Najpiękniejsze chwile z Lechem w 2012 roku

2012 rok jak zresztą każdy obfitował w wzloty i upadki. Tak samo było też w przypadku Lecha Poznań, a dziś krótko przed końcem grudnia czas przypomnieć wszystkim kibicom najpiękniejsze chwile, które miały miejsce w ostatnich dwunastu miesiącach.


1) 25-31 marca

Pierwszą chwilą, a właściwie czasem w którym wszyscy kibice Lecha Poznań mogli chodzić z uśmiechem na twarzy był ostatni tydzień marca. W nim Kolejorz miał grać dwa mecze z rzędu u siebie, jednak przez żałobę narodową bój z Górnikiem przełożono i ten odbył się w środku tygodnia pomiędzy meczem ze Śląskiem a pojedynkiem z Cracovią. Kolejorz w ciągu zaledwie paru dni zdobył aż dziewięć punktów i z drugiej połowy tabeli od razu awansował do czołówki.

2) Wzlot kwietniowy

Drugi wzlot w 2012 roku miał miejsce w kwietniu. Lech przegrywał na wyjeździe z Koroną 1:2, a to oznaczało, że kielczanie odjeżdżali poznaniakom w tabeli przez co lechici mieli małe szanse, aby awansować do pucharów. Kolejorz grał jednak do końca i już w doliczonym czasie wywalczył punkt. Korona Lechowi nie odskoczyła, a Lech pozostał w grze o puchary.

3) Pycha ukarana

Cała Legia już od dawna unosi się pychą i jest bardzo pewna siebie. Tak samo było w marcu kiedy to legioniści koronowali się już Mistrzem Polski. W kwietniu do Warszawy przyjechał jednak Lech, który o mistrzostwie nie myślał, choć miał swój cel. Zadanie w stolicy zostało wykonane i to podwójnie. Kolejorz dzięki bramce Artjomsa Rudnevsa uciszył pewnych siebie mieszkańców Warszawy, którzy przegraną oddalili się od mistrzostwa, a sam Lech dzięki zwycięstwu był już bardzo blisko Ligi Europy.

4) Pamiętny 3 maja

3 maja 2011 roku Lech przegrał w finale Pucharu Polski i tym samym zaprzepaścił swoją szansę awansu do europejskich pucharów. Dokładnie rok później Kolejorz wygrał u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:0 i wrócił do Europy… Po paru dniach na Placu Wolności wszyscy mogli wspólnie świętować.

5) Dobicie słabeuszy

Wisła Kraków zawsze marzyła o Lidze Mistrzów, a wszyscy w tym klubie i to łącznie z kibicami powtarzali, że liczy się dla nich tylko bycie mistrzem. Życie to nie jest koncert życzeń, a jak się chce wszystko mieć i jest się niezadowolonym z tego co się ma, to na końcu nie ma się nic… Tak jest w przypadku Wisły, którą Kolejorz w listopadzie wygraną na Reymonta dobił totalnie, a sam umocnił się w czołówce.

6) Spokojna zima

9 grudnia Lech Poznań rozegrał ostatni mecz w 2012 roku. Wtedy było jasne, że Kolejorz może zmniejszyć stratę do lidera, ale by tak się stało i by w ogóle utrzymał miejsce na podium po jesieni, musiał wygrać w Kielcach. Wielkopolanie długo czekali na tą jedyną bramkę, ale w końcu się jej doczekali. Gol Bartosza Ślusarskiego okazał się kluczowy i zapewnił nam wszystkim spokojną zimę.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


10 komentarzy

  1. Versoo pisze:

    Pieknie jest sobie to przypomniec. Kwiecien chyba najlepszy 🙂

  2. babol pisze:

    Zwolnienie Bakero to według mnie numer 1 z pośród najpiękniejszych chwil w całym roku. Dalej oczywiście ogranie Legii, Wisły oraz Widzewa na ich terenie no i oczywiście awans do pucharów, które jednak zakończyły się później klapą, ale sam już fakt awansu w katastrofalnej sytuacji w jakiej byliśmy na początku marca był ogromnym sukcesem. Mimo wielu wzlotów i upadków rok ten był według mnie mimo wszystko co najwyżej niezły, co z tego, że udało nam się ratować sytuacje, które nie były do uratowania jak w odmiennej postawie gdzie mieliśmy wszystko ZA nie potrafiliśmy tego wykorzystać np. przejście AIKU Solna – przeciętny rywal do ogrania, kilka wpadek w lidze, których mogliśmy uniknąć oraz tragiczna postawa w lidze u siebie, a na deser kompromitacja w Pucharze Polski. Można mówić, że udało nam się sprawić cud, ale z drugiej strony dużo razy w stosunkowo dobrej pozycji startowej dawaliśmy po prostu ciała. Mam nadzieję, że w przyszłym roku jednak będę bardziej dumny ze stylu gry i osiąganych wyników niż w poprzednim gdzie z nieprawdopodobnych sytuacji potrafiliśmy wychodzić, a z teoretycznie dobrych już niestety nie.

  3. Jahu pisze:

    babol to sa „najpiekniejsze chwile”, a ty piszesz o jakis kompromitacjach. Chyba nie ten temat

  4. ss pisze:

    Powrót Reissa

  5. 4o pisze:

    Było tych pięknych momentów…
    Przerywaliśmy passe te dobre i te z/e, co sprawiło ten rok ciekawym.
    Oby w przyszłym roku było więcej do wspominania.

  6. inowrocławianin pisze:

    Wygrana w stolicy i upokorzenie Wisły to było to:)))) Powrót Reissa to też bardzo pozytywny akcent:)

  7. arek pisze:

    Na boisku to bramka Rudnieva w stolycy a na trybunach to mecz ze Slaskiem.

  8. daffi pisze:

    Gol Rudnevsa chyba najpiekniejszy w tym sensie, ze dal najwiecej radosci :))

  9. Kali pisze:

    pamiętny 3 maja , ten filmik i w tle hymn ligii europy 🙂 ciary ! 😀

  10. WoodooOoo pisze:

    Zwyciestwo na Legii najmilsze bo niespodziewane. A gol Rudnevsa dlugo bede pamietal