Reklama

Lech raz odrobił jednobramkową stratę. Drugi raz w dogrywce

Lech - AustriaJuż pojutrze Lecha Poznań czeka arcyważne starcie z Żalgirisem Wilno. Żeby Kolejorz awansował do ostatniej fazy eliminacyjnej Ligi Europy musi wygrać z Litwinami dwoma golami, czyli po prostu odrobić jednobramkową stratę z pierwszego meczu.


W dotychczasowej historii występów Kolejorza na arenie międzynarodowej zdarzyło się „niebiesko-białym” przegrać w pierwszym meczu na wyjeździe jedną bramką łącznie siedem razy z czego czterokrotnie wynikiem 0:1. Lechici pierwszy raz jednym golem i wynikiem 0:1 ulegli na wyjeździe w 1992 roku w II rundzie Pucharu UEFA. Wtedy poznaniacy przegrali z IFK Goteborg 0:1, jednak u siebie straty nie odrobili, a dostali dodatkowo baty od Szwedów 0:3.

Wielkopolanie 0:1 na wyjeździe przegrali też w 2004 roku z Terekiem Grozny, w 2006 z FC Tiraspol oraz w 2010 ze Spartą Pragą. W tych trzech starciach Kolejorzowi nie udało się odrobić u siebie wyniku 0:1, a w dodatku Lech uległ w rewanżu odpowiednio 0:1 Czeczenom, 1:3 Mołdawianom i 0:1 Czechom. Z kolei w 2005 roku poznaniacy przegrali we Francji z RC Lens 1:2 i wystarczyło, aby wygrali na Bułgarskiej 1:0. Nic takiego nie miało miejsca i rewanż zakończył się porażką 0:1.

Ogółem Lecha Poznań przegrywając na arenie międzynarodowej na obcym boisku 0:1 jeszcze nigdy nie potrafił przy takim wyniku odrobić straty z pierwszego spotkania. Kolejorzowi udała się jednak ta sztuka przy innych rezultatach. W 1999 roku w rundzie eliminacyjnej Pucharu UEFA poznaniacy ponieśli wyjazdową porażkę z łotewskim Metalurgsem Lipawa 2:3, lecz u siebie lechici zwyciężyli 3:1 i dzięki odrobieniu strat awansowali do kolejnej fazy.

Tymczasem najbardziej spektakularne odrobienie strat przez Lecha Poznań z wyjazdowego meczu miało miejsce w 2008 roku. Wówczas w ostatniej rundzie kwalifikacyjnej PU piłkarze Kolejorza ponieśli porażkę na wyjeździe z Austrią Wiedeń 1:2. W Poznaniu w regulaminowym czasie 2:1 (fragment boju na zdjęciu) zwyciężyli poznaniacy i na Bułgarskiej doszło do dogrywki. Do 119. minuty było 3:2 dla gospodarzy co premiowało Austriaków, którzy po prostu strzelili więcej goli na wyjeździe. W 120. minucie decydujący cios zadał jednak Rafał Murawski i mogła wówczas świętować cała Wielkopolska.

Warto dodać, że w 2012 roku Lech Poznań także w III rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europy również musiał odrabiać stratę z pierwszego wyjazdowego meczu, aczkolwiek nie jednobramkową tylko znacznie większą. 2 sierpnia Kolejorz uległ w Solnej tamtejszemu AIK-owi 0:3 i w rewanżu, który odbył się 9 sierpnia (teraz zagramy ósmego) triumf 1:0 nic Wielkopolanom nie dał. Pojutrze rezultat 1:0 doprowadziłby do dogrywki „niebiesko-białych” z litewskim Żalgirisem Wilno.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


22 komentarze

  1. slavus pisze:

    wieczór z Austrią niezapomniany, ale marzę, aby w czwartek było zwycięstowo spokojne i wysokie. Nadzieja umiera ostatnia

  2. undertheskin pisze:

    Przecież Litwini nic nie pokazali w pierwszym meczu. To drużyna na poziomie Zawiszy lub Ruchu (bez obrazy). Grali równie słabo jak Lech. Gdyby nie błąd Kotora i Arboledy byłoby 0:0, a tak Lech przegrał z własną niemocą. Lech musi po prostu zagrać z wiarą we własne umiejętności. Powinni ich po prostu zmieść z boiska. Nie wyobrażam sobie dogrywki w tym meczu.

  3. anonim pisze:

    Kolejorz powinien nawet nie będąc w formie awansować, dzięki ambicji i zaangażowaniu, „gryzieniu trawy”.

  4. BRAGA pisze:

    Prawda jest taka, że w pierwszych 10-20 minutach już powinno być po sprawie. I przyjemne 3-0, może nawet 4. Nie wyobrażam sobie żeby w czwartek się nie rzucili na nich, jak lew na sarnę. I też nie wyobrażam sobie żeby to była wymiana ognia.

  5. tomasz1973 pisze:

    Jak widać to odrabianie strat nie bardzo nam wychodzi….
    Przyłączam się do wypowiedzi –slavusa—chcę spokojnego i wysokiego zwycięstwa!
    Wygramy to!!!!! i to wysoko !!!!—tylko nie pytajcie czy mam jakieś racjonalne ku temu przesłanki.Takowych nie ma ,ale chociaż krytykuję tych kopaczy ,czasami niemiłosiernie ,to nie wyobrażam sobie braku awansu.Ot takie kibicowskie przekonanie,nie byłby kibicem ,gdybym nie wierzył w swoją drużynę.Jeżeli co niektórzy mogą wierzyć w boga,chociaż do tego tez racjonalnych przesłanek nie ma,to ja wierzę w zwycięstwo.Po prostu na takiej zasadzie .

  6. Dafo pisze:

    Jeżeli to prawda, że zarząd zwolni Rumaka w wypadku braku awansu do następnej fazy LE, to fajnie by było gdyby w jego miejsce zatrudnili Leszka Ojrzyńskiego, a nie Skorżę :/
    Podobała mi się ambitna walka jego drużyny i zaciętość, chociaż znając życie to zatrudnią Skorżę bo to przecież pupil Rutka 🙁

  7. fordescort pisze:

    Dafo – Rumak ma kontrakt ważny jeszcze przez bodajże dwa lata.. zwolnienie=odprawa… leśne dziadki nie pozwolą na takie marnotrawstwo.. . poza tym nikt poważny nie będzie pracował za taki hajs jaki dostaje obecnie Rumak

  8. Pavvelinho pisze:

    Mecz z Austrią był niezapomniany ale z drugiej strony nie mam nic przeciwko temu aby Lech powtórzył taki awans jak wtedy.

  9. arek pisze:

    Jako kibic wierze, ze Lech odrobi straty ale racjonalnie to jesli Lech straci jedna bramke to jest po zawodach. Ponoc zarzad wypowiedzial sie, ze nie zamierza zwolnic Rumaka inie prowadzi rozmow ze Skorza wiec odluzmy spekulacje na pozniej.

  10. 1909 pisze:

    trzeba przede wszystkim zagrac na zero z tylu… to podstawa sukcesu w czwartek. inaczej slabiutko widze przyszlosc Rumaka. moze w czwartek przegrac swoja posade ale tez moze odbic sie od dna. odpadniecie z Litwinami bedzie jedna z najwiekszych kompromitacji w historii klubu. zastanawia mnie czy druzyna jest swiadoma o co bedzie grac??? nie ma co poriwnywac Lecha Smudy z 2008 roku bo tamta druzyna grala fajny ofensywny futbol a od czasow Zielinskiego, pozniej Bakera i teraz Rumaka Lech gra strasznie dla oka

  11. Lucas z powiatu gostyńskiego pisze:

    z taką obecną grą Lech tego już nieodrobi.

  12. TT pisze:

    Lech na pewno odrobi straty i udowodni krytykom, że niektórzy za szybko chcieliby go skreślić. My wierzymy!

  13. ArekCesar pisze:

    Szalony mecz z Austrią i pamiętne auf wiedersehen dla Austrii. Niech teraz będzie dla Żagirisu daswidania i awans Lecha.

  14. ArekCesar pisze:

    I tak jak powiedział Ratajczak w Merkurym na relacji, „tego meczu w Poznaniu nie zapomni Nikt”. Ten mecz był najbardziej emocjonującym, dramatycznym i zakończonym szczęściem meczem Lecha jaki kiedykolwiek widziałem. Czas aby takie czasy znów powróciły.

  15. Pytalski pisze:

    Wiary trzeba. Wiary w zwycięstwo! Nie wydaje mi się żeby chłopakom nie zależało… widzieliście reakcje Ubiparipa po golu z ruchem? o to właśnie chodzi. Moim zdaniem zaangażowanie jest problem leży tylko chyba w lekkim przetrenowaniu. Musi być dobrze. Jestem pewien że kibole pokażą w czwartek że stoją murem za drużyną. Z resztą mam nadzieje że za Rumakiem też, bądź co bądź to nadal nasz trener i nie powinniśmy spekulować jego odejścia po kilku gorszych wynikach nie jesteśmy przecież jakimś Zagłębiem(bez obrazy serio)

    Napiszecie że to hurra optymizm. Zgadzam się, kibicowi wolno.

  16. (L)egionista pisze:

    Z calego serca zycze Kolejorzowi awansu do decydujacej rundy eliminacji ligi Europy.

  17. arek pisze:

    Liczni kibice powinni stworzyc pieklo na trybunach tak by Litwini zesrali i posikali sie ze strachu przed wyjsciem na murawe. A tak na powaznie to cos cienko idzie sprzedaz biletow, kolejny raz zarzad przesadzil z cenami.

  18. Brutus pisze:

    Jeśli zagrają tak jak z Zagłębiem to nie wierzę aby wygrali.Przecież oni grali tak jakby prowadzili 2:0 i nie chcieli stracić brami a tym bardziej strzelić następną.Druga sprawa to siłą rażenia a właściwie jej brak,nie ma kim straszyć rywala.Gra jednym napastnikiem nie przynosi efektów a wuefista dalej się trzyma tego schematu twardo.Kolejna rzecz to brak podań otwierających drogę do bramki do napastników,ale jak się lubi defensywną grę to czego się spodziewać.Przecież dla Rumaka to lepiej nie stracić niż strzelić jednego gola więcej.

  19. aliz pisze:

    Heh, jednak my kibole jestesmy niesamowici i WIERNI. Po ub. tygodniowym krzyku jaki podnieśliśmy – dzisiaj zaczynamy pisać o nadziei i wsparciu na wszystkie możliwe sposoby – tacy juz jesteśmy!!! ja też zaczynam szukać jakichkolwiek oznak poprawy, wlewających w serca odrobune nadziei. Trenerze – nie poddawaj się, jesteś z druzyną – wymyśl coś (tylko nie stosuj „bakerozy”), byśmy razem mogli sie cieszyć w czwartek!!!
    W GÓRĘ SERCA – NIECH ZWYCIĘŻA LECH!!!!

  20. do aliz pisze:

    Na miłosz boskom, nie wypowiadaj sie choc ZA MNIE!

  21. max pisze:

    Miałem sen. Śniło mi się, że na trybunach w czwartek było 40 tysięcy kiboli. Non stop śpiew. Kolejorz wygrał 3:0. Do boju Kolejorz !!!

  22. Jarecki pisze:

    Ludzie ! O czym Wy piszecie, co mówicie że że Lech może tego nie odrobić ?
    NIE WYOBRAŻAM sobie żebyśmy mieli nie awansować z Litwinami ??
    Z taką paką Kolejorz powinien ich ,,wciągnąć przez jedną dziurkę od nosa” !
    Jeśli by się tak nie daj Boże stało, to byłby to największy wstyd w historii Lecha 🙁
    Większy nawet jak porażka z Terekiem !
    Ja tą porażkę w Wilnie traktuję jako wypadek na początku ( może brak świeżości jeszcze )
    i nic więcej. Oczekuję wygranej minimum 3 do 0 !
    A jeśli stało by sie nieszczęście to oczekuję ze zarząd wywali Rumaka na zbity pysk !