Bartosz Ślusarski: „Trener lubi zaskakiwać”

zwyciestwo32-letni napastnik, Bartosz Ślusarski po kontuzji odniesionej w meczu z Jagiellonią Białystok wrócił wczoraj do składu Lecha Poznań, ale nie wyszedł w wyjściowej jedenastce.


Popularny „Ślusarz” pojawił się na placu gry w 46. minucie i miał wejście smoka. Już po kilkunastu sekundach oddał celny strzał, zaś kilkanaście minut później wpisał się na listę strzelców. 32-latek miał też inne sytuacje i przy odrobienie szczęścia mógł zakończyć wczorajszy bój z hat-trickiem. – „Goli mogło być więcej, ale nie można być wybrednym. Często zabierałem się za strzał słabszą nogą, lecz jestem zadowolony z tego meczu. Byłem bardzo naładowany i udało mi się strzelić gola oraz wygrać mecz. Taki był cel.” – przyznał Bartosz Ślusarski.

Lewonożny napastnik Kolejorza walczy w tej chwili o tytuł króla strzelców T-Mobile Ekstraklasy, a do lidera tej klasyfikacji traci już tylko jedno trafienie. Jak mówi jednak Bartosz Ślusarski, przede wszystkim liczą się dla niego triumfy Lecha Poznań a nie liczba goli, choć oczywiście piątkowa bramka również smakowała ciekawie. – „Najważniejsze są wygrane Lecha, a ja żyję takimi chwilami jak w piątek. Podbiegłem po golu do Huberta i podziękowałem mu. Chciałem i musiałem strzelić tego gola.” – powiedział uradowany z bramki „Ślusarz”.

Po zwycięskim trafieniu Łukasza Teodorczyka w meczu z Wisłą Kraków wydawało się, że „Teo” wygryzie ze składu swojego kolegę na dłużej. Bartosz Ślusarski wszedł jednak wczoraj z ławki rezerwowych i na dodatek pokazał się z dużo lepszej strony niż Łukasz Teodorczyk, więc teraz role się odwróciły. – „Fajnie, że w zespole jest rywalizacja. Skład jest tak szeroki, że czasem ktoś po zmianie i po wejściu z ławki czuje się lepiej. Kto ten gra, ten stara się wykorzystać szanse. W piątek zrobiłem to ja i Kasper Hamalainen.” – zaznaczył Bartosz Ślusarski.

Doświadczony napastnik Kolejorza był w piątek dżokerem, ale ta rola go nie zadowala. Za tydzień Lech Poznań zagra z Legią Warszawa i choć Bartosz Ślusarski wydaje się pewniakiem do gry, to na sto procent nie wiadomo czy wyjdzie w pierwszym składzie. – „Każdy piłkarz chce grać od początku. Grać i strzelać i to jest priorytet. Nie mam jednak przewagi po tym meczu nad Łukaszem. Trener lubi zaskakiwać i zobaczymy na kogo się zdecyduje za tydzień. Trener na pewno już ma swoje myśli i codziennie będzie miał teraz inne.” – stwierdził na koniec „Ślusarz”.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


7 komentarzy

  1. WoodooOoo pisze:

    Cos czuje, ze Bartek nie zagra z Legia od poczatku. Moze wejsc znow z lawki, a Teo pogra by zmeczyc troche obrone

  2. mól pisze:

    Dlaczego nie ma zagrać od początku? Na dzień dzisiejszy jest lepszy od Teo. Legia- Lech 1:3!
    Mistrz, mistrz Kolejorz!!!

  3. wagon pisze:

    skład to też element taktyki, Rumak pod tym względem jest nieobliczalny, i na plus i na minus

  4. kibic. pisze:

    Dla mnie Teodorczyk to napastnik nr.1

  5. mól pisze:

    @kobic.-w Polonii…!

  6. mól pisze:

    @kibic

  7. KKSczyliJA pisze:

    Skład na 7egię, nie będzie znany aż do samego meczu. Czemu? Bo kto wie, może Luis i Tonev, nie będą w stanie grać. W takim przypadku wyjdziemy podobnie jak z Widzewem z 1 zmianą Hama – Linetty i Teo z przodu 🙂 Więc Bartek na ławie, i licze na wejście smoka 🙂

    A nawet jak by Tonev był zdrowy, ciekawe czy Możdzu nie zagra 🙂