Nieprzyjemne momenty w 2013 roku

porazkaW kończącym się pomału 2013 roku były momenty zarówno przyjemne jak i nieprzyjemne. Tych gorszych związanych z Lechem Poznań było mimo wszystko więcej i dość mocno przyćmiły one te przyjemne.


Na koniec roku tradycyjnie przypominamy zarówno dobre chwile jak i te złe. Zaczynamy od tych gorszych, choć ten rok zakończymy jeszcze optymistycznie.

1) Przegrany decydujący mecz

18 maja miało rozstrzygnąć się kto zostanie Mistrzem Polski w sezonie 2012/2013. Lech Poznań przed meczem w Warszawie miał dwa punkty straty do Legii, zatem jeśli wygrałby doszłoby do zmiany lidera. W końcówce Hubert Wołąkiewicz złapał się za nogę, a Mariusz Rumak myślał, że ten sygnalizuje uraz i postanowił go ściągnął. Za „Żabę” desygnował Mateusza Możdżenia, który w decydującym momencie nie dogonił zawodnika gospodarzy i arbiter podyktował rzut karny. W samej końcówce jedenastkę na gola zamienił Ivica Vrdoljak i tym samym Kolejorz przegrał decydujący wyjazdowy pojedynek 0:1. Na pocieszenie „niebiesko-białym” zostało pierwsze w historii klubu wicemistrzostwo kraju wywalczone w bardzo dobrym stylu.

2) ŻAL-giris

Po bardzo słabych 70 minutach meczu w Wilnie lechici zaczęli grać na sztucznym boisku Żalgirisu dopiero w końcówce. Nie udało im się jednak zdobyć choćby gola. Przegrali 0:1 i choć rewanż rozpoczęli z animuszem, to Litwini rozgrywali świetne spotkanie zatrzymując często strzały gospodarzy w bardzo ekwilibrystyczny sposób. Poznaniacy znów dali się nadziać na kontrę i po 30. minutach gry przegrywali 0:1. Wtedy oczywistą sprawą było, że gracze Mariusza Rumaka potrzebują aż trzech goli do awansu. Czas mijał, a bramki w końcu się pojawiły i to w samej końcówce rewanżowego pojedynku. Lech ostatecznie pokonał Żalgiris 2:1, lecz to okazało się za mało, by awansować. Poznaniacy odpadli remisując w dwumeczu 2:2 i tym samym totalnie się skompromitowali. Miała być faza grupowa Ligi Europy, ale jej nie było, gdyż Kolejorz mocno osłabiony kontuzjami i będący bez formy zhańbił się w starciu z Litwinami.


3) Prestiżowe wtopy

Kiedy po zwycięstwach nad Koroną Kielce i Termalicą Nieciecza odpowiednio 2:0 i 4:0 wydawało się, że teraz będzie już tylko lepiej Lech zaliczył kolejne wtopy i to w prestiżowych meczach. Na boisku wcale nie był gorszy zarówno od Wisły Kraków jak i od Śląsk Wrocław, ale mimo wszystko przegrał w obu tych spotkaniach 0:2. Niedługo później doszła jeszcze wstydliwa porażka z Pogonią Szczecin z którą do przerwy lechici prowadzili 1:0, ale po zmianie stron znać o sobie dał duet Kotorowski – Arboleda i tym samym poznaniacy szybko stracili dwie bramki oraz kolejne punkty.

4) PF – Puchar Frajerów

W III rundzie PP poznaniacy mieli jednego z łatwiejszych rywali wśród wszystkich drużyn Ekstraklasy, bo I-ligową Miedź Legnica. Na dodatek Lech w tym sezonie miał bardzo łatwą drabinkę aż do samego finału, bowiem w ćwierćfinale czekała już na niego Arka Gdynia, zaś w półfinale poznaniacy zagraliby z Zagłębiem Lubin lub Sandecją Nowy Sącz. Kolejorz tego jednak nie wykorzystał tylko totalnie się zhańbił w potyczce z Miedzią Legnica. Kolejorz w pełni zasłużenie przegrał na boisku I-ligowca 0:2 i skompromitował się drugi w trakcie rundy jesiennej. Wielkopolanie mieli wielką okazję zdobyć puchar, jednak zawiedli na całej linii.

5) Outsiderskie wtopy

Po trzech listopadowych triumfach z rzędu Kolejorz miał kontynuować zwycięską passę w konfrontacjach z outsiderami ligi. Lechici zaledwie zremisowali jednak z Zagłębiem Lubin 1:1 i pechowo przegrali z Koroną Kielce 0:1. W tym drugim pojedynku poznaniacy od 7. minuty grali w „10”, a bramkę stracili w samej końcówce podobnie jak i pięć punktów w obu tych meczach. Należy również pamiętać, że wcześniej jesienią „niebiesko-biali” stracili jeszcze dwa oczka z Podbeskidziem Bielsko-Biała czy latem ponownie z Zagłębiem Lubin. Nic więc dziwnego, że Kolejorz po 21. kolejkach jest dopiero czwarty.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


13 komentarzy

  1. baczi_kks pisze:

    Żalgirisu i Miedzi tak szybko Wam Panowie nie zapomnę!! kpina…

  2. tomasz1973 pisze:

    Nie będę oryginalny, bo wszyscy to wiemy, ale muszę to napisać.To co stało sie w elim.LE i w PP NIGDY wydarzyć się nie powinno.KOMPROMITACJA przez duże K !!!!!!!!! Kompromitacja do której w meczu z Litwinami przyczynił się głównie Rumak, po przez swoje błędne decyzje, zarówno taktyczne, jak i osobowe, w meczu z Miedzią główną winą obciążam samych piłkarzy, w mniejszym stopniu trenera, całej jedenastki zmienić nie mógł, a wejść na boisk i dokopać im do dupska, aby zaczęli się żwawiej ruszać, też nie.Tak więc ten mijający rok pozostanie w mojej pamięci, jako wielokrotny blamaż i nie zmieni tego nawet pierwszy w historii tytuł wicemistrza kraju.Drugie miejsce, to i tak zawsze pierwszy przegrany.
    Myślę, że w 2014 czegoś takiego już nie przeżyję, bo gorzej już nie da się skompromitować.

  3. kufel4 pisze:

    Po Żalgirisie długo dochodziłem do siebie i jeszcze mi urlop sp…li, tym bardziej, że przez błędy w taktyce to się posypało.
    Z Miedzą zaś może to było pokłosie po meczu z Górnikiem, bo nie jestem wstanie wytłumaczyć sobie tej porażki, takie wpadki są nie do zaakceptowania. Zapewne długo to będzie się odbijało czkawką.

  4. Jarecki pisze:

    Baczi_kks masz rację !! Choć ja Żalgiris to może już, ciężko bo ciężko ale jakoś przełknąłem, ale jak pomyślę o Miedzi to mnie taki szlak trafia, tak się we mnie gotuje wściekłość że aż mnie trzęsie :-((

  5. Pawelinho pisze:

    baczi_kks

    Dokładnie to największe rozczarowanie w tym mijającym roku.

  6. undertheskin pisze:

    Niestety za dużo tych wtop w mijającym roku było. Kilka naprawdę świetnych meczy, ale wtop tyle samo. Brak wyrównanej formy i to niestety widać w tabeli.

  7. krejzol pisze:

    sam nie wiem ktora kompromitacja wieksza ta z zalgirisem czy miedzia – chyba jednak z litwinami bo ta odbila sie wiekszym echem

  8. sedd pisze:

    Zalgiris i Miedz zapomna wszyscy jak Lech zdobedzie mistrza tyle, ze do tego rownie daleka droga jak do kolejnych pucharow i meczu w PP

  9. Lechita pisze:

    Wielki niedosyt pozostal po tym roku. A zwroccice uwage co byloby gdyby udalo sie przejsc Miedz, Zalgiris, zdobyc Mistrza i miec z 5,6 punktow wiecej po jesieni. Nikt by teraz nie narzekal

  10. fan pisze:

    Wilno i Legnica to coś, co drużynie z aspiracjami sięgającymi MP zdarzyć się nigdy nie powinno. Jeszcze niestety długo to będą pamiętane, niezależnie od tego czy Rumak coś osiągnie jako trener Lecha.

  11. Markodi pisze:

    Lechita – gdybysmy zdobyli MP to nie gralibysmy z Zalgirisem 🙂 od tego trzeba zaczac

  12. tom62 pisze:

    Z utalentowanym i świetnie wyszkolonym trenerem Rumakiem oraz z piłkarzami z demobilu i tymi „talentami polskiej piłki”typu Drewniak, Możdżeń, Kamiński to właśnie takie „sukcesy” będziemy oglądać do końca moich dni. Szczęśliwego Nowego Roku 2014

  13. fan pisze:

    Dla mnie totalną kompromitacją był także przegrany mecz z Podbeskidziem na wiosnę (po ległej). Trochę dziwne, że nie ma go tutaj wymienionego.