Przedmeczowa analiza Wisła – Lech

analizaPojutrze na niezbyt gościnnym dla Lecha stadionie przy ul. Reymonta poznaniacy zagrają z Wisłą Kraków. Oba zespoły miały sporo czasu na przygotowania do tego meczu, dlatego można spodziewać się ciekawego i wyrównanego pojedynku.


Zarówno Lech Poznań jak i Wisła Kraków w tym sezonie ligowym jeszcze nie przegrały, a w zeszłym tygodniu obie drużyny solidarnie wygrały w PP po 4:0. W dodatku obie ekipy sąsiadują ze sobą w tabeli i też obie będą chciały w niedzielę wygrać, aby jeszcze bardziej doskoczyć do czołówki.

Mocne strony Wisły

Podobnie jak wiosną najmocniejszą stroną Wisły Kraków są skrzydłowi, a więc Patryk Małecki oraz Emmanuel Sarki. Obaj są przede wszystkim szybcy i mają duży ciąg na bramkę. W tej rundzie ciekawie prezentuje się jednak środek drugiej linii Wisły. Po przyjściu Franciszka Smudy odżył nieco Łukasz Garguła, który zdobył już cztery bramki w tym dwie w lidze. W Wiśle ostatnio postęp zrobił też 21-letni środkowy pomocnik, Michał Chrapek. Bez dwóch zdań pomoc Wisły Kraków w ostatnim czasie prezentuje się nieźle i choć „Biała Gwiazda” samą siłą kadry nie imponuje, to akurat bocznych pomocników jak na polskie warunki ma naprawdę niezłych. Franciszek Smuda to trener chcący, aby jego zawodnicy grali piłką, a niscy piłkarze jak najbardziej nadają się do efektownej gry po ziemi.

Słabe strony Wisły

Statystyki nie specjalnie to potwierdzają, ale mimo wszystko najsłabszą stroną Wisły jest linia obrony. Od prawej do lewej strony grają w niej sami wysocy i mało zwrotni zawodnicy. W dodatku Marko Jovanović został z prawego defensora przekwalifikowany na stopera, zaś na bok powędrował najwyższy z obrońców w Wiśle mierzący 195 cm, Gordan Bunoza. Zwrotność i dynamika to największa bolączka obrony Wisły. Na dodatek 34-letni Arkadiusz Głowacki mający najlepsze lata już za sobą często popełnia błędy oraz łapie głupie karki przez popełnianie niepotrzebnych fauli. Głowacki, Jovanović i Bunoza to raczej pewniacy do gry w obronie Wisły w niedzielnym meczu. Nie do końca jest jednak jasne, kto wystąpi na prawej stronie. Będzie to albo Paweł Stolarski albo Łukasz Burliga.

Jak może zagrać Wisła?

Są dwa warianty gry Wisły. Albo postawi na ofensywę i będzie chciała za wszelką cenę zwyciężyć, albo nieco się cofnie i postara się wygrać walkę w środku pola. Jeśli zastosuje wariant pierwszy należy spodziewać się gry obiema flankami na których będą biegać Patryk Małecki oraz Emmanuel Sarki. Z kolei jeśli zastosuje wariant drugi, to w pierwszym składzie wybiegnie zapewne tylko jeden nominalny skrzydłowy, a drugi wejdzie na boisko w trakcie spotkania. Bez względu na to Wisła z pewnością będzie próbowała atakować po ziemi i szybkimi podaniami. Górne piłki są raczej mało realne. Wisła ma niską drugą linię, ale za to bardzo wysoką obronę. Przez to z pewnością do maksimum będzie chciała wykorzystać stałe fragmenty gry, które w Wiśle wykonuje często Łukasz Garguła. Na rzuty rożne czy wolne poznaniacy muszą bardzo mocno uważać. Krakowianie zdecydowanie królują pod względem wzrostu nad obrońcami Lecha.

Jak powinien zagrać Lech?

Przede wszystkim w ustawieniu 1-4-1-4-1. Lech musi atakować i wygrać to spotkanie, aby udowodnić, że Żalgiris był tylko wypadkiem przy pracy. Wskazane są dośrodkowania ze skrzydeł oraz prostopadłe piłki. Górą i długim podaniem przy wysokich stoperach Wisły nie ma co grać. Lech w powietrzu nie zbytnio ma szans, więc musi szukać szybkiej gry kombinacyjnej w środku pola. Wisła niemal na pewno wyjdzie na mecz z jednym wysuniętym napastnikiem. Przez to w pomocy zagra pięcioma zawodnikami, dlatego też wygranie rywalizacji w drugiej linii może okazać się kluczowe. Kto w tej strefie boiska będzie lepszy zapewne wygra mecz. Poznaniacy muszą więc uniknać głupich strat i niecelne podań w centrum boiska. Im będzie ich mniej tym lepiej. Im będzie ich więcej tym Kolejorz może nadziewać się na szybkie kontry, a wtedy pod bramką na pewno będzie niebezpiecznie.

Nasz typ

To jest kolejny mecz w którym wszystko zależy od Lecha. Jeśli Kolejorz będzie grał solidnie w defensywie i piłką, a prócz tego stwarzał sytuacje i wykorzysta choćby co trzecią, to na pewno wygra. Wisła jest słabsza od Lecha w każdej formacji, a w obronnej ma co jedynie przewagę wzrostu. W niedzielę wszystko będzie zależało od Lecha, ale dokładnie od drugiej linii. Jeśli ta będzie w dobrej dyspozycji, to poznaniacy powinni wrócić do domu z tarczą. Nasz typ: 2:0 lub 2:1 dla Kolejorza przy optymalnej grze.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


6 komentarzy

  1. Przemo pisze:

    W tym sezonie Głowacki to mocna strona Wisły

  2. Piasek pisze:

    Liczę na konsekwencję Trenera w ustawieniu 1-4-1-4-1. Myślę optymistycznie, tak jak Redakcja, że Lech wygra 2:0 i Szymek po bramce w Niecieczy też coś dorzuci, a Vojo powiększy swój dorobek do 4 trafień.

  3. 07; pisze:

    A ja myślę, że wyjdziemy 1-4-2-3-1 i dopiero potem ewentualnie zmienimy ustawienie. Rumak nie będzie chciał stracić bramki, a jak się coś uda w tym czasie strzelić to super. Też daje 1-2 Pawłowski, Ślusarski.

  4. joźik7i pisze:

    Przy obecnej formie napastników i ofensywnych pomocników co najwyżej remiś że wskazaniem na Wisłę.Pamiętajcie,że bramka Lecha to najsłabszy punkt drużyny.O tym nikt nie pisze.

  5. bronks pisze:

    Dyzma co by o nim nie mówić to w klubowej piłce miał osiągnięcia. Jego drużyny – o czym w analizie nie wspomniano – zawsze grają wysokim pressingiem z którym Lech sobie nie radzi. Obawiam się, że nasz myślący po nocach „trener” znowu będzie stał zamurowany i czekał co mu kibice z trybun podpowiedzą. Niestety to już nie jest skisła Kulawika

  6. fan pisze:

    Milicyjni fakt że wyglądają nieco lepiej niż w ubiegłym sezonie, ale nadal uważam, że nie jest to drużyna której powinniśmy się zbytnio obawiać. Mają zespół na podobnym poziomie co my, więc każdy wynik jest możliwy. A Dyzmą się już tak nie zachwycajcie, bo kto koncertowo spierd..lił nam majstra przed 4 laty, mając najlepszy skład od wielu lat?