Wokół meczu Lecha z Jagiellonią
Sobotni mecz Lech Poznań – Jagiellonią Białystok zakończony wynikiem 6:1 przeszedł już do historii, a ten rezultat ma także przełożenie na wiele statystyk. Są to liczby przede wszystkim pozytywne, a więcej o tym poniżej.
Najwyżej u siebie od prawie 4 lat
Lech Poznań ostatni raz wygrał u siebie pięcioma golami 22 sierpnia 2010, gdy 5:0 sprał na Bułgarskiej Cracovię Kraków. Później gromił u siebie przeciwników co najwyżej wynikiem 4:0. Wczorajszy rezultat 6:1 przeszedł więc do pozytywnej historii.
Drugi taki wynik
Lech w tym sezonie już raz zwyciężył 6:1, jednak było to na wyjeździe z Cracovią Kraków. Teraz wygrał takim wynikiem u siebie co bardzo cieszy. Gdyby jednak nie niesłuszny rzut karny poznaniacy mogli triumfować 6:0, a ostatni raz tak wysoko wygrali w 2008 roku rozbijając Grasshoppers Zurych w PU.
Pierwszy hat-trick i pogoń
Ostatnim zawodnikiem, który strzelił hat-tricka był Artjoms Rudnevs. Łotysz uczynił to 12 grudnia 2011 w meczu Lech – Zagłębie 3:2. Wczoraj Łukasz Teodorczyk zdobył hat-tricka, który był jego pierwszym w profesjonalnej karierze. „Teo” ma już na swoim koncie 17 goli i traci bramkę do Marcina Robaka (Pogoń gra dzisiaj).
Twierdza Bułgarska
Domowy bilans Lecha to w tej chwili 11-3-1, gole: 35:14. Kolejorz jest na ten moment najskuteczniejszą drużyną u siebie w lidze i drugą w ogólnym zestawieniu z bramką straty do Legii Warszawa, która w 29. kolejce gra dziś.
Już dziesiąta
W sobotę Łukasz Trałka ujrzał swoją 10 żółtą kartkę w tym sezonie. Musi uważać, bo jeszcze dwa kartoniki i będzie pauzował nie w jednym, a w dwóch meczach.
Przełamanie Gergo
Gergo Lovrencsics ostatnią bramkę przed tym meczem zdobył 6 grudnia w boju z Wisłą (2:0), jednak wczoraj w końcu się przełamał. Mamy nadzieję, że Węgier będzie teraz trafiał częściej.
Klasa Claasena
Ostatnio Daylon Claasen był dość mocno krytykowany, ale wczoraj w końcu zagrał tak jak potrafi. Piłka idealnie kleiła mu się do nogi. Reprezentant RPA z łatwością wygrywał pojedynki 1 na 1 i zaliczył asystę przy piątym golu.
Złoty 17-latek
Dawid Kownacki minutę po wejściu zdobył gola, a po dwóch zaliczył asystę … szok. 17-latek ma na swoim koncie 194 rozegrane minuty w Ekstraklasie, 2 strzelone gole i 4 asysty. Lech zbije na nim parę milionów euro i to jest pewne.
Debiut Fina
Najnowszy nabytek Kolejorza w końcu zadebiutował! Paulus Arajuuri wyszedł wczoraj w wyjściowym składzie i nie zawiódł, a na początku drugiej połowy mógł zdobyć nawet gola. Dla Fina był to pierwszy oficjalny mecz w lidze od czerwca 2013 roku, gdy grał jeszcze w barwach w Kalmar FF w szwedzkiej ekstraklasie.
Powrót Kotora
Krzysztof Kotorowski wykorzystał lekki uraz Macieja Gostomskiego i zagrał wczoraj pierwszy raz od 20 września, czyli od jesiennego boju Lecha z Pogonią przegranego 1:2 (jedyna porażka Kolejorza w tym sezonie u siebie). 38-latek wczoraj nie zawiódł i dostał od nas bardzo dobrą ocenę za ten mecz.
Wynik bez niespodzianki
Lech już kiedyś zmiażdżył Jagę 5:0 u siebie i nawet na wyjeździe, a w 2008 roku wygrał na Bułgarskiej aż 6:1. Teraz powtórzył ten wynik co nie jest niespodzianką. Domowy bilans Kolejorza z Jagiellonią w tej chwili to: 10-0-1, gole: 36:5 (w Ekstraklasie).
Kara
Bilans Stokowca przeciwko Lechowi wygląda teraz tak:
2012/2013, Polonia – Lech 1:2
2012/2013, Lech – Polonia 0:1
2013/2014, Jagiellonia – Lech 2:0
2013/2014, Lech – Jagiellonia 6:1
Bilans: 2-0-2
W dwóch poprzednich meczach Stokowiec murował i dzięki szczęściu wygrał. W sobotę jego zespół spotkała surowa kara za defensywną taktykę.
Arbiter na Jagę
Krzysztof Jakubik z Siedlec sędziował wczoraj pierwszemu Lechowi pierwszy raz w historii i Kolejorz od razu zwyciężył 6:1. Należy jednak pamiętać, że ten sam arbiter prowadził kiedyś spotkanie Jaga – Lech 0:4 w ME. Jednym słowem leży nam ten sędzia.
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<
Kuzna nie widzialem meczu, bo bylem w trasie. Ominelo mnie super widowisko, taki moj los. Ale cieszy mnie fakt, ze Wy przynajmniej mogliscie byc czescia tego meczu.
szczerze mówić nie podobają mi się takie teksty „Lech zbije na nim parę milionów euro i to jest pewne.” Nie jesteśmy klubem, któremu komornik zagląda na konto więc nie ma sensu dywagować na temat przyszłej sprzedaży Kownackiego. Raczej powinno być: Kownacki to przyszłość Lecha w pucharach lub coś w ten deseń.
* szczerze mówiąc
Nie wierzę, że Trałka nie zlapie w najbliższych meczach kartki. Jest to zadziora jakich mało – często niewidoczny, a swoje robi i za bardzo odpuścić nie potrafi. Jeśli ma je złapać – bo to raczej pewne (na 8 meczów 2 kartki to pikuś) – niech najlepiej w dwóch najbliższych meczach, bo na ł3 będzie nam szalenie potrzebny.
Niestety jak Tralka wyleci bedziemy miec bardzo duzy problem w srodku
Boje sie, że Tralke panowie z gwizdkami wystartują tak żeby nie zagrał w dwóch ostatnich meczach sezonu… Niech go Rumak oszczedza
8 meczów do końca – strategia jedna – w trzech najbliższych meczach dwie kartki, dwa mecze pauzy w środku rundy mistrzowskiej i wraca na trzy ostatnie najważniejsze mecze bo jako wicek gramy na końcu z czwartą, trzecią i pierwszą drużyną po rundzie zasadniczej.
O takiej twierdzy sie marzylo. Teraz przychodzac na Bulgarska wiesz, ze bedzie super widowisko i wygramy
Oby w grupie mistrzowskiej podtrzymali ta passe u siebie i zdobyli te 12 punktow
przy absencji tralki dac hamalainena do tylu, a przed nim claasena albo kownackiego