Analiza meczu z Ruchem + statystyki

pilkaW niedzielnym meczu z Ruchem Chorzów, piłkarze Lecha zaliczyli kompromitujący wynik w starciu z bardzo słabą drużyną pod względem kadrowym. W dodatku Kolejorz za darmo oddał „Niebieskim” dwa punkty.


Dzień po spotkaniu Kolejorza z drużyną Jacka Zielińskiego nadszedł czas na tradycyjną, pomeczową analizę gry Lecha Poznań w konfrontacji z Ruchem Chorzów.

Obrona

Ze względu na kontuzje trener Mariusz Rumak miał niewielkie pole manewru, więc defensywa wyszła na mecz w tym samym zestawieniu co na poprzednie spotkanie z Finami. W pierwszej połowie mimo wielu przegranych pojedynków główkowych Ruch nie stworzył pod bramką Lecha praktycznie żadnego zagrożenia. Strzałów chorzowian było niewiele, zaś gracze „Niebieskich” nie potrafili się przedrzeć przez defensywę Kolejorza. W dodatku boczni obrońcy Lecha często włączali się do akcji ofensywnych co najbardziej mogło się podobać. W drugiej połowie było już inaczej. Defensywa miała więcej pracy i dała się pokonać, choć akurat w przypadkowy sposób i po rykoszecie. Więcej pracy obrony Lecha po zmianie stron było oczywiście spowodowane słabszą grą drugiej linii.

Pomoc

Pierwsza połówka w wykonaniu środkowych pomocników była naprawdę niezła. Niezwykle aktywny w ofensywie był Szymon Drewniak, który przyćmił nawet Kaspera Hamalainena, a Łukasz Trałka dobrze odpowiadał za tyły. Ruch w ofensywie nie istniał i też na nic zdawał się agresywny odbiór i pressing w środku boiska stosowany przez gospodarzy. Lechici może nie stwarzali zbyt wielu sytuacji, jednak bez większych problemów wymieniali w pierwszej połowie sporą ilość podań po ziemi oraz konstruowali akcje atakiem pozycyjnym. Po zmianie stron wszystko się zmieniło. Druga linia cofnęła się, oddała pole gry, a przy tym sama nie stosowała pressingu i ostrego odbioru. Lechici latem nie pozwalali rywalom pograć w środkowej strefie, a po stracie piłki od razu starali się ją odzyskać. Właśnie tego elementu zabrakło poznaniakom najbardziej, a do tego wszystkiego doszła nienajlepsza gra skrzydeł. Vojo Ubiparip ma trochę inne zadania niż Gergo Lovrencsics, bo często schodzi do środka i wchodzi w pole karne jako drugi napastnik. Węgier to już jednak typowy skrzydłowy, który był w niedzielę kompletnie niewidoczny. Ani nie strzelał, ani nie dośrodkowywał przez co gra skrzydłami Lecha kompletnie nie funkcjonowała.

Atak

Łukasz Teodorczyk był w niedzielę najbardziej wysuniętym zawodnikiem Kolejorza, którego na szpicy czasami uzupełniał Vojo Ubiparip. Niestety atak Lecha w przeciągu całego meczu i to zarówno w pierwszej jak i w drugiej połowie stwarzał małe zagrożenie pod bramką. Strzałów było niewiele, a na dodatek „Teo” często cofał się do tyłu i chyba zdecydowanie za często. W wykonaniu napadu Lecha był to znacznie słabszy występ aniżeli ten w boju z Honką.

Ogólne wrażenie

Pierwsza połowa w wykonaniu Lecha to była pełna kontrola. Solidna gra z tyłu i jeszcze lepsza w drugiej linii. Środek funkcjonował świetnie nie dając Ruchowi pograć, choć ten starał się atakować. Ataki Lecha w wykonaniu drugiej linii były znacznie groźniejsze niż Ruchu, choć trzeba przyznać, że strzałów było niewiele. Mimo wszystko pierwsze 45 minut było jedną wielką kontrolą Lecha na boisku, który po strzeleniu gola mocno się uspokoił i grał na luzie. Wszystko odmieniło się jednak po zmianie stron. Lech oddał Ruchowi pole, grał chaotycznie, wolno i w ogóle nie miał ochoty na ataki. Kolejorz sprawiał wrażenie jakby był pewny wygranej, zaś wielu piłkarzy do 87. minuty dreptało w miejscu. Dopiero przy stanie 1:1 poznaniacy nagle się obudzili i zaczęli grać szybciej. To na nic się zdało, a Kolejorz we frajerski sposób stracił dwa punkty. Druga połowa była idealnym przykładem na to jak nie należy grać przy prowadzeniu 1:0. Od 46 do 87. minuty Lech grał przysłowiowy piach i zasłużenie stracił gola. Cofnięcie się i nastawienie mentalne w drugich 45 minutach dosłownie wszystkich zawodników Kolejorza było haniebne.

Składy

1-4-5-1 przechodzące w 1-4-4-2

Kamiński – Gieraga, Stawarczyk, Szyndrowski, Dziwniel – Zieńczuk, Malinowski, Babiarz, Starzyński (71.Jankowski), Janoszka (71.Włodyka) – Sultes (85.Kuświk).

1-4-2-3-1

Kotorowski – Możdżeń, Kamiński, Arboleda, Wołąkiewicz – Trałka, Drewniak – Lovrencsics (73.Pawłowski), Hamalainen, Ubiparip – Teodorczyk (63.Ślusarski).

Statystyki meczu Ruch Chorzów – Lech Poznań:

Bramki: 1 – 1
Strzały: 11 – 7
Strzały celne: 4 – 2
Strzały niecelne: 7 – 5
Faule: 12 – 11
Żółte kartki: 1 – 2
Czerwone kartki: 0 – 1
Rzuty rożne: 7 – 8
Zmiany: 3 – 2
Spalone: 0 – 2
Posiadanie piłki: 47% – 53%
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 18

> Analizy, statystyki i oceny spotkań Lecha Poznań

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


16 komentarzy

  1. wielkikks pisze:

    Pod tym podsumowaniem można sie już prędzej podpisać. Z tym że jak dla mnie oznaki braku nalezytego zaangażowania i gry na utrzymanie wyniku pojawiły się już w pierwszej połowie.

  2. Dominez pisze:

    Za komentarz do tego meczu posłużą mi słowa Mariusza Rumaka: „Zęby bolały od oglądania Lecha w drugiej połowie”. Nic dodać, nic ująć…

  3. Dymas89 pisze:

    Dokładnie.Ale z drugiej strony się cieszę bo wreszcie dostali nauczkę.Nie można jechać na farcie z poprzedniego sezonu na wyjazdach.My strzelimy a potem obrona Częstochowy.

  4. II pisze:

    Zamiast wiecznie wyciągać wnioski i opowiadać różne wyuczone formułki, może Rumak wreszcie przykręci śrubę i zacznie traktować piłkarzy jak pracowników. Zwróćcie uwagę na zachowanie Naszych piłkarzy i trenera, ciągle uchachani, żarty, żarciki pełen luzik. Jak przychodzą trudne chwile na boisku (tam ku..a niech pokażą ten luzik) panowie zamieniają się w chłopaczków i mamy takie kwiatki jak ten wczorajszy mecz. Dobra atmosfera w szatni to jedno, ciężka praca i koncentracja to drugie, albo znajdziemy równowagę, albo Rumak straci kontrolę nad zespołem – tak moim zdaniem było w Chorzowie!

  5. angelo pisze:

    Wszystko się zgadza , tylko braki kadrowe spowodowane urazami i minimalizacją Rutkowskich dają obraz zespołu grającego dno, zastanawia też fakt długości leczenia i rehabilitacji , czyż byśmy mieli do czynienia z homeopatią , bo długość na to wskazuje, coś jest nie tak , słowa idziemy na mistrza ni jak się mają do rzeczywistości. Pierwsza połowa dobra , natomiast druga odwrotność , można się zastanawiać i gdybać ale co było przyczyną to wiedzą tylko piłkarze i tego się nie dowiemy .

  6. Anonim pisze:

    Trenerzy amatorzy nie potrafili przygotowac druzyny do meczu z slabouszami !!! Liga Europejska zweryfikuje tych cieniasow.

  7. tomek27 pisze:

    Niby Lech pierwsza polowe kontrolowal,tylko ze w tym kontrolowaniu brakowało jednego ,akcji pod bramka Ruchu ,co z tego ze Ruch niewiele robil pod nasza bramka ,jak nasza kontrola polegala na tym ze gramy pilka z tylu ,jakby Ruch strzelil jakas farciarska bramka w pierwszej polowie to pewnie byśmy przegrali. Generalnie tragiczny mecz w naszym wykonaniu , w zasadzie 2 indywidulane akcje Vojo przez 90min i to wszystko w ofensywie. Wychodzi brak zmiennikow , Hama ,Gergo czy Tralka graja na stojaka ,bo i tak wyjda w kolejnym meczy w 11stce ,to po co grac na 100%? Jedne zespoly robia 7 zmian w porownaiu do pucharow ,inne zadnej , w jednej graja w chodzonego ,a w innej gra toczy się caly czas nei tylo o wynik ,ale o pierwsza 11stke

  8. undertheskin pisze:

    Zerknąłem znów na transfermarkt pod kątem liczebności składu. Wychodzi na to, że Lech ma najmniejszy liczebnie skład w Ekstraklasie (24-ech zawodników, do których trzeba dodać Kownackiego). To jak my chcemy bić się o mistrza i grupę LE? Już wczoraj trener Zieliński wypomniał krótką ławkę Lecha w pomeczowych wypowiedziach. Coś tu jest nie tak.

  9. tom62 pisze:

    Tak, tak. Wczoraj nic nie pisałem bo byłem wkurzony. Moim skromnym zdaniem zaczyna się znowu wybieranie meczów w których się chce i w których nie koniecznie trzeba.
    Dlatego Rumak powinien ich postawić do pionu puki czas. Zrobić „suszarkę” jak ser Alex i powinno być dobrze. Podobało mi się jak wydarł się na Drewniaka gdy temu pomyliły się kierunki gry. Mam nadzieję że ta wpadka ich czegoś nauczy.

  10. wosiu pisze:

    jak jusz pisalem ze bez wzmocnien w ataku to czeka nas srodek tabeli – na gwalt potrzeba nam napastnika – TRANSFERY

  11. Przestań się człowieku kompromitować ze środkiem tabeli. Sytuacja z zeszłego lata niczego Cię nie nauczyła? Ochłoń trochę i idź na dwór, a napastnik i tak nie przyjdzie, bo nawet nikt takiego tutaj nie szukał i nie szuka.

  12. tom pisze:

    Jesli liczyliscie na 37 zwycięstw w sezonie to wam wspolczuje biedaczki.

  13. darkoski pisze:

    Jedna poraża uczy bardziej niż setki wygranych – i tego się 3Vmy

  14. wielkikks pisze:

    To występ Arboledy w skrócie w pierwszej i drugiej połowie. W zasadzie każde istotniejsze zagranie poza tymi celnymi do nabliższego jest odnotowane. Z uwzględnieniem wszystkich pojedynków Sultes vs Arboleda. Po obejrzeniu jeszcze raz tego meczu nie podzielam tego wszechobecnego lamentu co do jego postawy w tym spotkaniu. Nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji, błędów się nie ustrzegł. Ale zagrał poprawne zawody. A obwiniane go za utratę bramki i rykoszet po strzale ze strefy do której pilnowania został oddelegowany Ubiparip przy stałym fragmencie gry. Jest nieporozumieniem.

    1 min Sultes otrzymuje górną piłkę, celnie zagrywa głową górną do tyłu, do Zieńczuka. Na wysokości 30 metra od naszej bramki, w srodkowej strefie boiska. Arboleda metr od Sultesa. Przeszkadza tylko ręką.
    2 min. Sensowne wycofanie bez straty piłki pod presją Arboledy do Kotorowskiego
    7 min. Piłka zagrana przez Ruch na Sultesa. Mocne odepchnięcie Arboledy przez Sultesa w pojedynku „bark w bark” na wysokości linii pola karnego. Mimo tego Sultes nie opanowuje piłki i Ruch traci piłkę w
    tej akcji.
    11 min. Sensowne podanie do boku i przyspieszenie gry przez Arboledę przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy.
    13 min. Dobre wypychanie Arboledy bedącego na plecach Sultesa, na wysokości środka boiska w środkowej strefie. Któremu uniemożliwia zabranie się z piłką. Sultes zagrywa do tyłu.
    21 min. Dobrze ustawiony na połowie boiska Ruchu. Przejmuje niecelnie zagraną piłkę przy linni bocznej i stopuje próbę wyprowadzenia kontry.
    23 min. Ruch zagrywa piłkę. Arboleda wygrywa pojedynek główkowy z Sultesem „bark w bark” w polu karnym. Piłkę przejmuje Lech.
    24. min Sultes pierwszy dochodzi do górnej piłki zagranej przez Ruch w twardym starciu z Arboledą. Ale zagrywa do piłkarza Ruchu pod presją niedokładnie. Piłkę przejmuje Lech.
    26 min. Wygrana głowa z Sultesem na 30 metrze boiska. Ale sędzia odgwizduje faul dla Ruchu.
    30 min. Arboleda jest w miejscu dośrodkowania piłki w pole karne i wybija daleko głową piłkę z wysokości linii pola karnego. Piłkę przejmuje Ruch.
    31. min Prostopadła piłka na wolne pole do Sultesa. Arboleda dobrze ustawiony ubiega piłkarza Ruchu. Wycofuje do Kotorowskiego.
    36 min. Groźna wrzutka na Gieragę w pole karne Lecha. Arboleda umiejętnie blokuje. Kotorowski łapie.
    37 min. Pojedynek jeden na jeden Arboleda vs Sultes. Sultes nabiega z piłką u nogi na Arboledę na 30 metrze. Arboleda przerywa akcję, wybija mu piłkę spod nóg.
    41 min. Wygrana główka Arboledy w polu karnym Lecha z piłkarzem Ruchu. Wybicie na rzut rożny. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.
    42 min. Świetnie ustawiony Arboleda w polu karnym przerywa groźne, „ciętę” dośrdokowanie Ruchu z boku boiska na wysokosci kolan. Na wysokości linii pola bramkowego.
    43. min Rzut wolny dla Ruchu. Kryty przez Arboledę piłkarz Ruchu dochodzi do wrzutki w pole karne i niebezpiecznie główkuje.
    44 min Arboleda wygrywa pojedynek o górną piłkę z Sultesem. Piłka odebrana Sultesowi przy udziale Trałki i Kamińskiego.

    46 min Wychodzi i wypycha piłkarza Ruchu na 40 metrze siedząc na plecach. Ten zagrywa do boku.
    47 min Ryzykowne wysokie wyjście na 40 metr do Sultesa, który minąl Drewniaka i bedać „face to face” próbuje posłać prostopadłą piłkę do piłkarza Ruchu w lukę po wyjściu Arboledy.Ale trafia w Arboledę i piłka po rykoszecie trafia pod nogi Żaby.
    52 min Piłka żle zagrana do Sultesa. Trafia pod nogi Arboledy bedącego pod presją Sultesa. Pojedynek jeden na jeden przy linii bocznej. Maniuś „nabija” Sultesa w swoim stylu. Aut dla Lecha.
    53 min Arboleda wygrywa pojedynek główkowy z Sultesem o górną piłkę. Wybija daleko w stronę faulującego w walce o piłkę Teo.
    54.min Wygrywa pierwszy pojedynek „bark w bark” o prostopadłą piłkę z Sultesem, dobiega z piłką pod chorągiewkę. A następnie traci pod presją i na rzecz Sultesa.
    55. min Wygrywa główkę na 40 metrze przy linii bocznej z Sultesem. Piłka trafia pod nogi piłkarza Ruchu.
    56. min Celna, długi piłka Arboledy na pojedynek główkowy do Teo.
    57. min Dobre przerwanie głową przez Arboledę groźnego dośrdokowania, na wbiegającego w pole karne piłkarza Ruchu. Ale piłka po główce nadal w posiadaniu Ruchu.
    60 min Kolejna wygrana „bark w bark” główka Arboledy z Sultesem. Na30 metrze przed bramka Kotorowskiego. Piłka trafia do innego piłkarza Ruchu.
    61.min Sensowna główka Arboledy stojącego samotnie na 40 metrze, na kontrę do piłkarza Lecha, po niecelnym „balonie” Ruchu, który trafia na głową Maniusia.
    63 min Znowu wygrana główka z Sultesem. Tym razem piłka trafia na aut. Na wysokości liniii pola karnego.
    64 min Faul Sultesa, który odpechnął Arboledę wygrywając z nim walkę o górną piłkę w polu karnym. Rzut wolny dla Lecha.
    68. min Arboleda odbiera piłkę Sultesowi na 30 metrze będąc na jego plecach. Wybija spod jego nóg, przewracajać go. Zagrywa do boku do piłkarze Lecha.
    74 min Wygrany pojedynek o górna piłkę Arboledy z Sultesem przed polem karnym Lecha. Piłka trafia jednak do Ruchu.
    75 min Niecelne górne podanie przy wyprowadzaniu piłki, z własnego pola karnego, który kończy na aucie.
    76 min Piłka trafia do Arboledy przy linii bocznej na wyoskości linii pola karnego. Ucieka mu spod nóg. Wykorzystuje to Sultes,który obija Arboledę i piłka trafia na aut. Piłka dla Ruchu.
    77 min Wygrana główka Arboledy z piłkarzem Ruchu w polu karnym. Piłka trafia do piłkarza Lecha.
    81 min Maniuś ograny w pojedynku z wchodzącym w pole karne jeden na jeden Włodyką. Udana asekuracja Żaby.
    83 min bramka dla Ruchu, rzut rożny wrzutka, główka niepilnowanego piłkarza Ruchu w polu karnym, piłka spada i trafia do pod nogi piłkarza niebisekich w polu karnym. Ten oddając strzał trafia w blokującego Arboledą, piłka znowu trafia do piłkarza Ruchu tym razem już przed polem karnym na 30 metrze, Ubiparip nie zdążył zablokować. Strzał, piłka trafia w wychodzącego Arboledę, rykoszet, bramka.
    85 min Wybicie piłki na aut przez Arboledę na 3o metrze po ryzykownym zagraniu do niego „na stratę” Trałki.
    86 min Główka w zamieszaniu w polu karnym Arboledy na uwolnienie po wrzucie z autu Ruchu
    87 min Udana asekuracja ogranego w polu karnym Żaby i wybicie na uwolnienie
    88 min Główka Arboledy na 40 metrze po wrzutce Ruchu, pod presją Jankowskiego.
    89 min Arboleda wychodzi wysoko prawie na środek boiska i przegrywa pojedynek o górną piłkę z Jankowskim
    92. min Rzut wolny dla Ruchu. Wrzutka w pole karne. Wygrany pojedynek główkowy Arboledy w polu karnym z Jankowskim.

    Pojedynków o górną piłkę między Arboledą, a Sultesem było bodajże 12. Z czego 8 zwycieskich Arboledy i 4 przegrane. Z tym, że w tych czterech przegranych trzy były takie, w których Ruch bezposrednio po
    straciu Arboledy z Sultesem stracił piłkę. Czyli Sultes dotknął piłkę jako pierwszy walcząc z Arboledą o pozycję, Ale skierował ją w taki sposób, że weszła bezposrednio po tym dotknięciu w posiadanie Lecha. I tylko w akcji z pierwszej minuty po starciu Sultesa. Ruch pozostał nadal w jej posiadaniu. I każdy może sobie wyrobić zdanie na temat czy tak naprawdę Arboleda przegrał mnóstwo pojedynków główkowych z Sultesem. 🙂

  15. darkoski pisze:

    wielkikks – jesteś wielki za tę analizę – pozostałych też tak rozpracowałeś

  16. wielkikks pisze:

    Po prostu obejrzałem uważnie jeszcze raz mecz stukajac w klawiaturę. Proste.Jak dziennikarz pisze relację z meczu to też musisz dużo nastukać. Ale fakt, że wystarczy mi już na dłuższy czas. 🙂 Jak już zarzuciłem komuś, że nagina rezczywistość to warto być fair i rzetelnie to przedstawić.