Przeanalizują i grają dalej

Niedzielna porażka Lecha Poznań z Legią Warszawa zmieniła niewiele oprócz tego, że „Wojskowi” odskoczyli Kolejorzowi o cztery punkty.


Na tym etapie rozgrywek nie ma się jednak co martwić, bowiem do końca sezonu jest jeszcze wiele kolejek i mnóstwo czasu do odrobienia punktów, a tym bardziej, że Polonia Warszawa i Górnik Zabrze już teraz przymierzają się do wyprzedaży swoich najlepszych ofensywnych zawodników, natomiast w poznańskim Lechu będzie wręcz na odwrót. Mimo to, trzech straconych oczek w konfrontacji z Legią Warszawa trochę szkoda, choć wcale tak nie musiało być.

Gdyby Bartosz Ślusarski wykorzystał choć jedną z doskonałych sytuacji, które miał w pierwszej połowie mecz mógłby potoczyć się inaczej. 31-latek marnował jednak setki, lecz na jego dyspozycję nie miała wpływu niedawna kontuzja. – „Ślusarski wziął udział w trzech treningach poprzedzających ten mecz, wiec na pewno był przygotowany. Miał podane środki przeciwbólowe, ale trzeba na spokojnie przeanalizować z czego wynikała jego gra.” – przyznał Mariusz Rumak.

Tymczasem w niedzielę dość szybko, bo już po pierwszej połowie boisko opuścił Gergo Lovrencsics. Mariusz Rumak długo zastanawiał się nad tą zmianą, ale ostatecznie postanowił zdjąć dynamicznego Węgra z murawy. – „Zdjąłem Lovrencsicsa z boiska, bo potrzebowałem jeszcze większej szybkości na skrzydłach. Wpuściłem Toneva, który stworzył kilka sytuacji i dośrodkowań.” – powiedział trener Kolejorza będący zadowolony ze zmiany dokonanej w przerwie.

Natomiast brak punktów w boju z Legią z pewnością rozczarował wielu kibiców Kolejorza, lecz w polskiej lidze bardzo szybko można wszystko odrobić. Lech Poznań nie osunął się przecież w tabeli i w dalszym ciągu zajmuje 3. pozycję w Ekstraklasie. Porażka w obecności ponad 40 tysięcy widzów nie jest jednak rzeczą przyjemną, ale za parę dni nastroje w zespole mogą być zupełnie inne, a Lech z trudnych chwil może wyjść bardzo szybko.

Żeby jednak tak się stało, Kolejorz musi poprawić grę w obronie, która w niedzielę nagle się rozsypała, a to zirytowało również trenera „niebiesko-białych”. – „W niedzielę zatraciliśmy coś, co nas wyróżniało. Nie graliśmy efektownie, ale zawsze wyróżniała nas równana i solidna gra w defensywie. Z Legią tego nie było.” – oznajmił Mariusz Rumak, który nie załamuje się i jak najszybciej chce przeanalizować wczorajszy mecz.

Ten z Legią na pewno nie zburzy zresztą mentalnej siły drużyny i nie zniszczy jej od środka. Rumak wierzy bowiem w szybkie przebudzenie swojego zespołu, który za tydzień ma wrócić już na właściwy tor. – „My takie trudne chwile jak wczoraj już przeżywaliśmy i wychodziliśmy z nich. Pokazywaliśmy już, że potrafimy być monolitem i mam nadzieję, że tą drogą pójdziemy dalej.” – odparł na koniec opiekun lechitów.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


11 komentarzy

  1. ole pisze:

    Moje wnioski:
    1. Dobrze, że mecz nie był w piątek bo cały weekend byłby do dupy.
    2. Paradoksalnie nie zagraliśmy słabego meczu, wręcz przeciwnie.
    3. To nie wina Ślusarza, że jest jedynym napadziorem, i tak zagrał nieźle.
    4. Kamyk dzisiaj najsłabszy mecz.
    5. Muraś najlepszy.
    6. Nie wiem co mam myśleć o Ibupromie.
    7. Linetty, jeszcze trochę pracy przed nim, przebłysk miał.
    HEJ LECH!!!

  2. Ferion pisze:

    Rumak ten mecz pokazła dobitnie, że Król jest nagi. Skończ już z tym wciskaniem kitu o tym jak Ślusarski grał na lekach a Kamiński na chaju. Śmiechu warte są takie tłumaczenia po wczorejszej kompromitacji.

  3. sopel pisze:

    Wszystko wróci do normy Panie trenerze jak właściciele klubu zrozumieją ,że potrzebne są wzmocnienia na praktycznie wszystkich pozycjach.Nie ma się co znęcać nad tym meczem przegraliśmy i tyle.Na tą chwile nie mamy innych graczy i trzeba grać tymi co są.Legia piłkarsko pokazała ,że jest lepsza ,a co za tym idzie mądrzej budowana od samej głowy (góry). Teraz trzeba się zastanowić co zrobić Panie Rutkowski ,żeby wykorzystać potencjał tego miasta ,tych kibiców i tego stadionu.Trzeba w końcu zrozumieć ,że gdybyśmy byli piłkarską potęgą to stadion byłby pełny na każdym meczu i Panu wpadło by co mecz te 1,5 bańki za bilety tj.prosta kalkulacja tylko żeby coś z kotła wyciągnąć to trzeba do niego niestety coś wsadzić .Apeluje do władz klubu wyjdźcie z tego marazmu,grzechu zaniechania i zróbcie coś by wasze dziecko i nasz ukochany klub był tam gdzie jego miejsce na szczycie tabeli. Widoczny jest brak jakości i to jest niestety wasza wina nie trenerów ,nie piłkarzy ,nie kibiców ,nie miasta tylko wasza.Pełny stadion = Dobra drużyna i dobry futbol ,a nie prowizorka i jakoś to będzie.

  4. daffi pisze:

    Mam nadzieje, ze widzialem Slusarza po raz ostatni

  5. kks koło pisze:

    potrzebnych jest dwoch napastnikow slusarskiego niechce widziec wiecej nawet na lawce rezerwowych taki duet traore cani napewno bylby lepszy

  6. Jo pisze:

    Je..c Messiego my mamy tu Ślusarskiego !!!! 🙂

  7. wagon pisze:

    a co z tym canim ?
    jedyna pozytyw po meczu, zarząd w końcu zobaczył że bez wzmocnień nie będzie mistrza, nie będzie ligi mistrzów ani nawet ligi europy

  8. inoroz pisze:

    to się okaże w przerwie czy zobaczył że brakuje wzmocnień.

  9. lllllech pisze:

    Jak dla mnie Rumak próbuje na siłę błąd, naprawiać błędem. Bo jak inazej można nazwać wystawienie dwóch, co by nie mówić drewnianych piłkarzy jakimi są Ubiparip i Śluszarz w pierwszym składzie, a następnie gdy ani jednemu, ani drugiemu nie szło, zdjęcie z boiska jedynego pokazującego jakość w ofensywie Węgra. Cóż Rumak poszedł na całość, w pierwszym składzie wystawił trzech wątpliwych kandydatów do gry i do końca nie przyznał się do popełninego błędu pozwalając im z różnym skutkiem dokończyć mecz. Co do obrony, to jestem zdania że ta Legii nie była wcale lepsza od naszej tylko tam miał kto wykorzystywać.

  10. piero pisze:

    skoro zawodnicy nie byli w optymalnej formie czy składzie to było trzeba brame murowac w 11tu i czekac na okazje…a nie od poczatku sru na legie i bam bam 0-2

  11. maciek pisze:

    Porażka z liderem ,nawet jeśli to jest legia to nie wstyd…( w końcu ta sama ekipa potrafiła przerypać w Grudziądzu to był dopiero wstyd…) Przeraża tylko łatwość z jaką padały gole,to była jakaś masakra,na tym poziomie wręcz nieprawdopodobna.Wychodzi na to że do tej pory cały ten wózek ciągnął ARBOLEDA ,a gdy jego zabrakło to … No właśnie panie trenerze,co pan na to? Gdzie te schematy,taktyka,warianty na wypadek kontuzji i kartek? Jeden piłkarz wypada i drużyny nima? Pierwsi tracimy bramkę i drużyny nima? Tak już praktycznie jest od dwóch lat,gdy Rumak był asystentem „wiecie kogo”:) i tak jest do tej pory gdy został pierwszym…Legia w tym sezonie właśnie pod wzgledem mentalności przeskoczyła na wyższy poziom i tutaj wg mnie leży głowna przyczyna jej przewagi nad resztą stawki -przynajmniej do tej pory.