Oni zgasną w 2014 roku

mozdzen3W parzysty 2014 rok wszystkie osoby sympatyzujące Lechowi Poznań spoglądają z optymizmem, bowiem jest to rok parzysty, a w dodatku pod wieloma względami gorzej niż w 2013 już być nie może.


W poniedziałek i wtorek na łamach KKSLECH.com zabawiamy się w wróżkę i napiszemy, kto i dlaczego według nas zabłyśnie oraz zgaśnie w 2014 roku. Wczoraj wytypowaliśmy piątkę piłkarzy, którzy naszym zdaniem będą cieszyć kibiców Kolejorza swoją grą i poprowadzą Lecha do sukcesów, a dziś przewidzieliśmy drugą piątkę zawodników, którzy w najbliższych miesiącach według nas nic w Poznaniu nie zwojują i 2014 rok będzie słaby w ich karierze.

Manuel Arboleda – Powrót do zdrowia Huberta Woląkiewicza, kolejna szansa dla Jana Bednarka, chęć powrotu do formy Marcina Kamińskiego i przyjście Paulusa Arajuuriego pokazuje praktycznie wszystko. Wiosna będzie końcem Manuelem Arboledy i nie ma się co łudzić, że będzie inaczej. Kolumbijczyk co prawda wciąż normalnie trenuje i przygotowuje się z drużyną do rundy, jednak mało realne jest to, aby od lutego pojawiał się w pierwszym składzie lub wchodził na boisko z ławki rezerwowych. Lewonożnego stopera dyskwalifikuje przede wszystkim jego niska dynamika, która jest problemem nie do ominięcia. 30 czerwca 34-latkowi kończy się umowa i są to tak naprawdę ostatnie miesiące „Mańka” w roli czynnego gracza Kolejorza.

Luis Henriquez – Nie przewidujemy niestety rozwoju tego zawodnika i jakieś większej roli do odegrania w 2014 roku. Luis ma już 33-lata, w zeszłym roku ustatkował się, do końca kariery ma bliżej niż dalej, zatem w Lechu może być co najwyżej solidnym uzupełnieniem lewej strony obrony niż zawodnikiem, który będzie imponował formą i wejdzie na wyżyny swoich umiejętności. Henriquez prędzej czy później raczej przegra rywalizację z Barry Douglasem no chyba, że Szkot częściej będzie próbowany na lewej pomocy.

Dimitrije Injać – 34-lata to już poważny wiek i tak naprawdę ostatni rok, aby cokolwiek ugrać w futbolu. „Dima” swego czas miał długą przerwę przez ciężką kontuzję kolana. Jesienią nie wrócił do optymalnej formy, ale teraz znów próbuje to zrobić zasuwając intensywnie od początku przygotowań. Ta zima jest dla Serba niezwykle istotna i jeśli uda się jemu odzyskać formę, to w tym wieku mimo wszystko będzie miał co najwyżej przebłyski dyspozycji sprzed 4, 5 lat. Nie ma się co oszukiwać, że jeszcze kiedyś przez dłuży okres czasu zobaczymy starego dobrego Injacia. Co najwyżej zobaczymy zawodnika, który będzie miał małe przebłyski w trakcie poszczególnych spotkań o ile w ogóle wiosną będzie grał.

Mateusz Możdżeń – 23-latkowi w czerwcu 2014 roku kończy się umowa, więc ta zima jest bardzo ważna w kwestii jego dalszej przyszłości i kariery. Przy wszystkich zdrowych zawodnikach Mateuszowi Możdżeniowi trudno będzie gdziekolwiek wywalczyć sobie miejsce, choć przecież jest to bardzo uniwersalny piłkarz. Jeśli wiosną każdy będzie zdrów, to 23-letni gracz raczej nie da rady nikogo wygryźć. Pod względem szybkości jest słaby i to największy minus. Przed Możdżeniem są ważne miesiące w których musi myśleć nad swoją przyszłością i zastanowić się pięć razy zanim cokolwiek zrobi, bo w innym wypadku może skończyć jak Marcin Kikut. Oczywiście jeśli Mateusz Możdżeń zostałby w Kolejorzu na jesień 2014 na pewno się przyda, lecz nie przewidujemy u tego zawodnika postępu. On już się nie rozwinie. Co najwyżej może stać się jeszcze bardziej solidnym graczem.

Bartosz Ślusarski – Jego wczorajsze odsunięcie od drużyny to tak naprawdę zapowiedź końca tego zawodnika w Lechu oraz jego przygody z profesjonalną piłką na najwyższym poziomie. 33-lata na karku + brak szybkości tak potrzebnej w futbolu, a tym bardziej na pozycji wysuniętego napastnika. Bartosz Ślusarski technicznym orłem też nigdy nie był, zatem być może coś ważnego w jego życiu właśnie się kończy. Ostatnim zachowaniem ogranicza swoje szanse na nową umowę, ale nawet gdyby jakimś cudem ją dostał oraz zgodził się na jeszcze większą obniżkę pensji i tak nie przewidujemy u tego zawodnika większego postępu. Wręcz przeciwnie – im więcej będzie grał tym częściej będzie się kompromitował. Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, by pojawił się w meczu Lecha jeszcze raz. Po to, żeby pożegnać się z kibicami i odejść z myślą o sezonie 2012/2013, który w jego przypadku jest nie do powtórzenia, choć przecież również nie był idealny.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


16 komentarzy

  1. babol pisze:

    Luis może jeszcze coś pokazać, spokojnie na pewno powalczy, ale wieku już nie oszuka. Możdżeń stawiam, że po sezonie zawita w Legii. Jeśli nie przedłuży oczywiście umowy z Leszkiem. Reszta pewnie do odstrzału, aczkolwiek z Dimą nie byłbym tak do końca pewny, że odejdzie o ile Ślusarski wraz z Arboledą się kompromitują i zarabiają kokosy jak na polskie realia to Injać realnie patrząc według Rumaka jak i nawet mnie zapewne na puchary by się przydał nawet jako rezerwowy. Stawiam pozostanie Luisa na 60/70% oraz Dimy 30/40%.

  2. Dębiec pisze:

    Ja sądzę że jednak Możdżeń i Arboleda wybronią się w tym sezonie. A ty Babol idź sobie z Leszkiem na piwo.

  3. gogo pisze:

    Ja myślę, że Panama jeszcze coś może pokazać. Co do reszty to się zgadzam.

  4. Bolek pisze:

    Czuję, że Możdżeń wybroni się i będziemy mieć z niego jeszcze pożytek.

  5. czuk91 pisze:

    Po odsunięciu Murawskiego faktycznie Możdżeń może się wybronić. Na pewno się przyda. Zapewne jeśliby przeszedł do ległej, z marszu stałby się odkryciem rundy, mega talentem i przyszłym reprezentantem (np. jako bramkarz, a co! :D).

  6. Shizerr pisze:

    Ja chcę żeby Możdżeń został, a reszta może odejść. Injac, Arboleda, Henriquez,Ślusarski, Muraś- za nimi nie będę płakał, bo mają już trzydziestkę na karku i czas ustąpić. Pewnie zaraz mnie zhejtujecie że Muraś powinien zostać, ale ja patrzę przez pryzmat wieku. Z Bolkiem się zgadzam, ciągle mam nadzieję że Możdżeń jeszcze wystrzeli. Z tego co pamiętam w 2009 roku zadebiutował w meczu z Wisłą i zagrał na środku pomocy. Od razu widziałem w tym chłopaku potencjał. Jestem ciekawy czy jeśli Rumak da mu szansę na środku pomocy to będzie grał lepiej. Według mnie to jest jego nominalna pozycja.

  7. JMBfan(koniec koszmaru) pisze:

    Z wyżej wymienionych mam nadzieje, ze Mozdzen wszystkich zaskoczy.

  8. wagon pisze:

    tak jak wyżej Możdżeń ma jeszcze potencjał,

  9. fan pisze:

    Możdżeniowi w rozwoju najbardziej chyba zaszkodziła bramka strzelona z Manchesterem City i po tym wszyscy zaczęli mieć w stosunku do niego wysokie wymagania, którym nie potrafi sprostać. A szkoda, bo mógł być naprawdę przynajmniej solidnym ligowcem.

  10. kibic. pisze:

    Możdżeń ma szansę jak poprawi szybkość.

  11. tomasz1973 pisze:

    Chyba 90% użytkowników domyślało się od wczoraj, że to będą właśnie te nazwiska i w zasadzie trzeba się z nimi zgodzić, z Możdżeniem też.Ta przerwa trwa już za długo, bo niektórzy zapomnieli jak Możdżeń kiepsko grał w poprzedniej rundzie, gdzie jest mentalnie, a właściwie gdzie chce być, na dodatek, jakie ma wygórowane ambicje.Przerost chęci, na treścią ( w kontekście nowego kontraktu ), aż nadto widoczny.Injac i Arboleda- tu zadecyduje natura, tego nie da się przeskoczyć, chociaż nie wiem jak by chcieli.Najbardziej dziwi mnie postawa Panamy.Jeszcze w ubiegłym roku wybieraliśmy go graczem roku, a tu nagle taki zjazd, aż dziwne.Na dodatek , pomimo, że zawsze był impulsywny, potrafił to jakoś hamować, a teraz jego zachowanie zaczyna wkurwiać nawet nas , kiboli drużyny, których barw broni.Zamiast się ustatkować na „starość” jemu zaczyna odpierdalać, a te dalekie podróże do swojej ojczyzny przestały mu służyć.
    Tak więc po zakończeniu rozgrywek, wielkie podziękowania dla przynajmniej 4 z nich /należą się /, Możdżeniowi zamiast podziękowań, życzenia” lepszego jutra” i szukać nowych, młodych.Lech nie może być domem spokojnej starości.
    P.S. babol, wybacz, że zwracam Ci bezpośrednio uwagę, ale jak widzę słowo Leszkiem, w kontekście mojego ukochanego klubu, to mnie trzęsie.TO JEST LECH

  12. Tytan pisze:

    Mozdzen sie przyda. Jeszcze w niego wierze. Zreszta w Manka tez. 34 lata to nie tak duzo, Maldini mial chyba z 37 albo cos kolo tego. Juz po Slusorzu.

  13. sas pisze:

    Możdżenia największym problemem nie jest szybkość tylko niedokładne podania, a to jest dziwne u kogoś kto potrafi strzelić bramkę z wolnego jak to zrobił w meczu z Zagłębiem. A mnie on wkurwia swoim typowo warszawskim sposobem mówienia ( moja opinia ) jak się słucha jego wywiadów to jakby się słuchało kretynów po szkólce w Ległej (kosecki. furman, łukasik ,rzeźniczak itd) Poza tym jest słabym obrońcą, pomocnikiem też jest mizernym, więc dla mnie mógłby odejść z Lecha. Tak samo jak Ślusorz, choć pochodzi z tej samej miejscowości co ja, Maniek jest za bardzo elektryczny, tak samo jak Panama. Dima też już nie będzie grał jak z Manchesterem więc podziękować za lata gry i do widzenia

  14. zawisza pisze:

    Trochę nie rozumiem czemu jest tu Możdżeń
    a) jeżeli chodzi o poziom sportowy, to od dawna już nie świeci, więc zgasnąć nie może
    b) grać będzie i tak i tak, bo na prawej obronie został tylko Kędziora i ewentualnie Wołąkiewicz
    c) na dodatek w środku pola zrobiło się luźniej..
    d) na koniec bardziej z czarnym humorem – Może Możdżu to nie brylant, ale to solidny ligowiec, prędzej na kimś takim można budować skład na lata niż na graczach pokroju Lovrencicsa czy Linetty’ego.. w dłuższej perspektywie nie mamy szans ich utrzymać w zespole, a po Możdżenia.. nikt się nie zgłosi z milionami 🙂

  15. zuber pisze:

    i tu sie mylisz

  16. darkoski pisze:

    INJAĆ – jego ponowny kontrakt w LECHU to parodia Zarządu