Przedmeczowa analiza Cracovia – Lech
Pojutrze o godzinie 18:00 Lech Poznań zagra na wyjeździe z Cracovią Kraków i powalczy o trzy punkty na bardzo trudnym dla siebie terenie.
Zespół Wojciecha Stawowego jest w tej chwili sąsiadem Kolejorza w ligowej tabeli i przegrywa z Wielkopolanami o dwa punkty. „Pasy” jako beniaminek ligi w 16. kolejkach zdobyły jednak tyle samo bramek co „niebiesko-biali”, którzy chcąc dogonić czołówkę jeszcze tej jesieni muszą wygrywać właśnie takie mecze jak ten poniedziałkowy.
Mocne strony Cracovii
Cracovia od początku sezonu jest chwalona za styl i są to słuszne pochwały, bowiem krakowianie mimo co najwyżej średniej siły sportowej nie boją się grać piłką w starciach nawet z najsilniejszymi drużynami Ekstraklasy. „Pasom” dobrze idzie szybka oraz kombinacyjna gra po ziemi z dużą ilością krótkich podań i to jest właśnie największy atut beniaminka, który w ostatnim czasie imponuje także niezłą skutecznością. Cracovia pod wodzą Wojciecha Stawowego bardzo dobrze radzi sobie również w wyjściu spod pressingu. Nie tak dawno w Zabrzu poniedziałkowemu przeciwnikowi Kolejorza wychodziło to wręcz idealnie o czym muszą pamiętać lechici.
Słabe strony Cracovii
Słabe strony Cracovii są trzy. Po pierwsze strzelec aż pięciu goli ciągnący ostatnio całą ofensywę, Saidi Ntibazonkiza nie zagra w poniedziałek z powodu kontuzji, zaś występ zdobywcy siedmiu bramek, Dawida Nowaka jest niepewny. Ci dwaj zawodnicy zdobyli w tym sezonie Ekstraklasy ponad połowę z goli, które jak dotąd strzeliła Cracovia. Ich brak osłabi więc ofensywną siłę krakowian o ponad połowę, a na dodatek w poniedziałek „Pasy” zagrają u siebie. Statystycznie nie jest to dla nich dobra wiadomość, ponieważ Cracovia jest w tej chwili najgorszą drużyną w lidze przez własną publicznością. Gracze Stawowego w siedmiu meczach na obiekcie przy ul. Kałuży zanotowali bilans 2-1-4, gole: 10:11 i u siebie najwyraźniej im nie idzie. Gra obronna „Pasów” w której zabraknie pojutrze zawieszonego Sławomira Szeligi też nie jest mocną stroną tego zespołu. Żaden z defensywnych zawodników Cracovii nie jest szybkościowcem co łatwo będzie można wykorzystać choćby przy okazji kontr.
Jak może zagrać Cracovia?
Cracovia Kraków zagra u siebie, gdzie jej nie idzie, a na dodatek przed przerwą na kadrę zaczęła łapać mały dołek. Tym samym „Pasy” niemal na pewno zaryzykują chcąc wrócić wygraną na właściwe tory i wdadzą się z Lechem w otwarte karty grając przy tym tak jak zwykle, czyli efektownie, szybko i mocno do przodu. Mimo wszystko największym minusem może okazać się tutaj brak Saidiego Ntibazonkizy, a jeśli miałoby jeszcze zabraknąć Dawida Nowaka wówczas Cracovia musiałaby liczyć na swoich ofensywnych zmienników. W ostatnim czasie wiele drużyn próbowało sforsować defensywę Kolejorza szybkimi skrzydłami i np. Ruchowi, który strzelił Lechowi dwa gole to się udało. Tym razem będzie jednak o wiele inaczej, gdyż Cracovia preferuje po prostu inny styl gry niż choćby Górnik, Ruch czy Jagiellonia.
Jak powinien zagrać Lech?
Z piłką Cracovia na pewno będzie groźna, ale już bez niej niekoniecznie. Kto śledzi Lecha ten wie, że poznaniacy bardzo często mają dużą przewagę w posiadaniu piłki próbując sforsować rywala grając po ziemi. Z Ruchem było co prawda inaczej, ponieważ poznaniacy dostosowali się pod przeciwnika i w pierwszej połowie grając długą piłką właśnie w ten sposób próbowali go zaskoczyć. W poniedziałek styl gry Kolejorza będzie jednak zagadką, choć należy spodziewać się, że to Lech będzie starał się być jak najczęściej przy piłce. Cracovia ma wolną i wysoką obronę, dlatego poznaniakom na pewno będzie łatwiej przedostać się szybkim atakiem pod bramkę. Obrona Cracovii jest porównywalna do defensywy Ruchu, a profile zawodników bardzo podobne.
Nasz typ
Bilans Lecha w poniedziałki jest fenomenalny i jeśli Lech należycie taktycznie podejdzie do tego meczu, nie będzie popełniał prostych błędów w defensywie, a sam wykorzysta stworzone przez siebie sytuacje, to wygra. Dla poznaniaków ważne będzie strzelenie gola na 1:0. Dzięki tej bramce lechici zmuszą bowiem Cracovię do całkowitego otwarcia się, a Kolejorz będzie mógł grać wówczas tak jak w zeszłym sezonie na wyjazdach. Nasz typ zależy od tego, kto pierwszy strzeli bramkę. Jak pokazuje historia – co najmniej jeden gol w poniedziałek padnie, ponieważ na 48 meczów Lecha z Cracovią tylko raz nie została strzelona żadna bramka. Tego czy Lech wygra nie typujemy. Typujemy jednak, że strzeli co najmniej jednego gola.
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<
Widzę, że redakcja od dłuższego czasu już nie typuje konkretnych wyników nadchodzących meczów Lecha. Zresztą nie dziwię się, bo to bardzo nieprzewidywalna drużyna w ostatnim czasie 🙂
P.S Nadal nie wiadomo, co z Nowakiem?
@ fan – Nowak 50/50 – nawet jak wejdzie to może być „nie ten Nowak”. Natomiast typowanie wyniku zagadka nie do rozwiązania, a wygrana w totolotka to sprawa łatwiejsza :-))
Skoro mają taka „nieruchliwą” obronę, to dobrze byłoby zagrać szybkimi skrzydłami, a skoro tak miałoby być ,to Gergo niech gra na swojej prawej stronie, a na lewej….,albo Szybki Jakóbowski,albo Formela.Przynajmniej w pierwszej połowie, jeżeli to nie wypali, zawsze po przerwie można wrócić do ustawienia z Clasenem
Moja analiza jest krótka – bez względu jak zagra Cracovia to Lech ma zagrać tak , aby przywieź 3 punkty. 😉 Wykonać!
„W poniedziałek styl gry Kolejorza będzie jednak zagadką (…)” – takie zdania mnie bardzo martwią…
Rumak powiedział – na koniec rundy zasadniczej chciałbym aby Lech miał 60pkt.
Policzmy 60-26=34 więc na 13 meczów – średnia zdobycz MUSI wynieść 2,6 pkt na mecz!!! Co to oznacza? Jeden mecz przegrany i jeden remis – czyli co najmniej 11 meczów wygranych!!!!! Czy to jest wykonalne?? zobaczymy – 5 meczów przed nami – i tak jak pisze @07 jutro 3 pkty i jedziemy dalej. Dla mnie to już nie wazne jak i kim (nawet niech sam czart zagra jesli to ma pomóc) – liczą się punkty, a limit strat praktycznie wyczerpany…
oj sory przed Lechem jeszcze 14 meczów!!! – więc praktycznie LECH NIE MOŻE SOBIE POZWOLIĆ NA ŻADNĄ PRZEGRANĄ!!!!
A dlaczego tak piszę? bo 4 mecze z bezpośrednimi rywalami – Wisła, Legia, Pogoń i Górnik!!! czyli 12 pkt jest BARDZO NIEPEWNYCH A WRĘCZ NIEMOŻLIWYCH, bo tu niestety – należy się spodziewać pogubienia punktów – jesli to ma się przydarzyć, to chociaż remis. Kazda inna strata punktów w tych meczach oznacza odjazd czołóki.
Problemem ,może być to , że po za Wisłą,z pozostałymi 3 gramy na wyjeździe.