Reklama

Trzy lata temu świętowaliśmy ostatniego majstra (FOTO, VIDEO)

mistrzLech Poznań za niecałe trzy tygodnie może zostać po raz siódmy w swojej ponad 91-letniej historii mistrzem kraju. Tymczasem dokładnie trzy lata temu, a więc 15 maja 2010 Kolejorz świętował szóste Mistrzostwo Polski. Dziś mamy zatem małą rocznicę.


Sezon 2009/2010 był sezonem szalonym i specyficznym w którym jesienią Lech Poznań grał nawet we Wronkach, zaś ten obecny pod wieloma względami przypomina tamten sprzed trzech lat. W paru kwestiach jest nawet identyczny i my nieraz w naszych artykułach odwoływaliśmy się już do tamtych rozgrywek oraz wskazywaliśmy podobieństwa pomiędzy oboma sezonami.

Lech Poznań podobnie jak teraz odpadł w II rundzie Pucharu Polski oraz nie awansował do fazy grupowej europejskich pucharów. W lidze również cały czas był za plecami innego klubu, choć nie z Warszawy, a z Krakowa. Po 9. kolejce mistrzowskiego sezonu 2009/2010 Kolejorz tracił do lidera aż jedenaście punktów, zaś po rundzie jesiennej osiem oczek.

Gra i przede wszystkim wyniki lechitów odmieniły się wiosną 2010 roku. Zimą przyszedł do nas Sergei Krivets i wraz z Robertem Lewandowskim, Sławomirem Peszko czy Semirem Stiliciem stanowili o sile tamtej drużyny i mieli spory wpływ na mistrzostwo wywalczone 15 maja 2010 roku. Wiosną trzy lata temu Kolejorz zgarnął majstra nie tyle co ofensywą, a obroną, która była praktycznie nie do przejścia.

Wiosną 2010 roku odbyło się tylko 13 kolejek w których „niebiesko-biali” zanotowali bilans 10-3-0 i choć bardzo długo gonili Wisłę Kraków to w końcu ją dogonili. 11 maja 2010 roku ekipa z Bułgarskiej wybrała się do Chorzowa na mecz 29. kolejki Ekstraklasy z tamtejszym Ruchem i jeśli wciąż chciała myśleć o zdobyciu tytułu w sezonie 2009/2010 musiała wtedy wygrać.

Lech musiał również liczyć wówczas na potknięcie Wisły Kraków, która mierzyła się w derbowym meczu z lokalnym rywalem – Cracovią. Poznaniacy do 92. minuty remisowali w Chorzowie 1:1, natomiast wiślacy prowadzili na Suchych Stawach 1:0. Tym samym Mistrzem Polski była wtedy „Biała Gwiazda”, bo trudno było oczekiwać, aby w 30. kolejce doszło do cudu. Ten wydarzył się jednak 11 maja i to na dwóch stadionach oraz niemal w tym samym momencie.

Sergei Krivets uderzając płasko przy słupku zdobył gola na 2:1 dla Lecha Poznań, a chwilę później rzut wolny w Krakowie wykonywały „Pasy”. Alexandru Suvorov dobrze dośrodkował piłkę w pole karne po którą schylił się obecny ulubieniec Wielkopolan, Mariusz Jop i tym samym główką wpakował futbolówkę do siatki lobując przy okazji kompletnie zaskoczonego bramkarza swojej drużyny.

Lech Poznań w ciągu zaledwie minuty trafił więc z piekła do nieba, zaś Wisła Kraków jednym trafieniem spadła z fotelu lidera i przy okazji zapewniła utrzymanie w Ekstraklasie Cracovii Kraków. Kolejorz 11 maja 2010 roku około godziny 21:00 był zatem w raju, ponieważ o punkt wyprzedził w tabeli krakowską Wisłę i w ostatniej kolejce tylko dopełnił formalności.

Ta odbyła się 15 maja i mieliśmy wówczas dużo gorszą pogodę niż dziś. Było wtedy zimno, pochmurno i trochę nawet pokropiło. Mimo to, Lech Poznań pokonał Zagłębie Lubin 2:0, a po golu Roberta Lewandowskiego rozpoczęła się praktycznie mistrzowska feta. Wiosną 2010 roku stadion był jeszcze w budowie i na trybunach mogło pojawić się tylko 13500 widzów.

Wówczas wielu wbijało jednak na mecz na siłę, a najwięcej osób do Kotła, zatem rzeczywista frekwencja była wyższa. Po wygranej w ostatniej kolejce 15 maja 2010 roku i po fecie na stadionie ruszył pochód na Stary Rynek. Takich tłumów jak wtedy nigdy wcześniej nikt w Poznaniu nie widział, a wejście na rynek było zapchane już w okolicach Placu Wolności, czyli kilkaset metrów od ratusza.

15 maja 2010 roku szóste mistrzostwo zdobyte ponownie po 17 latach świętowało około stu tysięcy ludzi i takiej fety jaka wtedy miała miejsce nie było nigdy i nigdzie. Poznań kipiał wówczas od fanatycznych kibiców oraz płonął od setek rac. Dzień 15 maja 2010 roku i noc na 16 maja wielu Wielkopolan będzie pamiętało przez całe życie i wracało do tej daty oraz też do boju 11 maja z Ruchem Chorzów.

>> Szersze wspomnienie szóstego Mistrzostwa Polski – (art. z 22.01.2012)

Galerie zdjęć z 15 maja 2010:

> Ostatni mecz sezonu 2009/2010, Lech – Zagłębie + oprawy
> Feta piłkarzy Lecha Poznań po ostatnim meczu
> Przemarsz kibiców + Feta na Starym Rynku

Dwie mistrzowskie oprawy na ostatnim meczu sezonu 2009/2010:

Lech Poznań – Mistrz Polski 2009/2010:

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


13 komentarzy

  1. Mouze pisze:

    Heh, mam nadzieje ze w tym roku powtórka 😀

  2. fan pisze:

    Nasz bohater Mariusz niestety 1,5 roku temu postanowił zakończyć karierę 🙁

    A poniżej na jego cześć, aż dziwne że jeszcze nie doczekał się pomnika przy B17 🙂

    http://www.youtube.com/watch?v=imaGsoqgrNc

  3. x pisze:

    przesle wam zdjecia z fety w Wawie.

  4. sadas pisze:

    nigdy tego nie zapomne<3!

  5. Tomas pisze:

    w drodze powrotnej z chorzowa w Lublińcu Mariusz Jop ole ole…bezcenne!

  6. tom62 pisze:

    Nie przesyłaj. Zapewne będzie o tym głośno, jak bydło z podwarszawskich obór zdemolowało stoLyce po przegranym majstrze.

  7. JRZ pisze:

    x dziękujemy ale myślę ze robienie fety w Warszawie z okazji mistrzostwa Lecha to chyba nie za dobry pomysł 🙂

  8. Kosi pisze:

    Chcialbym ponownie krzyknac MISTRZ MISTRZ Kolejorz i to tak z pelna radoscia

  9. Lucas z powiatu gostyńskiego pisze:

    Aż dreszcze przechodzą

  10. Lucas z powiatu gostyńskiego pisze:

    Redakcjo tytuł piosenki w drugim filmiku na poczatku co leci

  11. Robertoos pisze:

    Nigdy nie zapomnę tego dnia. Pamiętam jaki był ścisk w kotle, potem przemarsz na Stary Rynek i świętowanie z pilkarzami. Obyśmy w tym sezonie powtórzyli ten sukces!!!

  12. High_draw pisze:

    A mi sie wydawalo iz niedawno was odwiedzil „Majster” gdyz jedna z trybun na tym dziwadle architektonicznym gozi ZAWALENIEM.

  13. qba pisze:

    ktoś tam machał flagą Finlandii ! To znak !