Analiza meczu z Ruchem + statystyki

pilkaNiedzielnym meczem z Ruchem Chorzów, piłkarze Lecha Poznań rozpoczęli w swoim wykonaniu rundę wiosenną i to od mocnego uderzenia. Ogromną rolę odegrali wczoraj nowi zawodnicy sprowadzeni zimą.


Dzień po spotkaniu Kolejorza z drużyną Jacka Zielińskiego nadszedł czas na tradycyjną, pomeczową analizę gry Lecha Poznań w konfrontacji z Ruchem Chorzów.

Obrona

Już po meczu z Koroną było wiadomo, że z powodu kartek będzie musiał pauzować lewy obrońca, Luis Henriquez, a Mariusz Rumak będzie problem miał z zestawieniem defensywy. Zimą były próbowane równe ustawienia, ale w ostatnim spotkaniu z Pogonią trener postawił na od prawej: Kędziorę, Ceesaya, Kamińskiego i Wołąkiewicza. Z Ruchem było tak samo i można powiedzieć, że to wypaliło, choć tylko z przodu. W defensywie trudno ocenić taką linię obrony, bowiem lechici mieli wczoraj mało okazji do interwencji. Ruch zagrażał poznańskiej obronie tylko w pierwszej połowie, natomiast defensywa Kolejorza przynajmniej w tym meczu zdała egzamin.

Pomoc

Po raz pierwszy Lech wyszedł na mecz w takim ustawieniu pomocy, bo po raz pierwszy w poważnym spotkaniu zagrał Kasper Hamalainen. To on pełnił rolę klasycznej „10” i już w pierwszym pojedynku wywiązał się z niej znakomicie. Fin znacznie przyćmił jednak Łukasza Trałkę oraz Rafała Murawskiego, którzy mają teraz trochę mniej ofensywnych zadań niż jesienią. Przez to obaj, a szczególnie „Muraś” w pierwszej odsłonie niedzielnego spotkania byli słabo widoczni, aczkolwiek nie pozwolili Ruchowi na zbyt wiele. Po zmianie stron w grze w środku pola było jeszcze lepiej, choć wydaje się, że lechici zdecydowanie za mało używali do ataków skrzydeł. W tym przypadku trudno się akurat dziwić, gdyż Kolejorz wyszedł na Ruch tylko z jednym nominalnym bocznym pomocnikiem, którym był Alex Tonev. Bez wątpienia w ofensywie skrajni pomocnicy nie zagrali w niedzielę zbyt efektownie.

Atak

Przy ustawieniu 1-4-2-3-1 rolę wysuniętego napastnika pełnił od początku Bartosz Ślusarski. On miał wykańczać akcję i błysnął już w 2. minucie. Potem wcale nie było gorzej, gdyż „Ślusarz” często szukał piłki i schodził nawet na skrzydła. Nie brał się wyłącznie za strzelanie, ale również za podawanie i w pierwszej połowie niewiele brakowało, aby zaliczył asystę przy trafieniu Fina. Natomiast w 58. minucie gry za Bartosza Ślusarskiego wszedł Łukasz Teodorczyk. Miał on na boisku tą samą rolę co „Ślusarz” i także wywiązał się z niej nieźle. „Teo” zaliczył na dobrą sprawę dwie asysty, choć trenuje z drużyną dopiero od wtorku. Bez dwóch zdań był to dobry mecz napadu Kolejorza, który w niedzielę pokazał swoją moc.

Ogólne wrażenie

Ogólne wrażenie tego spotkania było niezłe. Lech szybko pokazał, że nadal jest tak samo zdeterminowany na wyjazdach jak jesienią, ale w porównaniu z zeszłą rundą jest lepszy piłkarsko i po prostu lepiej niż wtedy gra w piłkę. Różnicę zrobili wczoraj nowi zawodnicy, zaś inni na murawie nie spadli poniżej pewnego poziomu. Kolejorz kontrolował niedzielne zawody przez większość czasu i nieraz przedostawał się pod bramkę Ruchu najprostszymi środkami. Lechitom nieźle wychodziły kontry i co najważniejsze, atak pozycyjny. W poznańskiej drużynie było widać pomysł na grę i chęć zwycięstwa. Jedynie co trudno ocenić to obronę. Widać poprawę, jednak wydaje się, że to jeszcze nie to.

Składy

1-4-4-2

Pesković – Kikut, Baszczyński, Djokić (46.Stawarczyk), Konczkowski – Zieńczuk, Lewiński, Tymiński (68.Starzyński), Janoszka (46.Chwastek) – Sultes, Jankowski.

1-4-2-3-1

Burić – Kędziora, Ceesay, Kamiński, Wołąkiewicz – Trałka, Murawski – Linetty (85.Możdżeń), Hamalainen, Tonev (70.Lovrencsics) – Ślusarski (58.Teodorczyk).

Statystyki meczu Ruch Chorzów – Lech Poznań:

Bramki: 0 – 4
Strzały: 10 – 16
Strzały celne: 3 – 7
Strzały niecelne: 7 – 9
Faule: 10 – 22
Żółte kartki: 4 – 3
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 6 – 4
Zmiany: 3 – 3
Spalone: 2 – 1
Posiadanie piłki: 44% – 56%
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 18

> Analizy, statystyki i oceny spotkań Lecha Poznań

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


10 komentarzy

  1. Versoo pisze:

    Od razu widac, ze pewne zwyciestwo. Swiadcza tym tez statystyki ktore zwykle mielismy gorsze przy wyjazdowych zwyciestwach jesienia

  2. Bryndol pisze:

    A czy samobójcze trafienie jest uwzględnione w ilości strzałów celnych Ruchu czy Lecha? Bo strzał był niby oddany przez zawodnika Ruchu ale w bramkę w którą strzela Lech, więc jak to jest? ;P

  3. KKSLECH.com pisze:

    Uwzględniony. Strzał to strzał, gol to gol.

  4. Alcatraz pisze:

    Myślę że redakcja tak samo jak ja, zastanawia się nad tym czy to Lech był wczoraj taki dobry czy też Ruch taki slaby.
    Trzeba jednak się zgodzić że dziś nasza drużyna wygląda jak obrazek z puzzli poukładany na , którym coś widać, bo na jesieni nie mieliśmy kilku ważnych elementów i obraz był zamazany.
    Tyle było biadolenia na na Rutkowskich, czas chyba ich trochę przeprosić. To prawda są sknerami ale chyba wszyscy pchamy ten wózek w tym samym kierunku…..

  5. Karoloss pisze:

    Rutek pcha wozek bo mysli o pucharach, Tylko na nich cos na Lechu zarobi

  6. Alcatraz pisze:

    Tak myśli dobry biznesmen!!! To nie jest złe że chce zarabiać. W biznesie inwestujesz w dobrą maszynę np , a ta maszyna przynosi ci zyski. W futbolu zarabianie jest trudniejsze, wpływa na to wiele czynników.
    Słaba drużyna nie przynosi zysków.

  7. Młody pisze:

    Ogólne wrażenie dobre, cieszy fakt lepszego rozegrania akcji po zakontraktowaniu Fina i oczywiście skuteczność której nam brakowało niby dużo niecelnych strzałów ale jak na 7 celnych strzałów wpadają 4 bramki należy się cieszyć.

  8. ole ole pisze:

    szkoda ze malo piszecie o meczu kibicowsko bo bylo bardzo ciekawie anna grodzka sra do gara a ruch chorzow to wpier… albo 1 gol drugi gol trzeci leci…!

  9. Bachórz pisze:

    Przy takiej skutecznosci (7 strzalow, 4 celne) jestem spokojny o kolejne mecze

  10. sedd pisze:

    niestety nie pokoi liczba fauli. fajnie, ze walczymy ale jak tak dalej pojdzie to bedziemy niezle wykartkowani