Wkrótce początek wiosny. Czekają nas wielkie emocje w aż do 2.06

lechpodbeskidzieJuż w piątek, 22 lutego rozpocznie się runda wiosenna piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy sezonu 2012/2013 w której każdy z szesnastu klubów rozegra łącznie piętnaście meczów. Tuż przed rundą rewanżową nadszedł czas na naszą tradycyjną i obiektywną prognozę na drugą fazę ligowych rozgrywek. Dziś przewidujemy więc, kto powalczy o tytuł, kto o puchary, kto uplasuje się w środku tabeli, a kto spadnie do I-ligi. Są to nasze ostateczne typy na rundę wiosenną.


Pierwszą poważną prognozę przedstawiliśmy na łamach serwisu 14 sierpnia 2012 roku, a więc przed sezonem 2012/2013 T-Mobile Ekstraklasy (materiał można przeczytać -> tutaj. Wówczas po kompromitacji Lecha Poznań w Pucharze Polski oraz odpadnięciu z Ligi Europy ze Szwedami wytypowaliśmy Kolejorza jako kandydata do walki o Mistrzostwo Polski. To zszokowało głównie młodych kibiców podekscytowanych niekorzystnymi wynikami poprzedzających ligę oraz ludzi nie do końca znających realia panujące w polskiej Ekstraklasie, które znacznie różnią się od tych obowiązujących w innych ligach na świecie.

Nasze typy na rundę jesienną podsumowaliśmy 15 grudnia 2012 roku (cały artykuł można znaleźć -> tutaj) i jak z pewnością wielu z Was pamięta, pomyliśmy się niewiele w ocenie sytuacji. Przewidujemy również, że także w prognozie na wiosnę pomylimy się nieznacznie, albo nawet wcale. Nasza analiza jest w pełni zgodna z realiami panującymi w tym kraju i bierzemy pod uwagę wiele aspektów, które mogą zdecydować o końcowym rozrachunku. Od lat wielką wagę przywiązujemy do terminarzu i do tej pory idąc tym tropem jeszcze nigdy nie zawiedliśmy się na naszych typach.

W całej prognozie na drugą część sezonu w ogóle nie bierzemy pod uwagę sparingów, bo jak pokazały ostatnie dni, jest to zwykły cyrk na kółkach z klaunem w środku. Między innymi Widzew Łódź zimą doszedł do finału turnieju Copa del Sol, ale zwyczajnie nie wierzymy w to, by dobrą grę i dobre wyniki w sparingach przełożył na poważne mecze o stawkę. Bardzo mylące są też kontrolne boje Legii. Na przykład w towarzyskiej potyczce z Bułgarami arbiter nie pokazał czerwonej kartki Bereszyńskiemu, który zmiażdżył bramkarzowi rękę, nie podyktował ewidentnego karnego dla Ludogoretsa, nie uznał jemu dwóch prawidłowo zdobytych goli, a na końcu przerwał jeszcze mecz w 80. minucie. Zamęt w sparingu Legii miał także miejsce w pojedynku rozegranym trochę wcześniej i to była już kompromitacja sędziego.

Ten uznał gola dla warszawiaków mimo, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej. Mało tego, futbolówka nawet nie zbliżyła się do bramki, zaś cała sytuacja zaskoczyła wtedy dosłownie wszystkich ze zdobywcą „gola” na czele. W innych klubach również nie brakowało sparingowych „jaj”. Lech Poznań najczęściej po dominacji na boisku dostawał gola na otrzeźwienie po stałym fragmencie gry, natomiast Ruch Chorzów wiecznie przeważał i wiecznie przegrywał. Tak przynajmniej twierdzi opiekun tej drużyny, Jacek Zieliński, który po każdym meczu kontrolnym tej zimy wściekał się na dziecinne błędy w obronie oraz rażącą nieskuteczność swoich ofensywnych zawodników. Zimowymi meczami towarzyskimi nie ma zatem w ogóle co zawracać sobie głowy, a na ten temat pisaliśmy ostatnio już chyba z trzy razy.

Większą wagę należy przykładać do zmian kadrowych, które zaszły w przerwie pomiędzy rundą jesienną a wiosenną. Tej zimy polską ligę opuściło kilku znaczących piłkarzy, którzy robili jakość w ofensywie. Na dodatek to może być jeszcze nie koniec. Zaczynamy jednak od początku ligowej stawki w której po rundzie jesiennej prowadzi Legia. Obiektywnie patrząc to warszawski klub jest najmocniejszy kadrowo i ma największe szanse na zdobycie Mistrzostwa Polski. Dług przekraczający 234 mln złotych wobec ITI i cały czas rosnący na razie nie ma przełożenia na sytuację kadrową, która w Legii jest dobra. Dzięki temu legioniści są głównym faworytem do mistrzostwa i teraz jedyne z czym muszą sobie poradzić to z presją wyników i z radzeniem sobie z rywalami, którzy jeszcze mocniej będą spinać się na warszawiaków jak kiedyś przeciwnicy na Lecha Poznań.

To właśnie Kolejorz jest po jesieni tuż za plecami Legii i przewidujemy, że wiosną będzie siedział jej na ogonie cały czas. Władze Lecha zachowują się po poznańsku i właściciel klubu nie chce go zadłużać, ani tym bardziej pożyczać jemu swoich pieniędzy. Chce tylko wyciągać fundusze z Lecha, którego nie można skreślać nawet jak się potknie w czterech kolejkach z rzędu. Rok temu w marcu napisaliśmy w nagłówku po odpadnięciu z Pucharu Polski, że „Lech nie zagra w pucharach” i po zeszłorocznej nauczce nic już nie będziemy pisać dopóki sytuacja nie wyjaśni się w matematyczny sposób. Kolejorz nigdy dotąd nie był wicemistrzem Polski i w tym sezonie po raz pierwszy może nim być. Prognozujemy, że z podium na pewno nie wyleci, a puchary wywalczy ze spokojem.

Chrapkę na obronę mistrzostwa, a już na pewno na awans do europejskich pucharów ma Śląsk Wrocław. Pod względem transferów w tej ekipie nie działo się zimą zupełnie nic, jednak Śląsk to ciekawy kolektyw i z pewnością napsuje krwi innym zespołom. Wiosną raczej niewiele zwojuje za to Polonia Warszawa. Jej sytuację każdy zna, dlatego nie ma jej co przypominać. Ponadto Górnik stracił 50 procent ze swojej siły ofensywnej przez odejście Arkadiusza Milika, a może stracić kolejne 49 procent jeśli z Zabrza wyjedzie kuszony ofertami Prejuce Nakoulma. Lechię, Piast, Pogoń, Widzew pomijamy w naszych przewidywaniach, ponieważ są to zespoły przeciętne niemające większych celów, których nie stać na awans do pucharów, ale też spadek z ligi im nie grozi. Nie zleci także Jaga i Zagłębie, choć prognozujemy, że te kluby mogą wiosną podskoczyć w tabeli.

Oba grają także w Pucharze Polski i nie będzie dla nas zaskoczeniem jeśli któraś z tych ekip dojdzie do finału. Prawdopodobnie nic w PP, ani tym bardziej w lidze nie ugra według nas Wisła Kraków. Era tego klubu pomału się kończy, a jeszcze do tego wszystkiego niedawno za sterami „Białej Gwiazdy” zasiadł legionista, więc to już w ogóle koniec. Kadra tego zespołu jest słaba i na tą drużynę w Poznaniu nie ma co patrzeć. Wiśle będzie wypadało przyjrzeć się jedynie na początku maja, gdy Lech podejmie ją u siebie lub gdy ta zagra u siebie z Legią. Wtedy z pewnością wielu Wielkopolan będzie trzymało kciuki za zespół spod Wawelu, który z Ekstraklasy nie spadnie podobnie jak według nas Korona Kielce i Ruch Chorzów. Prognozujemy, iż z ligi zleci GKS Bełchatów oraz Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Z tą pierwszą drużyną Kolejorz nie wygrał na swoim stadionie już od kilkunastu lat, więc jak teraz nie zwycięży, to chyba nigdy jej nie pokona. Natomiast z TSP poznaniacy zagrają w 28. kolejce i do tego czasu „Górale” mogą być juź w I-lidze, więc Lech może zgarnąć wtedy łatwe trzy punkty na swoim stadionie. Co prawda bielszczanie nieźle radzili sobie w zimowych sparingach, jednak o różnicy pomiędzy sparingami, a meczami o stawkę mogą przekonać się bardzo szybko. Podsumowując, Lech Poznań powalczy wiosną o Mistrzostwo Polski, choć Legia Warszawa wydaje się być najmocniejsza kadrowo z całej stawki. Jak pokazały jednak ostatnie sezony, w Polsce wszystko jest możliwe i nie zawsze triumfuje najlepszy zespół pod względem piłkarskim.

Kolejorz dysponował najlepszym składem w latach 2009-2012, lecz mistrzem kraju był tylko raz, czyli w 2010 roku. Poznaniacy jako żelazny faworyt do mistrzostwa zawiedli w 2009 roku, Wisła w 2010, a w ubiegłym roku Legia, która praktycznie co sezon słabiej gra wiosną niż jesienią. Lech za to (przynajmniej na razie) jest przeciwieństwem tego z wiosny 2011 roku. Wtedy władze klubu z Bułgarskiej wydały na transfery ponad 2 mln euro, a Wielkopolanie nie awansowali nawet do europejskich pucharów. Bez wątpienia do 2 czerwca każdy z 16 klubów musi przygotować się na wzloty i upadki, natomiast wiosną istotniejsze od stylu za którego nie ma bonusów może okazać się regularne zdobywanie punktów, które liczą się ponad wszystko.

Co do naszych typów na rundę wiosenną nie mamy żadnych obaw, aczkolwiek liczymy, że Lech Poznań w każdym kolejnym meczu pokaże determinację, walkę, nieustępliwość i nie będzie się poddawał przy stanie 0:1. Wierzymy w determinację Kolejorza w dążeniu do celu i grę do końca. Jeśli jednak Lech Poznań nie zostanie w tym roku Mistrzem Polski, nie będzie tragedii. Wówczas Kolejorz będąc budowany tak jak do tej pory sięgnie po tytuł w kolejnym sezonie, gdyż obrona mistrzostwa w polskich warunkach i w tej lidze po zakończeniu dominacji krakowskiej Wisły jest praktycznie nierealna. Jeśli jednak Lech zdobyłby mistrzostwo 2 czerwca 2013 roku, to według nas i obiektywnie patrząc nie obroni go w sezonie 2013/2014. Jednym słowem albo będziemy świętować za parę miesięcy, albo za kilkanaście.

Nasze typy na rundę wiosenną 2012/2013 tuż przed jej rozpoczęciem. Stan na: 15.02.2013:

* – Kolejność drużyn jest przypadkowa

Walka o mistrzostwo: Lech Poznań, Legia Warszawa, Śląsk Wrocław

Walka o europejskie puchary: Lech Poznań, Legia Warszawa, Śląsk Wrocław, Polonia Warszawa, Górnik Zabrze

Spokojny środek tabeli: Korona Kielce, Piast Gliwice, Lechia Gdańsk, Pogoń Szczecin, Zagłębie Lubin, Jagiellonia Białystok, Widzew Łódź, Wisła Kraków

Kandydaci do spadku: Podbeskidzie Bielsko-Biała, GKS Bełchatów

22 luty – 2 czerwca. Czekają nas wielkie emocje! Wzloty i upadki! Czeka nas nieobliczalna liga!:

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


101 komentarzy

  1. arek pisze:

    Dobrze ze jest teraz ale szkoda tego czasu, bo mogl sie przygotowywac z zespolem. Nie wiadomo czy od razu zaaklimatyzuje sie, moze kilka meczy mu to zajac.