Reklama

Przedmeczowa analiza Lech – Górnik

analizaJutro o 18:00 Lecha Poznań mecz z drużyną z czołówki tabeli w którym Kolejorz musi wygrać jeśli w ogóle zamierza jeszcze w tej rundzie gonić kogokolwiek.


Lech Poznań nie potrafi w tym sezonie zwyciężyć z ekipami z czołówki i na dodatek w ogóle nie umie wygrywać regularnie, a bez tego nie da się walczyć o Mistrzostwo Polski. Jeśli więc jutro Kolejorz znów straci punkty śmiało będzie można stwierdzić, że Wielkopolanie nie będą walczyć o tytuł i nie pomoże im nawet dzielenie punktów skoro gracze Mariusza Rumaka nie potrafią regularnie sięgać po całą pulę. W niedzielę nawet remis będzie dla „niebiesko-białych” porażką.

Mocne strony Górnika

Od początku tego sezonu najsilniejszą bronią Górnika jest ofensywa. Zabrzanie strzelili jak dotąd 26 goli z czego 12 u siebie i 14 na wyjazdach. Sześć bramek ma na swoim koncie szybki i przebojowy Prejuce Nakoulma oraz wciąż niedoceniany i trochę mało znany Mateusz Zachara. 23-latek szczególnie dobrze czuje się na wyjazdach i jutro zapewne będzie chciał kontynuować swoją passę. Do tego wszystkiego dochodzi solidna i przede wszystkim twarda druga linia świetnie radząca sobie w pressingu. Walecznego Radosława Sobolewskiego przeżywającego zresztą drugą młodość idealnie uzupełniają w tym sezonie Krzysztof Mączyński oraz Mariusz Przybylski. Niezwykle ofensywnie grają też boczni defensorzy, a zatem Paweł Olkowski oraz Rafał Kosznik. Górnik jest niezwykle silny z przodu i przede wszystkim skuteczny zarówno w ataku pozycyjnym jak i przy okazji kontr.

Słabe strony Górnika

W tym sezonie Górnik co prawda nie stracił zbyt wielu goli, bo na razie 16, ale mimo wszystko defensywa zabrzan nie jest mocną stroną tego zespołu. Rafał Kosznik i Paweł Olkowski lepiej radzą sobie w ofensywie niż w defensywie, zaś na środku obrony często dochodzi do rotacji. Adam Nawałka nawet w trakcie meczów potrafił zmieniać stopera, a spore przetasowania na środku obrony w Górniku to nie żadna nowość. W ostatnim czasie na stoperze grali m.in. Boris Pandża, Seweryn Gancarczyk, Oleksandr Szeweluchin, Tomasz Wełnicki, Antoni Łukasiewicz czy Błażej Augustyn. Tego ostatniego zabraknie jutro na Bułgarskiej z powodu kontuzji, zaś zestawienie defensywy Górnika jest sporą zagadką podobnie zresztą jak gra stoperów.

Jak może zagrać Górnik?

To w tej chwili spora zagadka. Wiadomo, że chwilowy następca Adama Nawałki, czyli Bogdan Zając będzie chciał kontynuować dzieło swojego poprzednika, ale styl gry Górnika jest niewiadomą. Mimo wszystko skłaniamy się ku temu, że jutro zabrzanie zagrają z kontry chcąc wykorzystać dośrodkowania bocznych obrońców oraz szybkich skrzydłowych. Na bokach wystąpią zapewne Łukasz Madej i Prejuce Nakoulma, którzy będą starali się dogrywać piłkę do Mateusza Zachary. Nawet jeśli Górnik zdecydowałby się mimo wszystko na atak pozycyjny to i tak będzie chciał wykorzystać skrzydła z tą różnicą, że środek pola więcej będzie grał piłką, prostymi podaniami i podchodził wyżej. W razie kontr możliwe są za to długie piłki.

Jak powinien zagrać Lech?

Lech ma nad Górnikiem przewagą techniczną, ale za to przeciwnik ma więcej atutów w środku pola jeśli chodzi o walkę, zaangażowanie i agresję. Pod tym względem Radosław Sobolewski, Krzysztof Mączyński, Mariusz Przybylski zjadają choćby Kaspera Hamalainena, Szymona Drewniaka czy Karola Linettego na śniadanie. Walkę z tercetem Górnika może nawiązać tylko Łukasz Trałka, a 29-latka może wspomóc co najwyżej Rafał Murawski. Trzeba jednak pamiętać, że „Muraś” jest po kontuzji i prędzej czy później będzie musiał odpocząć. Ponadto Górnik dysponuje szybkimi skrzydłowymi jak Legia i Jagiellonia. Warszawian poznaniacy powstrzymali, ale z białostocczanami było już gorzej. Kolejorz chcąc wygrać z Górnikiem jest zmuszony przede wszystkim jako pierwszy strzelić gola. W trzech ostatnich spotkaniach to rywal jako pierwszy wychodził na prowadzenie i Kolejorzowi grało się bardzo trudno.

Nasz typ

Jeśli w sposobie gry i przede wszystkim mentalnym podejściu Kolejorza nic się nie zmieni, to bardzo realna jest strata punktów, a co za tym idzie, koniec walki o mistrzostwo. Lech potrafi grać w piłkę, ale nie potrafi walczyć, biegać i grać agresywnie w środku pola. Wszystkie te cechy posiada za to Górnik, który ma szanse, aby skarcić grającego technicznie i nieskutecznie Kolejorza. Jutrzejszy mecz będzie kolejnym testem charakteru poznańskich piłkarzy, a nie siły sportowej. To, że lechici potrafią grać w piłkę widzi każdy, ale trafiać celnie w bramkę i przede wszystkim walczyć w środku pola oraz po stracie futbolówki nie umieją. Wiara w zespół Rumaka jest w Wielkopolsce coraz niższa. Sam trener już dawno stracił kontakt z rzeczywistością i jedyne co teraz potrafi to mówić o jakości w grze. Remis lub porażka będzie w niedzielę oznaczać to samo, czyli koniec walki o tytuł. Z kolei wygrana Kolejorza także nic nie da, bowiem Wielkopolanom nie są potrzebne pojedyncze triumfy tylko zwycięska seria. Bez niej „niebiesko-biali” nikogo nie dogonią.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


19 komentarzy

  1. you pisze:

    Największym problemem Lecha jest brak napastnika. Teo nim nie jest, Ślusorz też. Choć gorszy od Mercedesa też nie jest, niestety!

  2. czuk91 pisze:

    Największym problemem Lecha jest słaby trener, który nie potrafi uwolnić potencjału drużyny. Chyba wszyscy się ze mną zgodzą, że ten z odpowiednimi korektami jest całkiem spory. Nie mnie oceniać i szukać złotego środka, bo to praca trenera właśnie.

  3. angelo pisze:

    Niestety nasz typ to rzeczywistość – brak napastnika to tylko jeden z problemów w środku , bardziej martwi mnie tzw. tumiwiśizm zarządu a raczej ludzi tam zasiadających , którzy pierdzą w stołki i myślą , że są gwiazdami , tam trzeba zacząć szukać problemów bo to coś co raz to bardziej zaczyna przypominać historię Titanica .

  4. mariusz pisze:

    trener bez koncepcji gry do wymiany

  5. Przemko pisze:

    Nawet jak by rumak odszedl to kto w jego miejsce ??? zapewne skorza ;p

  6. tom62 pisze:

    „Że Lechici potrafią grać w piłke każdy widzi”. To ja jako jedyny tutaj jestem ślepy?
    No kuźwa Redakcjo chyba sami się z tego śmiejecie. Przecież większej chujowiny nie gra nikt w tej lidze, no może Zagłębie chociaz i tam idzie ku lepszemu. Ja rozumiem że można patrzeć na to bezkrytycznie jak się ma w żyłach błękitną krew. Mamy akcję „Kolorujemy” ale to chodzi o malowanie domów dziecka a nie kolorowanie rzeczywistości. Mam paru znajomych z poza Wielkopolski i jest mi wstyd jak z nimi rozmawiam. A wygrana z dzieciakami Probierza nie jest żadnym argumentem. Rumak won.

  7. you pisze:

    Nieśmiało zaznaczę, że Rumak za kopaczy piłki do bramy nie skieruje.

  8. aliz pisze:

    @tom62 – a moja mieszka w Legnicy. Dziś pokonali u siebie Termalicę, wcześniej Olimpię i Dolcan. Ilu i jakich docinek wysłuchałam po meczu z Jagą – szkoda słów i tak jak piszesz – wstyd jak diabli – ot „WIELKI LECH”. Moi teraz już się śmieją i zacierają ręce na mecz w środę i pytają się z iloma chcemy wrócić do Poznania (mecz będzie do obejrzenia na TVN TURBO).
    Na jutrzejszą wygraną nawet nie liczę. Do czego to doszło!!! żebyśmy na własnym terenie drżeli o wynik – PARANOJA TOTALNA.

  9. tomasz1973 pisze:

    czuk91—pełna zgoda,nawet polemizować nie wypada.
    Przemko—w poprzednim temacie pisałeś ,że chciałbyś aby Lech przegrał,gdyby spowodowało to zwolnieni Rumaka,a teraz boisz się,że w razie tego przyjdzie Skorza….zdecyduj się wreszcie dzieciaku na coś
    Redakcjo—jak jest z Prezesem i jego kartkami/kartką z meczu z Jagą

  10. KKSLECH.com pisze:

    Anulowali mu. Nawałka załatwił.

  11. tomasz1973 pisze:

    Aha,czyli serial ,pod nazwą równi i równiejsi trwa dalej….
    Ciekawe ,że Luisa mogli odsunąć na 2 mecze nawet pomimo tego,że nie dostał kartki.Kpina ,qrwa ,a nie liga!!!

  12. aliz pisze:

    ciekawe wyniki padły w dotychczasowych meczach bo pogoń przegrała, Cracovia też, może KGHM skubnie tych z ł3. Zawsze tak jest jak inni grają dla nas to my przegrywamy…

  13. urban pisze:

    @aliz
    pukneliśmy tych z lubina i macie do nas 11 oczek. do roboty

  14. figol pisze:

    Niech Czesław wraca do Poznania-tylko on wprowadzi Lecha na szczyt tabeli

  15. inż. pisze:

    Kiedy w ataku był sam tylko Ślusarski to jakoś od biedy i denerwująco dla Kibiców, ale jednak, bramki wpadały. Później Rumak szumnie wprowadził dominację Mercedesa z ciągłym oczekiwaniem aż się Teo rozkręci i tak pozostało do teraz. Tymczasem rzadziej grający Ślusarski stracił swoją, nawet nie najgorszą formę, co się odbiło na całej drużynie. Pamiętajmy że Ślusarz walczył wtedy o króla strzelców. Tak więc zastąpienie jednego kiepskiego strzelca innym nie lepszym, nie dość że nie poprawiło sytuacji Lecha to nawet sprawiło że z powodu kiepskiego ataku mościmy sobie wygodne gniazdko w środku tabeli i walczymy o zakwalifikowanie się do pierwszej ósemki. Młody, choć ambitny i butny trener dopiero się uczy i dobrze będzie jak się do ósemki zakwalifikujemy. Ale największą gafę popełnił właściciel, urzeczony świetlistą aurą Bakero i Jego następcy… Teraz już tylko oglądamy powolniakową przekombinowaną nudną grę i wysłuchujemy zapewnień trenera o ciągle wzrastającej systematycznie formie.Tyle tylko że tak samo mówił Czarodziej Bakero…..

  16. Misiek pisze:

    @urban
    Nie napinaj się tak. Gracie słabą piłkę, której nie da się oglądać. U nas jest przynajmniej progres. Zobaczymy kto będzie górą na wiosnę.

  17. Tadeo pisze:

    Walka , zaangażowanie i agresja w tym aspekcie nas zjadają . Czyż potrzeba bardziej dosadnych słów aby obawiać się o korzystny wynik z Górnikiem. Trenerze Rumak co Ty na to ?

  18. urban pisze:

    @Misiek
    mamy szpital , to gramy co sie da. na wiosnę zostanie nam tylko liga i puchar i będziemy łomotać kto sie trafi

  19. LEGIA WARSZAWA pisze:

    Zmiencie trenera ,bo kto w pucharach oprócz nas będzie gral.