Analiza meczu z Piastem + statystyki

pilkaW poniedziałkowym meczu z Piastem Gliwice, piłkarze Lecha Poznań zasłużenie ograli rywala 2:0 i pozostawili po sobie niezłe wrażenie w każdej formacji. Kolejorz w końcu nie miał słabszych fragmentów, był skuteczniejszy i nawet na chwilę nie dał się stłamsić.


Dzień po spotkaniu Kolejorza z drużyną Marcina Brosza nadszedł czas na tradycyjną, pomeczową analizę gry Lecha Poznań w konfrontacji z Piastem Gliwice.

Obrona

Z powodu słabszej formy Manuela Arboledy oraz Krzysztofa Kotorowskiego, który od paru dni miał też problem z ręką w bramce Kolejorza stanął Maciej Gostomski, a partnerem Huberta Wołąkiewicza na stoperze był Jan Bednarek. Jeszcze niedawno 17-latek grał w rezerwach i o pierwszej drużynie w ogóle nie marzył, a teraz wystąpił w Ekstraklasie i to jeszcze w wygranym meczu do zera. Defensywa Kolejorza chaotycznie zagrała wczoraj tylko na początku. Im było dalej tym była pewniejsza także przy wielu stałych fragmentach gry dla Piasta w tym przede wszystkim rzutach wolnych. Obrona Lecha zagrała z wielką koncentracją od prawej do lewej strony. Boczni obrońcy w miarę możliwości podłączali się do akcji ofensywnych, zaś środkowi dobrze kryli i ustawiali się. Piast Gliwice pierwszy celny i zarazem jedyny strzał na bramkę oddał dopiero pod koniec spotkania co jest najlepszym dowodem na dobry występ defensywy. Prawdziwym liderem obrony był kapitan, Hubert Wołąkiewicz, który już niepierwszy raz pokazał się z doskonałej strony. Ze składu wyleciał Manuel Arboleda i od razu gra defensywy nie była zdezorientowana. Pełny spokój i kontrola.

Pomoc

Trener Kolejorza po raz kolejny zdecydował się na niedawno wprowadzony manewr i w środku pola u boku Łukasza Trałki wystawił Karola Linettego. Przed nimi do składu po urazie powrócił Kasper Hamalainen a po bokach wystąpili Gergo Lovrencsics oraz Daylon Claasen. Od początku druga linia starała się podchodzić wysokim pressingiem i dobrze się asekurowała. Lech często wygrywał w walkę w środku pola i było widać, że na nią się nastawił. Daylon Claasen był fałszywym lewoskrzydłowym, ponieważ przez większość meczu biegał bliżej środka. O dziwo Gergo Lovrencsics również często pojawił się w środku pola wspomagając drugą linię w walce o piłkę. Pomoc Kolejorza pokazała wczoraj charakter i determinację, ale szczególnie na początku drugiej odsłony też dobre umiejętności. Mimo, że grała w osłabieniu, czyli bez Rafała Murawskiego i Szymona Pawłowskiego druga linia Kolejorza udowodniła ofensywny potencjał. W przeciwieństwie do boju z Pogonią nie pozwoliła się stłamsić i choć na chwilę nie oddala pola rywalowi. To wielki plus. Większy niż zwycięstwo poznaniaków.

Atak

Od początku meczu na szpicy szansę dostał Łukasz Teodorczyk i był to strzał w „10”. Śmiało można przewidzieć, że Bartosz Ślusarski w 15. minucie nie trafiłby do siatki, a kolejny raz skompromitowałby się. „Teo” dużo walczył i był bardzo zaangażowany w grę. Mimo, że jego skuteczność szczególnie w drugiej połowie szwankowała, to grając do 64. minuty zanotował dwa gole i chyba najlepszy występ w „niebiesko-białych” barwach. Dla porównania jego zmiennik nie pokazał zupełnie nic, a przez jego błąd Piast wyszedł z kontrą. Bez dwóch zdań wczorajsze spotkanie pokazało, kto powinien grać w pierwszym składzie na szpicy i komu na stałe należy się miejsce w wyjściowym składzie. Łukasz Teodorczyk jest skuteczniejszy, szybszy i lepiej stoi na nogach niż „Ślusarz”. 22-latek jest po prostu lepszy od swojego konkurenta.

Ogólne wrażenie

Ogólne wrażenie było naprawdę niezłe. Po nerwowym początku Lech szybko odzyskał kontrolę, choć głównie w pierwszej połowie stworzył trochę zbyt mało akcji podbramkowych. Tak jak Pogoń wykorzystała ostatnio błędy w defensywie i miała fantastyczny kwadrans po przerwie tak w poniedziałek sytuacja się odwróciła. To Lech wykorzystał błędy Piasta i miał świetny kwadrans po przerwie. Druga połowa była tą właściwą. Ofensywna gra z pełną kontrolą w środku pola i dobrą defensywą. Ten mecz pokazał potencjał w każdej formacji oraz był dobry w wykonaniu debiutujących Macieja Gostomskiego oraz Jana Bednarka. Kolejorz kolejne spotkanie w tym sezonie skończył z dużą ilością strzałów. Skuteczność znów nie była taka jakiej wszyscy by oczekiwali, ale 10 celnych strzałów to dobry wynik. Jedno co rzuca się w oczy to kolejny raz mała liczba akcji skrzydłami.

Składy

1-4-4-1-1 przechodzące w 1-4-4-2

Trela – Zbozień (89.Rabiola), Horvath, Polak, Klepczyński – Izvolt (54.Cicman), Matras, Martinez, Podgórski (74.Docekal) – Jurado – Wilczek.

1-4-2-3-1

Gostomski – Możdżeń, Wołąkiewicz, Bednarek, Henriquez – Trałka, Linetty – Lovrencsics, Hamalainen, Claasen (79.Jakóbowski) – Teodorczyk (64.Ślusarski).

Statystyki meczu Piast Gliwice – Lech Poznań:

Bramki: 0 – 2
Strzały: 10 – 20
Strzały celne: 1 – 10
Strzały niecelne: 9 – 10
Faule: 16 – 16
Żółte kartki: 1 – 0
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 6 – 8
Zmiany: 3 – 2
Spalone: 2 – 4
Posiadanie piłki: 51% – 49%
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 17

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


18 komentarzy

  1. slavus pisze:

    bardzo słuszna uwaga co do pierwszego gola – faktycznie nie sposób wyobrazić sobie Ślusarza strzelającego w taki sposób jak Teo.

  2. Giacore pisze:

    Mecz ogólnie na plus dużo sytuacji brak sytuacji rywala. Obrona spokojna bramkarz w miarę pewny pomoc walcząca. Jednak duży minus to skuteczność, zgranie i decyzyjność zawodników w ofensywie. Początek 2 połowy to powinny być szybko strzelone 2 bramki i do widzenia.

  3. slavus pisze:

    bardzo słabe było pierwsze 10 minut, kiedy Lech nie potrafił wyjść ze swojej połowy, a gol dla Piasta wisiał w powietrzu. Potem Piast był z minuty na minutę słabszy, a Lech spokojniejszy

  4. 07 pisze:

    Nareszcie z wyjazdu przywieźliśmy 3 punkty.

  5. Dymas89 pisze:

    Drugi mecz w tym sezonie (mecz z Zagłębiem i ten wczorajszy) gdzie Arboleda nie wychodzi w pierwszej 11 i co się gdzie znowu gramy na 0 z tyłu.Czy to przypadek?? Nie wydaje mi się.Kolumbijczyk to w tym sezonie trucizna naszej defensywy.Głownie przez niego nie ma w Poznaniu pucharów.

  6. wagon pisze:

    w normalnych klubach słabe ogniwa sadza się na ławce, może tak zacznie dziać się w Lechu, może w końcu ten „tygrys” z treningów Drewniak przestanie się pojawiać w pierwszym składzie

  7. zielsko pisze:

    skopać słabiutkiego Piaścika i mieć radochę to jak wykręcić dziesionę na 80 letniej staruszce, prawdziwa weryfikacja nastąpi 19 października w Gdańsku

  8. tomek27 pisze:

    No raczej slusarz by sobie nie poradzil ,tym bardziej ,ze pilka byla na jego slabsza noge. Ogolnie najlepszy mecz Lecha w tym sezonie ,ale nie ma sie czym podnicac za bardzo ,Piast byl wczoraj slabiutki ,oby to byl prognostyk na nastepne mecze …

  9. wagon pisze:

    zielsko
    ale ten Piaścik był przed nami w tabeli

  10. fan pisze:

    I dopiero teraz widać, jak olbrzymim wzmocnieniem jest brak Arboledy.

    @zielsko

    Do tego co napisał @wagon dodam, że ten „słabiutki Piaścik” do wczoraj nie przegrał u siebie meczu.

  11. road pisze:

    Coś musi być w tym że gdy Kotor jest w bramce to szczeście się odwraca. Przypomnijmy sobie ostatni sezon i wyniki jakie były po tym gdy KK zastapił Jaśka. 🙂

    Co do samego meczu to w dużym stopniu jego przebieg ułożyła bramka strzelona dość szybko. Co wiecej, w porównaniu do meczu z Pogonią potrafiliśmy zachować koncentracje i dodatkowo ustrzelić drugiego gola.
    Obrona faktycznie zagrała jakoś spokojniej i pewniej. Coraz mocniej widać jakie znaczenie ma dla tego bloku HubertW . Troche za wcześnie na ocenę Gostomskiego bo pracy nie miał aż tak wiele. Słabo jak dla mnie zagrał jeszcze Możdzeń, Ślusorz, wiecej oczekuję po Classenie i Gergo.
    No i chciałbym się dowiedzieć o co chodzi z Formellą

  12. darkoski pisze:

    Przy drugim golu Teo tez pokazał jak powinien grać napastnik – poszedł do końca za piłką
    gdyby się zatrzymał, czy nie daj Boże złapał za głowę to z drugiej bramki nici.

  13. przemo pisze:

    A ja właśnie jestem zadowolony z występu Gergo.
    Co do Jakóbowskiego to razem z Bednarkiem maja olbrzymi potencjał i powinni dostawać częsta mozliwośc gry w pierwszym zespołem.

  14. tomasz1973 pisze:

    O Formelę dopytuję tu od soboty,bo nie zagrał z Pogonią,ani w meczu rezerw,a do Gliwic też nie pojechał.Co jest grane–kontuzja? obraza majestatu? słaba forma ? ,czy jeszcze coś innego.

  15. darkoski pisze:

    Dwadzieścia strzałów na bramkę to sporo, 10 celnych też ale dwie bramki przy takiej liczbie pokazują, że jest nad czym pracować.

  16. Classic pisze:

    Tomasz – moderator albo ktoś z redakcji, pisał w śmietniku że odpyskował trenerowi po meczu z Pogonią.

  17. Arek pisze:

    Może Skorża uporządkuje naszą gre. Myśle, że zatrudnienie pana Macieja będzie strzałem w „10”.

  18. Dafo pisze:

    Sprawdziło się to o czym marudziłem i męczyłem wszystkich w komentarzach przedsezonowych na temat braku transferu stopera- My już go mamy! to Jan Bednarek! i wreszcie mogę powiedzieć- A nie mówiłem ?! Będziemy mieli w nim ostoję defensywy tak jak w Kamińskim czy Wołąkiewiczu.
    Mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, że cała trójka sprawdziła by się w systemie 1-3-5-2 lub 1-3-4-3!
    Jak Gostomski wszedł do bramki to przestałem drzeć przy każdym wolnym tak jak w przypadku gdy broni Kotor. Pewny punkt zespołu.
    Formela- temat rzeka, a Drewniak mam nadzieje, że zimą odejdzie.