Lechici pewni swego i patrzą do przodu

W czwartek Lech Poznań pokonał u siebie Kalju Nomme 3:0 i pierwszy raz w historii swoich występów na arenie międzynarodowej odrobił wynik 0:1 i to w dodatku z nawiązką.


Kolejorz grą od początku spotkania potwierdził, że bardzo zależy mu na awansie i gole są tylko kwestią czasu. Tak było, a pierwszą bramkę strzelił Tomasz Kędziora, który już przed rewanżem był pewny swego. – „Już przed meczem byłem pewny, że wygramy ten mecz i byłem dziwnie spokojny. Wiedziałem, że spokojnie sobie poradzimy.” – oznajmił „Kendi” – „Graliśmy konsekwentnie i Jasiu nie miał w bramce zbyt wiele pracy. Kalju nie oddało żadnego groźnego strzału na naszą bramkę.” – przyznał Tomasz Kędziora, który już niepierwszy raz strzelił gola głową po wrzutce z rzutu rożnego.

Zadowolony z pewnego triumfu jest oczywiście kapitan „niebiesko-białych”, Hubert Wołąkiewicz, który żałuje trochę, że trzeci gol dający spokój nie padł szybciej. – „Wynik w Estonii był dziwny, ale wczoraj pokazaliśmy, że jesteśmy lepszą drużyną. Szybko chcieliśmy strzelić bramki a tym bardziej trzecią, jednak nie do końca piłka chciała wpaść do siatki. Wynik 2:0 był przecież niewygodny.” – stwierdził „Żaba”. – „Mieliśmy w czwartek mnóstwo sytuacji, ale trzecią bramkę strzeliliśmy dopiero na końcu. My znacznie szybciej chcieliśmy strzelić tego trzeciego gola, bo przecież mogła być jakaś przebitka i moglibyśmy pożegnać się z pucharami.” – dodał Szymon Pawłowski, który nie jest zadowolony ze skuteczności swojej drużyny.

Tymczasem los sprawił, że w kolejnej rundzie eliminacyjnej Ligi Europy podopieczni Mariusza Rumaka zmierzą się z islandzkim Stjarnanem. Ten klub wyeliminował bowiem Motherwell remisując tydzień temu na wyjeździe 2:2, a wczoraj pokonując po dogrywce Szkotów 3:2. Kolejorz 31 lipca zagra więc na Islandii, lecz to nie do końca obchodzi lechitów. – „Dla mnie nie ma znaczenia czy jest to Szkocja czy Islandia, bo ja chcę wygrać kolejny mecz.” – zapowiedział Tomasz Kędziora. – „Obojętnie z kim teraz będziemy grać w Lidze Europy to i tak musimy wygrywać, ponieważ naszym celem jest faza grupowa.” – dodał z kolei Hubert Wołąkiewicz, który wie, że wyeliminowanie Estończyków to dopiero pierwszy krok.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


6 komentarzy

  1. 07 pisze:

    Już kupowałem bilet do Glasgow kiedy okazało się, że Motherwell nie awansowało. 🙁 Stadion w Islandii może pomieścić 1000 osób – bez komentarza czyli 5% z tego to 50 osób…. Pan Geniu i rodzina. 😉

  2. Jelavic pisze:

    Ważne że Rumak przełamał tą bariere kompromitowania się ..
    Z takim składem nie trzeba być wybitnym trenerem żeby doprowadzić Lecha do grupy LE bo będzie rozstawiony w IV rundzie.
    W III awans powinnien być formalnością bowiem Stjarnan jest wyceniany na dwa razy mniej od St Patricks także tutaj dwa zwycięstwa obowiązkowe.
    W IV rundzie trochę szczęścia w losowaniu będzie jednak potrzebne bowiem tutaj już nie ma zespołów pół profesjonalnych.
    AiK byłby dobrym losowaniem jeśli przeszli by III rundę bo to jeden ze słabszych zespołów nierozstawionych a i szansa na rewanż by była.
    Na szczęście Dinamo Moskva i Saint Etienne powinno przeszkoczyć do rozstawionych, jednak jest Molde w dobrej formie, Rostov z Rosji czy Krasnodar z tymi ekipami Lech faworytem by nie był.

  3. Piasek pisze:

    Nie ma co zbytnio daleko wybiegać w przyszłość. W niedzielę jest mecz w Zabrzu, gdzie trzeba zdobyć punkty, a potem wyjazd na Islandię i obowiązkowe strzelenie przynajmniej 1 bramki.

  4. KKs7 pisze:

    @Jelavić jak patrzysz na zespoły pod względem ceny, to ja dziekuje

  5. inowroclawianin pisze:

    Dokładnie, poza tym z tym Molde to już w ogóle @Jelavic przegial pałę…… Bez komentarza. Trzeba przejść Islandczyków a potem będziemy myśleć co dalej.

  6. klaus pisze:

    Panowie co trzeba zrobić by polecieć do islandii na wyjazd? Jest coś organizowane?Proszę o odpowiedz