Najbardziej pamiętne mecze z Widzewem w Łodzi

lechwidzewZa trzy dni Lechowi Poznań przyjdzie zmierzyć się z Widzewem Łódź. Choć łączny bilans spotkań o którym pisaliśmy niedawno jest w miarę równy, to ten wyjazdowy już nie.


Wyjazdowy bilans Kolejorza z RTS-em w Ekstraklasie jest dla „niebiesko-białych” niekorzystny – 5-15-12, gole: 36:45. Lech wygrał więc w Łodzi tylko pięć razy. Poznaniacy potrafili ograć Widzew na jego terenie jesienią 1978 roku (2:1), wiosną 1980 roku (3:0), jesienią 1992 roku (3:0), jesienią 1997 roku (1:0) i podczas ostatniej wizyty jesienią 2012 roku (1:0). Ze względu na zbliżający się mecz Widzew – Lech przypominamy dziś najbardziej pamiętne pojedynki poznaniaków z RTS-em, które odbyły się w Łodzi.

Pierwszy mecz pomiędzy obiema drużynami został rozegrany 14 marca 1948 roku i odbył się na stadionie ŁKS-u. Dla Lecha był to wówczas debiut w Ekstraklasie, a poznaniacy dwukrotnie prowadzili w Łodzi, by ostatecznie przegrać na wyjeździe z Widzewem 3:4 tracąc czwartego gola w 87. minucie gry po samobójczym strzale. Kolejny mecz Widzew – Lech został rozegrany prawie 30 lat później, a jesienią 1975 roku poznaniacy zdobyli swój pierwszy punkt w Łodzi remisując na boisku RTS-u 1:1.

Kolejne wizyty Kolejorza na Widzewie nie były zbyt udane, lecz jesienią 1978 roku lechici w końcu wygrali. Poznaniacy do przerwy przegrywali co prawda 0:1, ale po golach Ryszarda Szpakowskiego i Mirosława Okońskiego ostatecznie triumfowali 2:1. Wielkopolanie najwyżej ograli jednak Widzew w Łodzi w 1980 roku. Wówczas do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis, ale po zmianie stron Lech ruszył do boju i strzelił w Łodzi aż trzy gole.

Minęło jednak parę miesięcy, a poznaniacy tym razem dostali trójkę w plecy, by podczas kolejnych wizyt na Widzewie też przegrywać często nie strzelając przy tym gola. Ciekawy przebieg miał mimo wszystko pucharowy pojedynek w 1985 roku. W obecności prawie 20 tysięcy widzów Kolejorz wyszedł w Łodzi na prowadzenie w 59. minucie gry, jednak po trafieniach Smolarka i Dziekanowskiego przegrał 1:3.

Jeszcze w tym samym roku, aczkolwiek w lidze lechici po bramce Mirosława Okońskiego prowadzili do 87. minuty 1:0, ale i tak musieli się podzielić punktami. Jeszcze większego pecha poznaniacy mieli w 1986 roku. Wtedy Lech wyszedł na prowadzenie w 8. minucie, aby kolejno dać się pokonać w 47 i 85. minucie, a co za tym idzie, przegrać w Łodzi z Widzewem 1:2. Kolejorz wielkiego pecha miał też w 1991 roku.

Wówczas Wielkopolanie po golach Andrzeja Juskowiaka prowadzili już 2:0, ale Widzew u siebie grał do końca i najpierw zdobył kontaktową bramkę, a później wyrównał w 88. minucie spotkania po uderzeniu z rzutu karnego. Lech w końcu odegrał się na Widzewie w 1992 roku. Wtedy łodzianie prowadzili atak pozycyjny podczas gdy poznaniacy nastawili się na grę z kontry co przyniosło efekt w postaci okazałego zwycięstwa 3:0 (skrót tego meczu poniżej).

W późniejszych latach emocji i bramek w Łodzi także nie brakowało. Choćby w 1994 roku poznaniacy przegrali na boisku Widzewa 3:4. Z kolei rok później RTS dwukrotnie prowadził w tym raz 2:0, jednak z Lechem nie wygrał, bo mecz zakończył remisem 3:3. To za sprawą celnego uderzenia w 90. minucie Sekou Drame. Prawdziwy horror na obiekcie Widzewa miał za to miejsce w 1996 roku. Poznaniacy po trafieniach Piotra Reissa prowadzili w Łodzi 2:0, ale po straconych golach w 87 i 90. minucie stracili również punkty remisując wygrany mecz 2:2.

W późniejszych latach mecze Widzew – Lech zawsze cieszyły się sporym zainteresowaniem kibiców i kończyły się nierzadko remisami (głównie 1:1). Na dodatek w wielu starciach w Łodzi bramki padały pod koniec spotkań. Między innymi w 2010 roku w 77. minucie gry Lech wyszedł na prowadzenie za sprawą Artjomsa Rudnevsa (dla Łotysza był to debiut), ale w 84. minucie stracił gola. Na dodatek była to ostatnia bramka jaką strzelił Widzew drużynie Lecha na swoim terenie.

Tymczasem ostatnia wizyta Kolejorza na łódzkim obiekcie miała miejsce jesienią 2012 roku. Tamto starcie nie zachwyciło, jednak okazało się zwycięskie dla „niebiesko-białych”. W samej końcówce ładną akcją popisał się Rafał Murawski, który dał wówczas graczom Mariusza Rumaka cenne trzy punkt. Sporą rolę w tamtym triumfie odegrał także Vojo Ubiparip i Karol Linetty (zwycięska bramka poniżej).

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


5 komentarzy

  1. Pyra pisze:

    2 razy byłem w Łodzi na meczach – 2 remisy. Mimo wszystko milo wspominam te wypady. Fajne jest polaczenie drogowe z tym miastem, co sprawia ze w miare szybko mozna dojechac/wrocic… Ponadto na Widzewie zawsze jest ciekawie… Polecam nowicjuszom, szczegolnie na pierwszy wyjazd (oprocz tego jeszcze Lubin, lub Wrocław…

  2. fan pisze:

    @Pyra
    Tylko z tym wyjazdem może być mały problem, bo Widzew obecnie nie przyjmuje kibiców gości – zamknięty sektor.

  3. Niko pisze:

    Kawal historii te mecze z Widzewem. Szkoda, ze tak malo nagran jest na youtube nawet z ostatnich lat

  4. Pyra pisze:

    fan zgadza sie, przypomnialo mi sie o tym juz po napisaniu… Z tego co mi sie przypomina to w zeszlym sezonie tez mieli zamkniety sektor, chociaz pewnosci nie mam.

  5. ArekCesar pisze:

    Fajnie zobaczyć szczególnie te dawniejsze mecze i dawnych zawodników w akcji. Niedługo będziemy wspominać Murasia 🙂