Lechici motywują się sami

Wiosną 2012 roku od pewnego momentu poznański Lech ruszył w pogoń za czołówką i po fantastycznej serii dogonił wówczas europejskie puchary przez chwilę będąc nawet na podium i do końca walcząc o mistrzostwo kraju.


Wtedy do Mistrzostwa Polski zabrakło Lechowi Poznań cztery punktów, ale nikt nie był rozczarowany brakiem tytułu dla Kolejorza, bowiem sam awans do kwalifikacji Ligi Europy był cudem. Teraz jest zupełnie inaczej. Kolejorz ma już właściwie europejskie puchary, a prócz tego co najmniej wicemistrzostwo kraju co jest wynikiem historycznym, gdyż „niebiesko-biali” w swojej 91-letniej historii nigdy nie byli jeszcze na drugim miejscu.

Mimo to, lechici walczą o główne trofeum i wcale nie musi im o tym przypominać trener drużyny. – „Ten zespół, który teraz jest motywowany jest przez pracę. To jest wewnętrzna motywacja zawodników. Ja naprawdę niewiele mówię, ale widzę jak to wygląda. Ta rywalizacja, która jest na treningu jest bardzo wysoka, a zespół cały czas rośnie.” – przyznał zadowolony 36-letni Mariusz Rumak.

Obecnie każdy z piłkarzy trenując wie po co to robi i jaki ma to przynieść efekt. Drużyna z tygodnia na tydzień gra lepiej, wygrywa i tak ma być dalej, bo solidna praca musi przynosić owoce. – „Wiemy w którą stronę chcemy iść. Praca, którą wykonujemy jest pracą postępową. Są jeszcze elementy w organizacji gry, które chcemy poprawić, ale robimy to krok po kroku.” – oznajmił szkoleniowiec Kolejorza.

Tej wiosny poznański Lech połączył efektywność z efektownością i na tą chwilę gra najlepszą piłkę w kraju. Kolejorz przed 24. kolejką ma 11 punktów przewagi nad trzecim w tabeli klubem, dlatego nie musi już patrzeć za plecy a wyłącznie przed siebie. Cztery oczka straty do lidera to niewiele, ale żeby je odrobić Wielkopolanie przede wszystkim w dalszym ciągu muszą zwyciężać i to zarówno u siebie jak i na wyjazdach.

Na ten moment cały Lech Poznań ma jasno określony cel i o tytuł zamierza walczyć do samego końca. – „My wiemy o co gramy, więc nie popadamy w euforię kiedy wygrywamy i nie popadniemy w marazm, kiedy przegramy. Twardo stąpamy po ziemi, patrzymy na kolejnych przeciwników i chcemy realizować cele, czyli patrzymy tak naprawdę na siebie.” – powiedział na koniec Mariusz Rumak.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


14 komentarzy

  1. obywatel pisze:

    Jakkolwiek ewentualny remis z Jagą nie pozbawi nas szans na majstra, to jednak żeby realnie zagrozić Legii musimy wygrać wszystkie mecze do spotkania na Łazienkowskiej. Jeżeli tak się stanie, to wówczas wszystko będzie w naszych rękach. Uważam bowiem, że Legia do meczu z nami straci jakieś punkty, a wtedy zwycięstwo w Warszawie otworzy nam drogę do mistrzostwa. A zwycięstwo to jest realne, jeżeli Kolejorz utrzyma formę.

  2. Bolek pisze:

    Panowie, będzie tak: dzisiaj Legia remisuje z Piastem a my po ciężkim boju wygrywamy z Jagielonią. Zbliżamy się na dwa punkty. Za tydzień my wygrywamy z Wisłą a Legia z Lechią. Za 2 tygodnie (26 kolejka) my wygrywamy w piątek z Widzewem a w sobotę Legia przegrywa w Białymstoku… Mamy punkt przewagi nad Legią. Nadchodzi 27 kolejka, Legia nie wytrzymuje presji, sędziowie są obserwowani, Lech jest zmotywowany. Kolejorz pewnie wygrywa na Łazienkowskiej, Wawrzyniak dostanie strzała w twarz od któregoś z kibiców za przegrany mecz i na 3 kolejki przed końcem mamy 4 punkty przewagi. W kościach czuję taki właśnie scenariusz :)) Oby się zrealizował :))

  3. Mikołaj pisze:

    Bolek aż morda sama się śmieje 🙂 Oby było tak jak piszesz 🙂

  4. mól pisze:

    @Bolek-odstaw klej!!!
    Walnij sobie wiosenny spacer.
    Jak będzie, tego nie wie NIKT!!!

  5. Tytan pisze:

    Bolek ufam Tobie. Mol troche fantazji.

  6. Marecki60 pisze:

    Jak by nie patrzeć na tabelę Ekstraklasy i nasz skład plus młody, niedoświadczony trener to miejsce w lidze i tak zajmujemy powyżej oczekiwań wszystkich rozsądnych kibiców. Szansę na Mistrza są oczywiście spore i wierzę, że 2 czerwca będziemy świętować Majstra, a jak nie to i tak będę zadowolony, bo ten zespół dobrze rokuje na przyszłość.

  7. dido pisze:

    Przestańcie z tym doświadczenie.Tu trzeba mieć w głowie myśl taktyczna a nie ileś tam sezonów w naszej smutnej lidze.Jeden nasz bardzo doświadczony trener (Smuda) właśnie spuścił Ratyzbonę do III Bundesligi.

  8. pila pisze:

    legia musi wkoncu stracic punkty

  9. Tomasz pisze:

    Scenariusz będzie taki:
    Jagiellonia-Lech 2:0
    Lech-Wisła 0:0
    Lech-Widzew 3:0

    Piast-Legia 1:3
    Legia-Lechia 2:0
    Jagiellonia-Legia 1:2

    LEGIA-Lech 3:0

    Tyle dzieli Lecha od Legii do tego pokazaliśmy wam w Poznaniu jaka jest różnica między naszymi drużynami.

  10. Kosi pisze:

    Kolejny wschodni baran i na dodatek nierealny wrozbita. Borussia tez wygrala z Bayernem, a Bayern zostal mistrzem. Real chyba tez pokonal Barce. Mistrzem Hiszpaii Barca.

  11. sopel pisze:

    kolejny gość z „kompleksem” Lecha w obecnej formie Legła zostanie zmieciona pod dywan na klozetowej przez naszych kopaczy wtedy jeszcze nie było zespołu w Poznaniu teraz już jest i będzie jeszcze silniejszy

  12. Twój komentarz jest i był od początku. Przestań się wydzierać tylko odśwież witrynę w przeglądarce.

  13. fox pisze:

    W jaki sposób ten Piast ma zremisować z Piastem jak oni mają 5 zawodników z Legii którzy mają zapisane w kontraktach że z Legią nie wolno im zagrać.To jest chore.Jak Lech zajmie 2 miejsce to będę się cieszył a wszystko co powyżej przy sędziowaniu pod Legię to będzie olbrzymi sukces.

  14. Bolek pisze:

    Panowie… Mój scenariusz się sprawdza, teraz czas na zwycięstwo Kolejorza 🙂