasza Kulawika nadszedł czas na tradycyjną, pomeczową analizę gry Lecha Poznań w konfrontacji z Wisłą Kraków.

Obrona

Ze względu na ostatnie problemy Huberta Wołąkiewicza do składu „niebiesko-białych” wskoczył Marcin Kamiński, ale nie na prawą stronę obrony tylko na środek. Miejsce na prawej flance zajął za to Kebba Ceesay, który wrócił do składu po pauzie za żółte kartki. Defensywa Kolejorza była więc w piątek optymalnie zestawiona, choć szczególnie środek niespecjalnie pasował do krycia napastnika rywali. Nim był przecież filigranowy Rafał Boguski, a zatem snajperem krakowian mieli zająć się sporo wyżsi od niego obrońcy Kolejorza.

W piątek Wisła rzadko dochodziła jednak w pole karne Lecha, a największe zagrożenie stwarzała po strzałach z 15, 20 metra. Trudno jest zatem odpowiednio ocenić defensywę poznaniaków, która na prostopadłe podania pozwalała gospodarzom niezwykle rzadko, ale za to nie zawsze blokowała uderzenia zza pola karnego. Notę obronie Kolejorza podwyższył bez wątpienia Jasmin Burić, który swoimi interwencjami sprawił, że Wielkopolanie wciąż na koncie strat mają zaledwie sześć goli i pod tym względem są najlepsi w Ekstraklasie.

Pomoc

Pomoc Lecha Poznań zagrała w piątek bardzo specyficznie. Przede wszystkim zaliczyła mnóstwo przechwytów w środku pola, które czasem wynikały z doskonałego odbioru, a czasem ze strat rywala po których lechici momentalnie reagowali. Poznaniacy po przechwycie piłki w centrum nie umieli jednak jej rozegrać, bowiem w Lechu nie było i nie ma klasycznego rozgrywającego, czyli po prostu ofensywnego pomocnika. Tym samym za kreowanie akcji brała się cała trójka środkowych (Szymon Drewniak, Rafał Murawski i Łukasz Trałka).

Wszyscy sprawdzili się z tyłu, ale z przodu zaskoczyli tylko na raz. Na dodatek było to w 36. minucie, a więc wtedy kiedy gola zdobył Szymon Drewniak mający w piątek najwięcej zadań ofensywnych. Niestety w meczu z Wisłą kolejny raz źle zaprezentowały się skrzydła. Nie dość, że w ofensywie stworzyły małe zagrożenie, to jeszcze w defensywie też niespecjalnie pomagały. Znacznie lepiej swoje zadania wykonali natomiast rezerwowi pomocnicy, a zatem Karol Linetty i Ivan Djurdjević. Ten pierwszy po wejściu był najbardziej ofensywnym graczem Lecha w środku pola, a drugi tylko i wyłącznie zabezpieczał tyły.

Atak

Kontuzjowanego Bartosza Ślusarskiego zastąpił na szpicy Bartosz Bereszyński. Obaj Bartosze to zupełnie inni napastnicy, jednak „Bereś” walczył w piątek na boisku nie gorzej niż „Ślusarz”. Ponadto wysunięty napastnik Kolejorza często cofał się po futbolówkę do drugiej linii, która otrzymywała wtedy wsparcie. Podobnie atak Lecha wyglądał po wejściu Vojo Ubiparipa. Od 70. minuty goście grali tylko i wyłącznie z kontry, więc Serb miał praktycznie identyczne zadanie jak Bereszyński. Atak poznaniaków w meczu z Wisłą nie stworzył co prawda zbyt wielkiego zagrożenia pod bramką, ale był za to mocno pożyteczny w defensywie i intensywnie pracował od pierwszej do ostatniej minuty.

Ogólne wrażenie

Ogólne wrażenie z tego meczu jest jasne. Lech nie otworzył się i nie przyjechał do Krakowa narzucić swojego styl gry. Co prawda między 15 a 36 minutą rzeczywiście mocniej kontrolował zawody czego efektem był gol, ale po nim z każdą minutą coraz bardziej się cofał, oddawał pole gry i nastawił się tylko na kontrataki. Kolejorz zrobił gigantyczną pracę w defensywie, bowiem zaliczył wiele przechwytów i odbiorów po których wyprowadzał kontry, choć te były zwykle wolne i niezdarne głównie przez brak odpowiedniej klasy rozgrywającego. W ofensywie Kolejorz rozegrał więc słaby mecz, ale za to w defensywie (głównie w środku pola) doskonały. Gra poznaniaków w Krakowie nie była zatem efektowna, lecz do bólu efektywna i przede wszystkim przyniosła „niebiesko-białym” cenne trzy punkty.

Składy

1-4-5-1 przechodzące w 1-4-4-2

Pareiko – Jaliens, Głowacki (22.Frederiksen), Czekaj, Bunoza – Melikson, Sobolewski (67.Sikorski), Wilk, Garguła, Iliev (55.Genkov) – Boguski.

1-4-3-3 przechodzące w 1-4-5-1

Burić – Ceesay, Kamiński, Arboleda, Henriquez – Murawski, Drewniak (60.Linetty), Trałka – Możdżeń, Bereszyński (78.Djurdjević), Tonev (70.Ubiparip).

Statystyki meczu Wisła Kraków – Lech Poznań:

Bramki: 0 – 1
Strzały: 16 – 11
Strzały celne: 4 – 2
Strzały niecelne: 12 – 9
Faule: 14 – 23
Żółte kartki: 3 – 3
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 7 – 2
Zmiany: 3 – 3
Spalone: 1 – 3
Posiadanie piłki: 63% – 37%
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 18

> Analizy, statystyki i oceny spotkań Lecha Poznań

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


11 komentarzy

  1. 4o pisze:

    Pewnie Żaba lepiej przypilnowałby Boguskiego, ale i tak nie było tak źle. To nie był dzień Rafała. Wisła miala zbyt dużą swobodę przed polem karnym. Lechowi brakowało inteligentnego rozprowadzania piłki podczas kontry, z wyjątkiem akcji bramkowej. Ogólnie piłka była rozgrywana w mało dynamiczny sposób. Świetny występ Jasia i dobry obrony. Plus dla Drewniaka za bramkę i Libertel za wejście. W ataku Bereś umiejętności nadrabiał walecznością.

  2. Lechita pisze:

    40 – kto to jest „Libertel”? jakis nowy zawodnik? chyba za granicy?! moze napastnik!

  3. Flis pisze:

    Umiemy dobrze odbierac pilke, ale w rozegraniu czy srodkiem do napastnika czy na skrzydlo jest posucha. Nad tym Rumaki powinni pracowac przez ten tydzien

  4. kendzipl pisze:

    Lechita kto to jest 40 ?? jakiś nowy członek tej strony ? pewnie jest za legii xD widzisz że komentarz pisany po północy ty też w tych godzinach czy to 0 cz o też nie widzisz. co do meczu to naprawde mieszane uczucia. i co najgorsze jak dawniej słynelismy z ofensywy i obrona była naszą piętą Achillesa tak teraz jest odwrotnie. z tylu gramy ekstra a z przodu nic.

  5. maro pisze:

    Mnie bardzo wreszcie podobała się praca sędziego. Nie wypaczył wyniku i był bardzo obiektywny.

  6. 4o pisze:

    @Lechita, chodziło mi o Linettego. Pisze z telefonu, słownik poddał mi taka propozycje, a ja z niedopatrzenia ją zaakceptowałem.

  7. sedd pisze:

    4o – lol

  8. KibicLecha pisze:

    Kolejny przyklad na to, ze posiadanie pilki w dzisiejszym futbolu to malo istotna sprawa

  9. Rahu pisze:

    Grajac z kontry idzie nam na razie najlepiej w tym sezonie. W ten sposob wygralismy z GKS-em, Zaglebiem i teraz Wisla. Chyba bedzie to nasza stala wyjazdowa taktyka…

  10. Adriero pisze:

    redkacjo wejdzie na e-mail

  11. Mouze pisze:

    Mam nadzieje ze do końca rundy Linetty będzie grał jak najwięcej.Przekonamy się jaki jest jego potencjał i umiejetnosci i czy jest konieczność kupienia rozgrywającego czy tez warto postawić na „Libertela” (:D). Jeżeli faktycznie jest dobry to szkoda było by żeby jakiś zagraniczny piłkarz o umiejętnościach Krivetsa blokował mu miejsce w składzie, a na pewno by się tak stało.