Lechici na plus i minus

lechPiłkarze Lecha Poznań od 18 lipca od 1 września rozegrali 11 spotkań, a to oznacza, że są już po pierwszym etapie rundy jesiennej. W minionych meczach byli zarówno zawodnicy grający na plus jak i na minus.


Wykorzystując przerwę na mecze reprezentacji narodowych czas przyjrzeć się czterem graczom, którzy pierwszy etap rundy mogą zaliczyć do udanych oraz czterem, którzy nieco zawiedli. W dodatku trzech z nich kibice Kolejorza nie chcą zbytnio oglądać w pierwszym składzie.

Na plus:

Hubert Wołąkiewicz – Popularny „Żaba” rozegrał jak dotąd dziewięć meczów i niemal we wszystkich grał solidnie. Praktycznie nigdy nie schodził poniżej pewnego poziomu, a w razie potrzebny zawsze łatał dziury w obronie. Występował już zarówno na obu bokach obrony jak i w środku. W minionej kolejce zanotował dwie asysty i niewiele brakowało, aby zdobył również gola. To lato 28-latek może zaliczyć do jak najbardziej udanych.

Szymon Pawłowski – Co prawda „Szymek” rozpoczął pełne treningi z Lechem dopiero w połowie lipca nie mając w tym roku w ogóle okresu przygotowawczego zagrał jak dotąd, uwaga! we wszystkich jedenastu meczach! To właśnie te spotkania były dla 27-latka przygotowaniem do sezonu, a w trzech ostatnich pojedynkach uniwersalny pomocnik wytrzymał nawet 90 minut. Szymon Pawłowski ma za sobą już występy na trzech różnych pozycjach w drugiej linii, a także gola i asysty. Bardzo dobrze wprowadził się do zespołu i po prostu wzmocnił Kolejorza.

Łukasz Trałka – Kolejny po „Szymku” mocno eksploatowany piłkarz tego lata. 29-latek także wystąpił na razie we wszystkich spotkaniach i w aż dziesięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Trałka nigdy nie schodził poniżej pewnego poziomu i w wielu meczach nie tylko dobrze odbierał piłkę, ale próbował ją również rozgrywać. Trałka słynie zwykle z twardej gry, jednak póki co złapał tylko jedną żółtą kartkę.

Vojo Ubiparip – Niegdyś co rundę z klubu przez trenerów, kibiców i dziennikarzy był wypychany Luis Henriquez, a teraz Vojo Ubiparip. Tymczasem Serb został w Poznaniu na kolejną rundę i może się jeszcze przydać. 25-latek zrobił tego lata postęp praktycznie w każdym elemencie gry. Stał się uniwersalnym zawodnikiem, który wystąpił jak dotąd we wszystkich jedenastu meczach zdobywając cztery gole w tym trzy w lidze.

Na minus:

Krzysztof Kotorowski – Przez kontuzję Jasmina Buricia, który zagrał tego lata tylko w rewanżu z Honką Espoo to właśnie Krzysztof Kotorowski musiał zastępować Bośniaka w bramce. Niestety zawalił Kolejorzowi gola z Cracovią, bramkę w Wilnie, a za stracone gole w rewanżu z Żalgirisem czy tego drugiego z Zawiszą także można mieć do niego pretensje. „Kotor” wybronił tego lata parę trudnych strzałów, ale przepuścił też kilka łatwiejszych piłek. Po prostu zawiódł.

Manuel Arboleda – Od początku sezonu to bomba zegarowa i często 12 piłkarz rywala. Nigdy nie wiadomo, kiedy popełni głupi błąd, bo że przegra pojedynek biegowy niemal z każdym jest oczywiste. Widać, że trenerzy woleliby na niego nie stawiać, ale przez wąski wybór obrońców i kontuzje czasem muszą to robić. 34-latek zawalił Kolejorzowi oba gole z Żalgirisem i ponosi największą odpowiedzialność za kompromitację z Litwinami. Kolumbijczyk zagrał jak dotąd w sześciu meczach i w każdym popełniał jakiś błąd. Szans na przedłużenie umowy nie ma praktycznie żadnych.

Mateusz Możdżeń – 22-latek irytuje Wielkopolan nie gorzej niż „Kotor” i „Manu”. Możdżeń to uniwersalny gracz i w dziewięciu meczach w których na razie wystąpił często był przestawiony z prawej obrony do linii pomocy lub na odwrót. Niczego na razie nie pokazał ani w ofensywie, ani też w defensywie. Jego największym mankamentem nie jest wcale gra tylko po prostu szybkość, a właściwie jak brak przez co trudno mu bronić w obronie lub atakować z odpowiednią jakością w ofensywie.

Gergo Lovrencsics – 25-latek został tego lata wykupiony z Lombardu Papa i od tego czasu obniżył loty. Co prawda wystąpił jak na razie we wszystkich meczach, ale tylko w jednym zagrał 90 minut. Wiosną Lovrencsics strzelił kilka goli, zaliczył kilka asyst, imponował dryblingiem, strzałami, dośrodkowaniami i umiejętnością wygrywania pojedynków 1 na 1. Jesienią tych rzeczy Gergo na razie nie pokazuje, a jeśli już, to ma tylko przebłyski dawnej formy. Ostatnio trener Mariusz Rumak wstrząsnął Węgrem i wypada mieć nadzieję, że w drugim etapie jesieni Gergo Lovrencsics nie znajdzie się w groniu minusów tylko plusów.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


17 komentarzy

  1. Dymas89 pisze:

    Nie chwalcie Ubiparipa za mocno bo właśnie zaczyna grać swoją grę czyli padlinę.Do tego gada jestem napastnikiem tam się najlepiej czuje a chłopak nie potrafi trzymać nawet linii spalonego.

  2. 07; pisze:

    Georgo jest to typowy przykład zawodnika który gra dobrze jeśli gra o coś. Jak miał podpisać kontrakt to był najlepszy, a teraz kiedy podpisał jest cieniem własnego siebie. Podobnie jest z Arboledą. Pół profesjonaliści. Dlatego grają w Polsce , a nie np. w Niemczech. Inny temat to celebryta który myślał, że mu się uda podpisać kontrakt za dobrą kasę, ale się przeliczył. Nie sprawdza się na żadnej pozycji i udziela kontrowersyjnych wywiadów. Nic dziwnego, że w Poznaniu płakać za nim nie będą.

  3. ArekCesar pisze:

    Ja do minusów dodał bym jeszcze Teodorczyka. Piłkarz ten jest mało widoczny w meczach, których występuje, notuje masę strat i niedokładnych podań. A jedynym jego wzlotem było kilka minut z Termaliką i z Honką. W obu meczach był szykowany do zmiany i fuksem mu się udało coś trafić.

  4. kibic . pisze:

    Możdżeń, Drewniak, Rumak muszą odejść.

  5. kibic . pisze:

    Nie ma plusów ten zespół za Rumaka gra słabo cofa się w rozwoju i nic nie wskazuje na przyszłość że będzie lepiej.

  6. wiel pisze:

    Kibic masz rację …gdyby były plusy nawet kilka… to Litwini by przegral

  7. Pavvelinho pisze:

    Po dobrym początku Ubiparip wrócił do swojej optymalnej formy natomiast co do reszty to akurat nie mam jako tako żadnych zastrzeżeń.

  8. Danix pisze:

    Gdyby Rutki zamiast pegaza wieli np Nawłkę to myślę że Lech z tymi piłkarzami mógłby nawet pokusić sie o MP.

  9. Kosi pisze:

    kibic. – tobie sie nie nudzi codzienne pisanie takich bzdur?

  10. KibicLecha pisze:

    Szymek pierwszym udanym transferem Rutka. Nic nie koszotowal, a juz duzo wniosl. Wielu obawialo sie czy po latach w Lubinie da rade grac lepiej ale jak widac dal

  11. Ogi pisze:

    Zapomnieliscie o najwiekkkszym minusie, albo nie chcecie o nim pisac. A to przeciez Drewniak. Total porazka

  12. undertheskin pisze:

    To z Mopżdżeniem dobre :). On nie tylko nie ma szybkości, ale nie ma też dryblingu, ani celnych podań. Jest kiepski zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Raz na rok czy dwa wyjdzie mu strzał jak ten słynny z Man City, a ostatnio w zeszłym sezonie z Widzewem. Niech już kończy negocjacje i idzie gdzie chce. Jeśli Rumak chce go zatrzymać to lepiej, żeby obaj odeszli.

  13. Czytelnik pisze:

    W minusach Arboleda , Możdżeń , Gergo , a najbardziej wszechstronny piłkarz Lecha Szymon Drewniak nie zasłużył sobie na żadnego minuska ? Parodysta i antytalent który przegrywa pojedynek biegowy z Lewczukiem według redakcji nie zasłużył na miejsce w rozczarowaniach ? Coś mi się wydaje , że redakcja jak Pan Pegaz strasznie forują tego zawodnika.

  14. baczewski57 pisze:

    Możdżeń jest tak dobry że nadaje się do warszawki

  15. road pisze:

    Łatwiej byłoby oceniać zawodników gdyby Ci grali na swoich nominalnych pozycjach. A w wielu przypadkach tak nie jest. Choć w przypadku Mateusza nie wiem jaka jest ta jego nominalna pozycja 🙂
    Ale generalnie na pierwszym miejscu powinien być Teo – bo przychodził tu jako supergwiazda, kontrakt ma zapewne solidny i oczekiwania wobec niego też były solidne.. A na razie solidne to jest rozczarowanie.

  16. Jarecki pisze:

    Kosi – Kibic ma 100 % racji.Największym minusem jest Rumak i nic tego nie zmieni niestety.
    Gdyby nie Rumak w naszym zespole minusów byłoby dużo mniej 🙁