Raport kibicowski: Rozwój kibicowski w Anglii

Premiership i cała Anglia kojarzy się zwykłemu kibicowi piłki nożnej w naszym kraju z dobrymi zawodnikami, klubami i pełnymi stadionami. Komplety widzów na wielu meczach w Premier League czy w niższych ligach nie mają jednak przełożenia na atmosferę.


Praktycznie na wszystkich meczach w lidze angielskiej kibice siedzą na krzesełkach, nic nie śpiewają, nie mają flag, a czasem nawet klubowych koszulek czy szalików. W Anglii rzadko są też wywieszane fany, a jeśli już ktoś odezwie się w trakcie spotkania, to głównie dlatego, że wcześniej spożył alkohol. Tak piknikową atmosferę chcieli na polskie stadiony przełożyć niektórzy politycy oraz innego rodzaju służby mundurowe, ale wiele na to wskazuje, że w końcu dali sobie z tym spokój i prawdziwi fanatycy okazali się górą.

Mało fanatyczna atmosfera w lidze angielskiej nie oznacza jednak, że na Wyspach Brytyjskich nie dzieje się nic w kwestii rozwoju kibicowskiego. Wręcz przeciwnie. Coś zaczyna się w Anglii dziać i z roku na rok jest tam coraz ciekawiej. Są pewne grupy kibicowskie, które chcą nawiązać do standardów panujących w Europie Wschodniej czy na południu i to jest z pewnością budujące. W naszym kolejnym raporcie kibicowskim przedstawimy dziś kilka ciekawych zdarzeń, które miały miejsce w Anglii i które świadczą o rozwoju kibicowskim na wyspach.

W ostatnim czasie chyba najmocniej „rozrabiali” w Anglii kibice Newcastle United. Pewien czas temu sympatycy tego klubu zorganizowali na wyjeździe ciekawą akcję. Ta polegała na skrojeniu barw fanom Arsenalu, a jej przebieg był bardzo interesujący. Jeden z kibiców „Srok” wspiął się bowiem tak wysoko, że ręką sięgnął szalik sympatyka Arsenalu, który zamiast mieć go na szyi trzymał go i to na tyle nisko, że zwisając został skradziony.

Newcastle przejmuje szalik Arsenalu:

Kibice Newcastle postanowili się zabawić także podczas jednego ze sparingów, który odbył się dwa lata temu. W pewnym momencie Anglicy przerwali mecz i wbiegli sobie na murawę, by trochę po niej pohasać. Zasady panujące na wyspach złamali wtedy nie tylko starsi kibice, ale także ci nieco młodsi, a nawet dzieci.

Fani Newcastle wchodzą na boisko:

Kibice w Anglii mają również okazję rozwijać się dzięki fanom z lepszych pod względem kibicowskim lig. W październiku 2010 roku sympatycy Lecha gościli w Manchesterze, gdzie w pewnym momencie chwycili się za barki, obrócili tyłem do boiska i zaczęli skakać. Gospodarzom początkowo to się nie podobało, ale później sami zaczęli to robić i tym samym rozsławili Lecha oraz Poznań na całą Wielką Brytanię. Sympatycy MC „robią Poznań” aż do dziś, a fanów Lecha kopiują także inne angielskie ekipy w tym m.in. wspomniane już wcześniej Newcastle.

Manchester City – „Let’s all do the Poznan”:


Jakby tego było mało, wiosną zeszłego roku kibice Manchesteru City dali ponieść się emocjom i po mistrzostwie zachowali się nawet lepiej niż fani Lecha w 2010 roku. Anglicy wbiegli po spotkaniu z QPR na murawę i wraz z piłkarzami cieszyli się z mistrzostwa kraju. Nie zabrakło wtedy pojedynczych, niebieskich świec dymnych oraz nawet pojedynczej i czerwonej racy świetlnej.

Kibice MC wbiegają na murawę:

W Anglii pirotechnika jest jednak słabo znana, ale to nie oznacza, że w ogóle jej tam nie ma. Wręcz przeciwnie, były już na wyspach mecze w których pojedynczy kibice używali flar. Każde odpalenie racy w Anglii to duży szok dla głównie tych mniej fanatycznych kibiców oraz przede wszystkim dla władz ligi angielskiej, prezesów klubów, stewardów czy policji.

Pojedyncze piro w Anglii:


Tymczasem na tą chwilę trudno jest tak naprawdę stwierdzić, jaka grupa kibiców jest tą najlepszą w Anglii. Nie tak dawno znów wyróżnili się fani Newcastle. 150 sympatyków tego klubu postanowiło jesienią oglądać mecze na stojąco, co spotkało się z dużym potępieniem władz ligi i samego klubu. Posypały się już nawet zakazy stadionowe dla niektórych kibiców, a reszta dostała upomnienie i nakaz, aby oglądać mecze na siedząco i najlepiej w ogóle się nie odzywać.

Co ciekawe jeden z angielskich serwisów co jakiś czas przeprowadza badania, które mają odpowiedzieć na pytanie, którego klubu w Anglii kibice są najgłośniejsi. Ich „moc” mierzy się w decybelach, gdy padnie gol, a jak powszechnie wiadomo, mikrofony w Anglii są nastawione w kierunku trybun, więc na każdym stadionie dobrze słychać kibiców. W 2011 roku zwyciężyli w tym teście fani Liverpoolu, którzy rzekomo „dopingują” z siłą 97 decybeli.

Drugie miejsce przypadło i to dość niespodziewanie… sympatykom Manchesteru United, którzy słyną bardziej z siedzenia na krzesełkach na Old Trafford, czyli w tzw. „teatrze marzeń”. W klasyfikacji za 2011 rok dopiero na 7. miejscu znaleźli się wspomniani wcześniej kibice Newcastle United, a na 13. Manchesteru City. Dotychczasowy triumfator – Stoke City był dopiero na 6. pozycji, zaś ostatnia lokata w 2011 roku przypadła fanom Fulham.

Sezon 2012/2013:

> Raport kibicowski – Najlepsze oprawy Ekstraklasy w 2012 roku
> Raport kibicowski – Najlepsze oprawy w LM i LE w 2012 roku
> Raport kibicowski – 6. kolejka Ligi Europy
> Raport kibicowski – 15. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – 6. kolejka Ligi Mistrzów
> Raport kibicowski – 14. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – 13. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – 5. kolejka Ligi Europy
> Raport kibicowski – 5. kolejka Ligi Mistrzów
> Raport kibicowski – 12. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – 4. kolejka Ligi Europy
> Raport kibicowski – 11. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – 4. kolejka Ligi Mistrzów
> Raport kibicowski – 10. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – 3. kolejka Ligi Europy
> Raport kibicowski – 3. kolejka Ligi Mistrzów
> Raport kibicowski – 9. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – 8. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – 2. kolejka Liga Europy
> Raport kibicowski – W Zagrzebiu chcą kupić kibiców
> Raport kibicowski – 2. kolejka Liga Mistrzów
> Raport kibicowski – 7. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – 6. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – 1. kolejka Ligi Europy
> Raport kibicowski – 5. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – 1. kolejka Ligi Mistrzów
> Raport kibicowski – 4. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – IV runda kwal. Ligi Europy (rewanże)
> Raport kibicowski – 3. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – IV runda kwal. Ligi Mistrzów (rewanże)
> Raport kibicowski – 2. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – IV runda kwal. Ligi Europy
> Raport kibicowski – IV runda kwal. Ligi Mistrzów
> Raport kibicowski – 1. kolejka Ekstraklasy
> Raport kibicowski – III runda Ligi Europy (rewanże)
> Raport kibicowski – III runda Ligi Mistrzów (rewanże)
> Raport kibicowski – III runda Ligi Europy
> Raport kibicowski – III runda Ligi Mistrzów
> Raport kibicowski – II runda Ligi Europy (rewanże)
> Raport kibicowski – II runda Ligi Mistrzów (rewanże)
> Raport kibicowski – II runda Ligi Europy
> Raport kibicowski – II runda Ligi Mistrzów
> Raport kibicowski – I runda Ligi Europy (rewanże)
> Raport kibicowski – I runda Ligi Europy

> Raporty kibicowskie – czyli unikalny cykl multimedialnych materiałów z artykułami opisującymi oraz przedstawiającymi filmowo i fotograficznie wszystko to co działo się ciekawego na stadionach Europy i Świata, ale także Ligi Mistrzów, Ligi Europy czy polskiej Ekstraklasy. W sezonie 2011/2012 prawie 100 materiałów!

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


7 komentarzy

  1. Kosi pisze:

    Jak najwiecej klubow z Polski, z Balkanow czy z Rosji powinno grac z angielskimi druzynami. Tylko my mozemy nauczyc angoli zabawy ktora dopiero co probuja poznawac

  2. arek pisze:

    Anglicy maja inna mentalnosc. Kiedys byli to prawdziwi chuligani a teraz grzeczne baranki co siedza przez caly mecz. Prawda jest troche inna. Tam jest bardzo surowe prawo i z reguly Anglik szanuje prawo, wladze i policje ale jesli te prawo zluzowac to Anglik w polaczeniu z alkoholem to rozrabiaka skory do walki. Inna tez kwestia jest, ze wyrzucono ze stadionu cenami biletow najnizsza klase spoleczna, ta najbardziej niepokorna, a trzeba przyznac, ze w Angli p roznej masci penerow nie brakuje.

  3. Mouze pisze:

    Moze pomału to zaczyna się wszystko u nich odbudowywać.Widać ze maja absurdalne prawo skoro dają zakazy za stanie na stadionie,a u nas niestety przez władze stawiani są jako wzór.

  4. inowrocławianin pisze:

    @Kosi – masz rację, angole musza sie jeszcze sporo od nas nauczyć i nie tylko oni. Nasza „władza” nie potrafi docenic atmosfery na polskich stadionach, a to jednak my potrafimy bawic się na całego 🙂

  5. ArekCesar pisze:

    Możemy śmiało powiedzieć: „Jesteśmy najlepsi…”.

  6. OSW pisze:

    Noo… trochę się autor nie przyłożył. A gdzie info o np. odradzających się grupach ultras (co prawda dopiero raczkujących) na Middlesbrough, Aston Villa itp?

  7. kks koło pisze:

    w niemczech jest konkretny doping w miare jeszcze we wloszech jezeli o europe zachodnia