Zwyżkująca forma lechitów
Lech Poznań na niespełna tydzień przed klasykiem polskiej Ekstraklasy jest w bardzo dobrej formie, która na dodatek wciąż zwyżkuje. Bardzo dobrze gra cały zespół, a ponadto formę trzymają też pojedynczy piłkarze.
W najlepszej dyspozycji wydaje się być 25-letni Gergo Lovrencsics. W sześciu ostatnich meczach Węgier strzelił aż pięć goli, a w boju w którym nie zdobył bramki czyli z Wisłą Kraków zanotował asystę. 25-latek imponuje w tej chwili celnością strzałów, podań, dynamiką, a także łatwością wygrywania pojedynków 1 na 1.
Dodatkowo do dawnej dyspozycji wreszcie powrócił Rafał Murawski. 32-latek jest skuteczny z przodu i z tyłu, gdzie kapitalnie uzupełnia go Łukasz Trałka. Do tego dochodzi solidny w ofensywie i tej wiosny wreszcie w defensywie, Kebba Ceesay. Ponadto niezłą formą imponują dwaj inni obrońcy.
Hubert Wołąkiewicz nie schodzi poniżej pewnego poziomu, zaś Marcin Kamiński jest o niebo lepszy niż jesienią, a jego forma również wydaje się być lepsza nawet od tej z wiosny 2012 roku. Nie można także zapomnieć o Aleksandarze Tonevie, którego pojedynczy przebłysk może dać drużynie wiele.
Natomiast w piątek upadł mit mówiący o tym, że Lech ma problem fizyczny w drugiej połowie i nie ma ławki. Po zmianie stron poznaniacy zmiażdżyli Widzew w efektownym stylu, natomiast nie najgorzej zaprezentowali się dotychczasowi zmiennicy, którzy do tej pory często siedzieli na ławce rezerwowych.
Karol Linetty a przede wszystkim Mateusz Możdżeń w piątek nie zawiódł zdobywając nawet przepięknego gola. Po wejściu na plac gry w 46. minucie mnóstwo dał zespołowi Bartosz Ślusarski, który ma na swoim koncie już 11 bramek i walczy o koronę króla strzelców. Silnego w tej chwili Kolejorza uzupełnia jeszcze doskonale Kasper Hamalainen.
Fin również był w niedawnym spotkaniu zmiennikiem i po wejściu z ławki strzelił bramkę. Dla 27-latka było to już trzecie trafienie tej wiosny i reprezentant swojego kraju także ma spory wpływ na imponujący wynik strzelecki w tej rundzie. Lech Poznań ma na swoim koncie siedem zwycięstw z rzędu i w tabeli wiosny jest pierwszy.
W jedenastu dotychczasowych meczach Kolejorz wywalczył łącznie 28 punktów notując bilans 9-1-1, gole: 23:4. Nie ma w tej chwili bardziej skutecznej drużyny od Lecha Poznań oraz ekipy, która ma mniej straconych goli (również w całej lidze). Tymczasem jeszcze bardziej imponująco wygląda wyjazdowy bilans „niebiesko-białych”.
Statystyka 5-0-0, bramki: 11:0 po prostu miażdży i pokazuje wyjazdową siłę podopiecznych Mariusza Rumaka. Wielkopolanie zwyciężyli w kwietniu we wszystkich pojedynkach, a w maju też mają na swoim koncie już dwa triumfy. Za parę dni Kolejorz pojedzie więc na Łazienkowską po to, aby wygrać, choć Legia Warszawa nie przegrała u siebie w lidze od 10 listopada.
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com
>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<
Na Łazienkowskiej będzie trudny meczyk. Najgorsze jest to, że to Lech musi atakować a Legia może grać z kontry. Z jednej strony nie możemy atakować zbyt dużą liczbą zawodników a z drugiej strony po prostu musimy strzelić bramkę. Ważne będą pojedynki 1 na 1 i w ten trzeba robić przewagę. Dobrze by było gdyby na początku jakiś Wawrzyniak czy Jodłowiec złapali po żółtej kartce. Trzeba ich zabiegać oraz trochę poobijać mocnymi wejściami. Zwłaszcza w tą panienkę Koseckiego czy Radovicia.
Linetty po kontuzji rozegrał całkiem dobry mecz tak jak Możdżeń. Bardzo d. jest prowadzona drużyna przez Rumaka, konkurencja i jeden za wszystkich, wszyscy za jednego to przyniesie końcowy sukces.
Wierzę cały czas w mistrzostwo Lecha!
Mistrz, mistrz Kolejorz!!!
szczerze powiedziawszy to nawet remis nas urządzi… nie wydaje mi się by Legia była na tyle mocna żeby wszystko do końca wygrywać… z kolei jeżeli my utrzymamy obecną formę to będziemy wygrywać jak na zawołanie 🙂 nie ma co dmuchać balonika, w Warszawie trzeba zagrać na luzie a o wynik będę spokojny 🙂
@Dawid Nie byłbym taki pewny, czy remis na urządzi. Niby 7egia gra piach, ale dostając 2 karne w jednym meczu jest bardzo ciężko przegrywać…
Na razie działa to wszystko niežle, ale zobaczymy jak zaprezentujemy się na tle Legii.
Do Warszawy jedziemy po zwycięstwo i trzeba sobie to jasno powiedzieć. To 7egia jest pod olbrzymią presją, bo „musi”.
Najgorsze jest to,że azjaci cały czas wygrywają z pomocą sędziów,zobaczcie ile oni już mieli karnych,Lech wygrywa umiejętnościami a oni tylko dzięki pomocy sędziów.Jeśli 18 sędzia będzie uczciwy o wynik się nie boje ale jest to mało prawdopodobne,ciekawy jestem kto będzie prowadził ten mecz,chociaż z góry już zakładam dwa nazwiska
Moim zdaniem największy skok do przodu z zarazem wychodząc z okropnego dołka zrobił Marcin Kamiński. Z zagranicznych to faktycznie Gergo po dobrym początku a potem długim nic teraz gra jak z nut.
Obecna forma Lecha jest wręcz zaskakująca oczywiście na plus, moim zdaniem takiej atmosfery jaka jest obecnie w drużynie jeszcze nie było, brawo dla Rumaka i zawodników, oby tak dalej a doczekamy się pięknych chwil .
Weź już nie przesadzaj, owszem Legia gra piach, ale sędziowie pomogli jej tak na prawdę raz – z Wisłą. Karne z Jagiellonią prawidłowe. To będzie trudny mecz
Kontynuuowac dobre passy i bedzie dobrze
Fajnie że oba zespoły wygrały przed hitem za tydzień niech wygra lepszy i ten zostanie mistrzem oby oba kluby zaprezentowały się dobrze w europie to jest najważniejsze
Remis nam nic nie daje.
Legia musiałaby potem gdzieś przegrać. Ma co prawda dwa stosunkowo trudne wyjazdy (Widzew, Ruch), ale wątpię, żeby tam całkowicie wtopiła. Remis w którymś z tych meczów jest prawdopodobny, ale porażka? Wątpię.
Pamiętajmy, że równocześnie my musielibyśmy wygrać pozostałe 3 mecze, w tym trudny wyjazd na Śląsk.
Obiektywnie remis na Łazienkowskiej spowoduje, że będziemy musieli liczyć na cud. Taki jak wydarzył się trzy lata temu w Krakowie.
Bedzie to dla nas cieżki wrecz trudny mecz złaszcza że gramy w Warszawie. Musimy strzelic bramke ale nie jedną lecz conajmniej dwie a to nie bedzie łatwe. Naprawde ciezki mecz nas czeka. Jak tam nie wygramy to bedzie po mistrzostwie, oprocz tego są jeszcze pozostale kolejki do wygrania.
Ja się zastanawiam czy nie powtórzyć wariantu z Widzewa i dać Hamalainena tylko na drugą połowę, a w pierwszej dać Karola Linetty lub ewentualnie Drewniaka ale na pozycji defensywnego a Murasia bardziej do przodu. Pierwsza połowa na walkę a może coś wpadnie. Druga to czas na konkrety…
Inny wariant może nie wypalić.
Walka o środek pola będzie kluczowa.
@woo – masz rację – REMIS NAM NIC NIE DAJE – bo nie odrabiamy dystansu!! a na stratę punktów 7egii nie ma co liczyć – juz nie ma z kim (chyba że Wrocław będzie się chciał odgryźć za PP- ale wątpię). Nas natomiast czeka niewesoła przeprawa z Podbeskidziem walczącym o utrzymanie. Popatrz, jeszcze kilka kolejek temu byli daleko w tyle, a teraz wraz z Bełchatowem mają po 23 pkty i tylko 3 straty do paprykarzy i 5 do Ruchu. Chcąc majstra, musimy mieć 1 pkt przewagi, dlatego na ł3 MUSIMY wygrać – cudownie by było 3:0 bo wtedy mamy przewagę w bezpośrednim pojedynku przy równej ilości duzych punktów. Wyścig nabiera tempa…
Alcatraz
Nie wiem czy to jest dobry pomysł bo jak nas pozamiatają w 1 połowie to potem już nawet 10 ronaldo i messi mogłoby nie pomóc. Lepiej od początku tąpnąć.
@Alcatraz- ja też nie wiem czy to dobry pomysł – co prawda ich obrona nie należy do bardzo mocno broniących,ale oni mają kim straszyć z przodu. Nie będzie to łatwe,po tej zadymie z Serbami drużyna się wq.rwiła – hamulcowy(Liuboja) odstawiony na pobocze,natomiast krasnala trzeba nakryć czapką – uważna gra w obronie będzie najważniejsza. Najgorsze jest to,że im pasuje remis,a nam niestety NIE!! Po cichu liczylam na palantów z Białegostoku – ale litości ich bezmyślność sięgła zenitu. Boję się o dyspozycję Aleksa – nie ma rytmu meczowego,a i ostatnie występy takie sobie. Ważne będzie wygranie walki o środek pola – bardzo liczę na Murasia i jego dyspozycję oraz doświadcznie. Będzie ciężki bój. A z drugiej strony, jeśli druzyna chce grać o LM (utopia i nie ma na co liczyć-chyba,że na cud) to w takim meczu musi sobie poradzić – innej opcji nie ma.
przypominam ze oprocz tego meczu beda jeszcze inne
7egia ma problem ze stwarzaniem sytuacji w tej rundzie, będzie groźna z kontry i dla tego nie możemy od początku na nich ruszać. Mnie osobiście szkoda Hamalainena na zwykłą walkę wręcz jaka będzie miała miejsce w pierwszej połowie, jego wejście w drugiej połowie może zrobić różnicę.