Przedmeczowa analiza Lech – Wisła

analizaJuż jutro Lech Poznań rozegra swój ostatni domowy mecz w tym roku kalendarzowym, a jego przeciwnikiem będzie krakowska Wisła. Kolejorz nie ma co kalkulować jeśli chce jeszcze kogokolwiek dogonić w tej rundzie.


W tej chwili podopieczni Mariusza Rumaka tracą do „Białej Gwiazdy” cztery punkty, zatem jeśli chcą przezimować do wiosny na podium muszą wygrać. Remis tak naprawdę nic Lechowi Poznań nie daje, a za to porażka sprawi, że wiślacy odjadą Kolejorzowi na siedem oczek. Na dodatek przy zwycięstwie Legii Warszawa niemal niemożliwe będzie dogonienie stołecznych nawet po podziale punktów po sezonie zasadniczym.

Mocne strony Wisły

Mocną stroną Wisły Kraków jest przede wszystkim trener, Franciszek Smuda. Pod jego wodzą „Biała Gwiazda” jak na co najwyżej przeciętną siłę kadrową spisuje się bardzo dobrze i przede wszystkim nikt z piłkarzy rywala nie narzeka na kontuzje. To oczywiście zasługa „Franza”, który fizycznie potrafi przygotować drużynę jak mało kto. Ponadto świetną rundę ma też 32-letni rozgrywający Łukasz Garguła. To dzięki niemu krakowianie są szalenie niebezpieczni przy stałych fragmentach gry i to zarówno przy okazji rzutów rożnych jak i wolnych. Świetnie pod Wawelem czuje się również 30-letni snajper, Paweł Brożek, który po powrocie do Polski regularnie strzela gole. Pożyteczny w ofensywie jest także lewonożny Haitańczyk, Wilde-Donald Guerrier dysponujący dobrą techniką i dynamiką. Wisła niewątpliwie ma swój styl i to dzięki Franciszkowi Smudzie.

Słabe strony Wisły

Statystyki mówią co innego, ale słabą stroną Wisły jest obrona. Pięć goli w Białymstoku to nie był przypadek. Po prostu ogromne szczęście w defensywie, które krakowianom dopisuje od początku sezonu w końcu się skończyło, a Jaga zrobiła to, czego nie umiało zrobić niedawno m.in. mające ogromną przewagę Podbeskidzie. Obrona Wisły gra twardo, siermiężnie, ale jest wolna i przy zmasowanych atakach po prostu się gubi. Jak należy postępować z defensywą „Białej Gwiazdy” i jak ją rozmontować pokazała w poniedziałek Jagiellonia. Ponadto Wisła jest na wyjazdach diametralnie innym zespołem niż u siebie. Wyjazdowy bilans 1-5-3, gole: 10:15 mówi wszystko i to nadzieja dla Kolejorza.

Jak może zagrać Wisła?

Śledząc choćby ostatni mecz Wisły od razu widać na czym polega siła tej drużyny. Przede wszystkim na długich i krzyżowych podaniach ze środka obrony na skrzydła oraz do wysuniętego napastnika, Pawła Brożka. Murawa w Poznaniu jest słaba, więc Wisła na pewno często będzie starała się grać długą piłką. Szczególnie wiele podań może otrzymywać Donald Guerrier za którego najpewniej będzie odpowiadał Mateusz Możdżeń. Pewne jest, że sam nie da sobie rady, dlatego ktoś będzie musiał go asekurować. Przyklejony plaster musi mieć też Paweł Brożek i Łukasz Garguła. To kolejni dwaj zawodnicy, których trzeba po prostu wyłączyć z gry. Oczywiście goście nastawią się też na stałe fragmenty, które wykonują doskonale, zatem szczególnie przy rzutach rożnych poznaniacy muszą być bardzo mocno skoncentrowani. Znając styl Smudy niemal na pewno goście nie nastawiają się na żadne kontry tylko będą stosowali atak pozycyjny. To akurat dla Lecha plus, gdyż defensywa Wisły będzie podchodziła wyżej, a w środku będzie więcej miejsca na rozegranie piłki.

Jak powinien zagrać Lech?

Lech nie ma nic do stracenia. Gra u siebie, traci do Wisły cztery punkty, do lidera aż dziesięć, więc nie pozostaje jemu nic innego jak atak. Ostrożna gra poznaniakom i tak nic nie da, bo wystarczy jedna przypadkowa akcja, by na tablicy zrobiło sie 0:1. Lech musi zrobić wszystko, aby jako pierwszy wyjść na prowadzenie i dopiero potem będzie mógł zagrać ostrożniej. Przy wysoko wychodzącej i wolnej defensywie Wisły wskazane będą piłki na dobieg oraz więcej akcji skrzydłami. Niestety ich w poniedziałek i w piątek było jak na lekarstwo m.in. dlatego, że Gergo Lovrencsics grał na lewej pomocy (z Koroną) lub często stał w środku (z Zagłębiem). Jutro Wielkopolanie nie mają nic do stracenia. Muszą wygrać i muszą bardzo mocno zaatakować.

Nasz typ

Przy nieumiejętności blokowania dośrodkowań i totalnie rozbitej defensywie oraz wielu kontuzjach czy innych problemach zmęczonych piłkarzy trudno będzie o wygraną. Lech musi wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i najlepiej jako pierwszy wyjść na prowadzenie. Niestety wielce realne jest, że Kolejorz kolejny raz nie zagra na zero z tyłu. Wisła niemal na pewno postawi na atak, a trójka Brożek – Garguła – Guerrier jest na tyle w dobrej formie, że jest w stanie ukąsić i wywieść stąd nawet pełną pulę. W piątek o wyniku może zadecydować dyspozycja dnia, przypadkowa akcja, przypadkowy gol, przypadkowy stały fragment gry, błąd sędziego czy jeszcze inne przypadkowe zdarzenie. Możliwy jest każdy rezultat, a Lech zawiódł nas w tym sezonie tyle razy, że lepiej z góry nastawić się na porażkę i koniec walki o mistrzostwo już jesienią. W razie porażki Rumak i tak będzie tłumaczył się kontuzjami i murawą, dlatego nie zmieni się nic. Niech się dzieje co chce. Wymówki wszystkie znamy. Zresztą przegraliśmy w tej rundzie już tyle meczów, że kolejna porażka nie zrobi na nas wrażenia. Co jedynie tylko potwierdzi opinie o zespole.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


13 komentarzy

  1. stachu1984 pisze:

    Bardzo dobrze napisane. Bez zbednego denerwowania sie. Taka po prostu jest sytuacja. Niestety wielce prawdopodobne jest, ze przegramy. Smuda jest swietnym trenerem, co wszyscy powinnismy wiedziec. Swietny artykul! Nie pierwszy z reszta

  2. Lupe pisze:

    Smuda jest trenerem kiepskim, po wsze czasy skompromitowanym w czasie euro. Ze tez przypomne iz powiedzial ze gdyby mogl to nic by nie zmienil. Rumak to inna chistoria, czlowiek patologicznie butny, typ wuefisty ktory swoja niczym nie uzasadniona pycha stara sie przykryc sea niekapetencje. Jak wiadomo, bez sprawnego trenera na lawce trudno o dobry wynik.

  3. Myslaw pisze:

    My kibole możemy podejść do tego meczu na luzie bez napinki, gorzej jak takie samo podejście zaprezentują nam piłkarze i trener.

  4. gogo pisze:

    Coś trzeba zrobić z tym Rumakiem bo on sprowadzi zespół na dno, przecież Lech gra niepoukładany piach i to nawet wtedy jak wygrywa. Kibice muszą zrobić protest!

  5. fan pisze:

    Nie zdzierżę kolejnej porażki z tymi milicyjnymi kurwami z Myślenic, tak samo jak z „Przyjaciółką” czy malinowymi. Niestety, w tym przypadku choć cień szansy zawsze jest, to ciężko być optymistą bo nasza obrona NIE ISTNIEJE! To co w ubiegłym sezonie było naszym atutem, teraz jest udręką.

  6. ole pisze:

    Zaczynam się gubić, podpowiedzcie mi kto właściwie został sprawny do gry?

  7. Marecki60 pisze:

    Kolejna dobra ocena sytuacji. Osobiście, nie wierzę w wygraną Kolejorza z Wisłą, ani Zawiszą. Pomarzyć zawsze można… w tytuł mistrzowski dla Lecha to nie wierzyłem od początku sezonu, teraz tylko zastanawiam się, czy warto zakwalifikować się do Pucharów. Jak walka w Pucharach ma tak wyglądać jak przez ostatnie 2 lata, to chyba lepiej sobie wstydu oszczędzić. Tym bardziej, że kasy z Pucharów to było tyle co kot napłakał.

  8. tom62 pisze:

    Za ostatni rozdział” nasz typ” ręce same składają się do oklasków.

  9. Kosi pisze:

    Rumak powinien w koncu sie poddac przy kolejnej porace. Jego wymowki na temat trawy tylko pokaza, ze jest czlowiekiem zalosnym i bez honoru

  10. PWR pisze:

    dlatego nie będę oglądał tego meczu ani na stadionie, ani w telewizji. Bo jak piszecie Wy i ja się do tego dołączam-niech się dzieje co chce

  11. majk pisze:

    super artykul panowie!fajnie sie czyta;)

  12. tomasz1973 pisze:

    Hej,co jest grane??? Tam jest napisane „możliwy jest każdy wynik” ,czyli i nasze zwycięstwo.Do puki piłka w grze…Kolejorz, tylko zwycięstwo, tylko zwycięstwo, Kolejorz tylko zwycięstwo!!!!!!!!!!!!!

  13. 4o pisze:

    Wisła potrafi nastrzelać, ale w Białymstoku to Jaga im nastrzelała.
    Główną rolę mogą odegrać warunki pogodowe.
    Wisła raczej bez punktu od nas nie wyjedzie, ale liczę na wygraną Kolejorza i prezent na wczorajsze moje urodziny.