Bułgarska znów jest twierdzą

zwyciestwoLech Poznań właściwie od początku swojego istnienia był typowym klubem własnego stadionu na którym wygrywał często, wysoko i święcił na nim wiele ważnych triumfów zarówno na arenie krajowej jak i międzynarodowej.


Od momentu ostatniego awansu Kolejorza do Ekstraklasy „niebiesko-biali” na Bułgarskiej sprali choćby Grasshoppers Zurych w europejskich pucharach 6:0, pokonali naszpikowany gwiazdami Manchester City 3:1, a także wygrali z silnym obecnie FC Salzburg 2:0 czy zremisowali z Juventusem Turyn 1:1. U siebie w ostatnich latach lechici w miarę regularnie ogrywali też Legię Warszawa oraz inne czołowe polskie kluby.

W ubiegłym sezonie twierdza Bułgarska przestała być jednak twierdzą. Zwykle gracze gości przed wyjściem na murawę przegrywali mecz już w szatni bojąc się często, by nie stracić przypadkiem paru goli i się nie skompromitować. W zeszłych rozgrywkach było nieco inaczej, ponieważ goście rozgrywali tutaj mecze życia, rywale strzelali piękne gole, a bramkarze przeciwników mieli tzw. „dni konia”.

Lech Poznań w całym zeszłym sezonie Ekstraklasy zanotował domowy bilans 7-3-5, gole: 24:15 zajmując w tym zestawieniu 4. miejsce z 24 wywalczonymi punktami. Teraz jest znacznie lepiej. W 14 dotychczasowych spotkaniach przed własną publicznością Kolejorz ugrał 33 punkty spośród 47 zdobytych ogółem. Do tej pory Wielkopolanie zaliczyli na Bułgarskiej bilans 10-3-1, bramki: 29:13, a przecież w sezonie zasadniczym zagrają u siebie jeszcze z Jagiellonią Białystok.

Na razie podopieczni Mariusza Rumaka w domowej tabeli T-Mobile Ekstraklasy są na 1. miejscu wyprzedzając o punkt Wisłę Kraków i o dwa Legię Warszawa (ma u siebie jeden mecz mniej). Kolejorz w tym sezonie ligowym przegrał u siebie tylko jeden mecz co również jest najlepszym wynikiem w lidze. Poznaniacy we wrześniu 2013 roku mimo prowadzenia 1:0 ulegli przed własną publicznością szczecińskiej Pogoni 1:2 po dwóch błędach Manuela Arboledy.

Ponadto „niebiesko-biali” zremisowali pechowo z Cracovią Kraków 1:1 tracąc bramkę w ostatniej minucie gry, a także podzielili się punktami z Legią Warszawa 1:1 i Zagłębiem Lubin 1:1. Tym samym w aktualnym sezonie nie było jeszcze meczu w którym Kolejorz mający na swoim koncie pięć domowych triumfów z rzędu nie zdobyłby gola na własnym stadionie. Na dodatek do bardzo dobrego bilansu Kolejorza na Bułgarskiej trzeba doliczyć jeszcze dwa letnie zwycięstwa w Lidze Europy.

Dotychczasowe mecze Kolejorza na Bułgarskiej w tym sezonie:

(LE) Lech Poznań – Honka Espoo 2:1
Lech Poznań – Cracovia Kraków 1:1
(LE) Lech Poznań – Żalgiris Wilno 2:1
Lech Poznań – Korona Kielce 2:0
Lech Poznań – Zawisza Bydgoszcz 3:2
Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:2
Lech Poznań – Widzew Łódź 1:0
Lech Poznań – Legia Warszawa 1:1
Lech Poznań – Górnik Zabrze 3:1
Lech Poznań – Ruch Chorzów 4:2
Lech Poznań – Zagłębie Lubin 1:1
Lech Poznań – Wisła Kraków 2:0
Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:1
Lech Poznań – Piast Gliwice 4:0
Lech Poznań – Podbeskidzie B-B. 2:1
Lech Poznań – Lechia Gdańsk 2:1

Bilans w lidze: 10-3-1, gole: 29:13 (33 punkty, 1. miejsce)
Ogólny bilans: 12-3-1, gole: 33:15

Pucharowa Twierdza Bułgarska:

2013, Lech Poznań – Żalgiris Wilno 2:1
2013, Lech Poznań – Honka Espoo 2:1
2012, Lech Poznań – AIK Solna 1:0
2012, Lech Poznań – Khazar Lankaran 1:0
2012, Lech Poznań – Zhetysu Tałdykorgan 2:0
2011, Lech Poznań – Sporting Braga 1:0
2010, Lech Poznań – Juventus Turyn 1:1
2010, Lech Poznań – Manchester City 3:1
2010, Lech Poznań – FC Salzburg 2:0
2010, Lech Poznań – Dnipro Dniepropietrowsk 0:0

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


12 komentarzy

  1. Mouze pisze:

    Po zeszłym sezonie wszystko wraca do normy. Domem Lecha jest bułgarska, i tu przegrywać nie wolno.

  2. ArekCesar pisze:

    I tak trzymać Kolejorz! Bez wygranych u siebie nie ma co liczyć na jakieś sukcesy, to musi być obowiązek.

  3. Alcatraz pisze:

    Niby wszystko się zgadza, ale z takimi stoperami jak mamy to krucha ta twierdza.

  4. tomasz1973 pisze:

    Najbardziej szkoda porażki z Pogonią, bo gdyby nie Maniek, skończyłoby się 1-0 i remisu z Cracovią, no ale wtedy w bramce mieliśmy Krzysia-firanę.

  5. morswin pisze:

    Żaba troche mały jest a Kamyk niepewny. Na starą kurę z Warszawy parę stoperów zestawiłbym inaczej.

  6. Bolek pisze:

    Jeszcze tak ciekawostka. W roku kalendarzowym 2013 i pierwszym kwartale 2014 Lech rozegrał u siebie 22 spotkania ligowe i tylko 3 razy przegrał… (z Polonią Warszawa 1:0 po strzele życia Piątka i potężnej przewadze Lecha, z Podbeskidziem – mecz po przegranym meczu na Łazienkowskiej i z Pogonią z dywersantem Arboledą w składzie). Twierdza już jest.
    Warto jeszcze zwrócić uwagę co mówią o grze Lecha trenerzy drużyny przeciwnej po każdym meczu… Zawsze mówią w superlatywach a to też powinien być wyznacznik oceny Lecha, piłkarzy i Rumaka.

  7. Giacore pisze:

    Najgorsze jest to, że nasz stadion przyciąga bramki życia przeciwników. Tego niestety drużyna nie jest w stanie zmienić. Może jakaś modlitwa pomoże? Bardzo bym chciał, aby bułgarska za Rumaka była jak SB za Mourinho.

  8. Karoloss pisze:

    I oby tak z Jaga, a pozniej w grupie Mistrzowskiej!

  9. fan pisze:

    Cieszy to, że regularnie punktujemy, ale nie podoba mnie się to, że w trzech ostatnich meczach z rzędu przez głupie i niepotrzebne błędy obrońców dajemy rywalom „prezenty”.

  10. KKs7 pisze:

    @Bolek to musi wejść we krew przyjazdnym,m i niech się uczą

  11. kufel4 pisze:

    Długi Twój artykuł ukazał się po 14-ej, a na sport.pl bardzo podobny po 16-ej. Heh gamonie biorą pomysły od Ciebie.