Przedmeczowa analiza Lechia – Lech

analizaPojutrze Lech Poznań zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Kolejorz w tym sezonie już dwa razy pokonał „biało-zielonych”, ale teraz o wygraną będzie szalenie ciężko.


Nie ma co ukrywać – Lechia Gdańsk to jedyny przeciwnik w grupie mistrzowskiej, który ma realne szanse na odebranie punktów Lechowi Poznań. Drużyna Kolejorza już teraz musi być przygotowana na szalenie ciężką przeprawę z rywalem, który nie będzie czekał tylko sam od razu rzuci się do ataku. Dla „niebiesko-białych” będzie to nowość.

Mocne strony Lechii

Mocną stroną Lechii jest przede wszystkim nowy trener, Ricardo Moniz, którego rękę już widać. Gdańszczanie grają wyżej pressingiem, ofensywniej i po prostu lepiej w piłkę niż za Michała Probierza. Gdyby sędzia nie przekręcił Lechii, to ta ze spokojem mogłaby ograć Legię. Ponadto tylko nieskuteczność sprawiła, że gdańszczanie nie pokonali Ruchu Chorzów, ale już z Pogonią Szczecin dość łatwo zwyciężyli. W ekipie „biało-zielonych” bardzo ciekawie wygląda ofensywa. Maciej Makuszewski i Piotr Grzelczak potrafią zrobić różnicę na skrzydłach, zaś wysunięty napastnik, Zaur Sadajev jest w coraz lepszej formie. Do tego dochodzi solidny Patryk Tuszyński i niezły duet defensywnych pomocników Pietrowski – Vranjes. Lechiści mają czym straszyć, są w dobrej formie i to jest ich najmocniejsza strona.

Słabe strony Lechii

Ricardo Moniz zmienił sposób gry Lechii, ale defensywy nie poprawił. W piątek nie zagra zawieszony za kartki Jarosław Bieniuk. Nie wiadomo też co z Krzysztofem Bąkiem, który ostatnio doznał kontuzji. W zamian do składu po pauzie powróci Rafał Janicki, który będzie tworzył parę stoperów najprawdopodobniej z Pawłem Dawidowiczem. Nie jest to nominalny środkowy obrońca i często popełnia błędy. W defensywnie Lechii nie grają wirtuozi i w dodatku zawodnicy słynący z szybkości. Bez dwóch zdań obrona to najsłabszy punkt piątkowego rywala Kolejorza.

Jak może zagrać Lechia?

W tej chwili do 3. miejsca dającego awans do europejskich pucharów lechiści tracą 5 punktów, ale nie jest to dystans nie do odrobienia. W dodatku Ruch Chorzów, Górnik Zabrze i Wisła Kraków nie dostały wstępnie licencji na Ligę Europy, więc teoretycznie o podium gdańszczanie walczą z Pogonią Szczecin. Tak czy siak „biało-zieloni” są w dobrej formie, w piątek zaprezentują się u siebie i na pewno będą chcieli powtórzyć mecz z Legią Warszawa. Należy zatem spodziewać się ofensywnej i otwartej gry ze strony podopiecznych Moniza. Lechia Gdańsk w niedawnym boju z „Wojskowymi” grała bardzo agresywnie po stracie piłki i stosowała wysoki pressing. Na pewno to samo zrobi w piątek chcąc wytrącić lechitów z równowagi i utrudnić im rozgrywanie piłki. Tak jak wcześniej wspomnieliśmy – gospodarze mają obecnie kim straszyć, a nie mają nic do stracenia, dlatego w piątek będą szalenie groźni.

Jak powinien zagrać Lech?

Jeśli Lech liczy na korzystny wynik musi atakować, ale nie w taki sposób jak w Bydgoszczy. Trzeba będzie robić to szybciej, z większym rozmachem i z agresywnością w grze taką jaką poznaniacy pokazują podczas meczów u siebie. Kolejorz chcą wygrać musi jako pierwszy wyjść na prowadzenie i to najlepiej jak najszybciej. Ponadto za silnego jak tur Zaura Sadajeva nie może odpowiadać drobny Hubert Wołąkiewicz tylko Paulus Arajuuri, bo tylko on da radę sobie z nim poradzić. W piątek za kartki nie zagra Łukasz Trałka, zatem w środku teoretycznie będzie luka. Kandydatów do jego zastąpienia jest pięciu. Są nimi Hubert Wołąkiewicz, Dimitrije Injać, Mateusz Możdżeń, Daylon Claasen i Kasper Hamalainen z czego opcja z Finem jest najmniej realna. Bez względu na to, kto zagra w środku Lech musi zdecydowanie atakować, bo to on ma wszystko do stracenia, a nie Lechia. Bardzo istotne będą także stałe fragmenty gry przy których gdańska obrona często się gubi i można to łatwo wykorzystać.

Nasz typ

Niestety tak pewni wygranej jak przy okazji poprzednich meczów nie jesteśmy. Bardzo możliwy jest bramkowy remis Kolejorza lub jednobramkowa wygrana. Zapowiada się szalenie trudny i wyrównany mecz z rywalem, który nie ma nic do stracenia, a wiele do zyskania oraz do udowodnienia, więc lechici muszą być przygotowani na ofensywną grę lechistów. Przewidujemy, że jeśli poznaniacy jako pierwsi stracą gola będzie już po zawodach. Z kolei jeżeli Kolejorz szybko wyjdzie na prowadzenie, to będzie miał spore szanse na zwycięstwo. Nie typujemy na piątkowy mecz dokładnego rozstrzygnięcia. W każdym razie będzie to prawdopodobnie bramkowy remis albo skromne zwycięstwo Wielkopolan. Niech w piątek Kolejorz nas pozytywnie zaskoczy. Tyle razy rozczarowywał, zatem niech teraz spróbuje zaskoczyć. Jeśli zdobędzie na PGE Arenie trzy punkty powinien już z marszu machnąć wszystkich do końca sezonu (szczególnie Pogoń Szczecin i Ruch Chorzów).

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


13 komentarzy

  1. Kondziu pisze:

    Tylko zwyciestwo! Zadnej straty do konca

  2. sas pisze:

    Boję się że Teodorczyk po zapewnieniu sobie kontraktu z nową drużyną odpuści sobie pozostałe mecze w TM-E. Lubię go za waleczność ale znając jego charakter – a ma ciężki- to może być tak że sodówa mu odbije i przejdzie obok meczów. Chyba że będzie chciał powalczyć o króla strzelców to wtedy będzie grał jak dotychczas. Zobaczymy,czas pokaże

  3. Stowoda pisze:

    Jak zwał tak zwał. To (i mecz w Wawie) to będą bardzo dobre EGZAMINY Lecha przezd el do LE. Wiele rzeczy może się pokazać w tych meczach i to w defensywie i w ataku. Mecze z Ruchem i Pogonią już takie MOCNE nie będą. Choćby z powodu że ew remis „pozamiata w lidze”. Tak więc ten mecz, w Gdańsku ma swój konkretny ciężar gatunkowy! Porażka to do końca ligi będą raczej „mecze sparrigowe”.

  4. Lucas z powiatu gostyńskiego pisze:

    obawiam się w tym meczu straty punktów a nawet porażki

  5. fan pisze:

    Fakt, że betony są na fali. Do tego preferują styl ofensywny, a nam dobrze się z takimi drużynami gra, co nie oznacza że będzie łatwo, bo w Gdańsku nigdy łatwo nam się raczej nie grało, zwłaszcza w ostatnich latach.

  6. Stowoda pisze:

    Fakt. Ja pamiętam mecz kiedy Lech prowadził w Gdańsku 0-1 ( bodajże po golu Semira), potem ręka Wilka, karny i pod koniec bramka na 2-1 i porażka. Wtedy to Lech nie zakwalifikował się do el LE!

  7. Al pisze:

    Niedługo dowiemy się czy gra Lechii to efekt nowej miotły czy warsztatu trenerskiego. Myślę że to drugie . Kadrowo jesteśmy lepszym zespołem i jeśli mielibyśmy obawiać się Gdańska to w Lidze Europy nie mamy czego szukać gdyż obecnie jesteśmy zgrani ,na fali i jeszcze przed rozbiorem .

  8. Piasek pisze:

    Trzeba ten mecz wygrać za wszelką cenę. Styl schodzi w tym momencie na drugi plan, skromne i wymęczone 0:1 dla Lecha biorę w ciemno.

  9. Giacore pisze:

    Najważniejsze dla wyniki będzie to jak zagra zastępca Trałki oraz jak sobie poradzi Karol. Jeśli będziemy potrafić przechwycić szybko piłkę w środku pola to z pewnością raz albo dwa skarcimi Lechistów.

  10. damt610 pisze:

    Długi włącz Twitera bo czytam śmietnik i widzę, że mnie sporo newsów omija. Albo chociaż zaakceptuj moje obserwowanie ( Kibol KKS ).

  11. tomasz1973 pisze:

    Bałem sie tego meczu już przed dodatkową runda, teraz po tym, jak Lechia wygrała ze śledziami i ma szansę na puchary, dodatkowo jej przeciwnicy nie dostali licencji, boję się jeszcze bardziej.
    Będzie cholernie ciężko, ale wygramy !
    Przynajmniej mam taką nadzieję, a ta umiera ostatnia.

  12. kibic pisze:

    Lech zdobędzie wicemistrzostwo.Tyle w temacie.

  13. adam piepka pisze:

    bo czasami ludzie przeszkarzają sobie i to jet nie zgoda