Wokół meczu Lecha z Zawiszą

lechSobotni mecz Lech – Zawisza zakończony wynikiem 6:2 przeszedł już do historii, a ten rezultat ma także przełożenie na wiele statystyk. Są to liczby przede wszystkim pozytywne, a więcej o tym poniżej.


Polepszona statystyka i najwyższe zwycięstwo

Lech odniósł wczoraj najwyższe zwycięstwo nad Zawiszą w historii i pierwszy raz wbił jemu aż 6 goli. Lech Poznań ma więc bardzo korzystny bilans starć z zespołem z Bydgoszczy, który wynosi 20-10-8, gole: 67:49. Na 38 konfrontacji Kolejorz 19 meczów rozegrał z Zawiszą przed własną publicznością. Ich bilans również jest korzystny – 13-4-2, bramki 40:22.

Pierwsza szóstka od kwietnia

W sobotnim meczu pierwszy raz od kwietnia, czyli od zwycięstwa nad Jagą 6:1 „niebiesko-biali” wbili swojemu rywalowi 6 goli. Takiego Lecha w Poznaniu wszyscy chcą oglądać i fajnie, że Bułgarska została odczarowana w taki sposób. Jedynie szkoda, że na oczach nieco ponad 11 tysięcy widzów.

Indywidualne przełamanie

Wczoraj swoje pierwsze dwa gole w „niebiesko-białych” barwach strzelił Darko Jevtić. Prócz tego Zaur Sadaev zdobył czwartą bramkę w polskiej lidze, ale pierwszą dla Lecha, a Gergo Lovrencsics zanotował pierwsze trafienie w tym sezonie i pierwsze od 10 maja.

Supermecz Skorży

W dotychczasowych ekstraklasowych debiutach przed własną publicznością drużyny Skorży dwa razy zremisowały i dwa razy wygrały. W 2007 roku Wisła pod jego wodzą pokonała Koronę 4:0, ale tym razem Lech wygrał w domowym debiucie Skorży aż 6:2 i 42-letni szkoleniowiec może to uznać jako sukces. Ponadto żaden z byłych trenerów Lecha, który gościł na Bułgarskiej ze swoją nową drużyną nie zebrał w ostatnich latach tak wysokich batów jak wczoraj Rumak.

Rumak ukarany

Rumak po paru tygodniach wrócił na Bułgarską i został surowo ukarany. Najpierw został wygwizdany przez kibiców, a potem Lech wbił mu 6 goli. Maciej Skorża pokazał Mariuszowi Rumakowi jak zespół powinien grać w ataku pozycyjnym. Dla byłego trenera Kolejorza była to solidna lekcja. Poza tym pierwszy raz w jego trenerskiej karierze na szczeblu Ekstraklasy prowadzona przez niego drużyna straciła sześć bramek.

Trzeci karny

Trzeci raz w tym sezonie mecz Lecha poprowadził Paweł Raczkowski z Warszawy i po raz trzeci podyktował dla nas karnego. Wszystkie jedenastki były słuszne, ale tylko dwie zostały wykorzystane. Trzeba jednak pamiętać o nieuznanym przez Raczkowskiego golu Vojo Ubiparipa w Chorzowie, który był jak najbardziej prawidłowy.

Wytrwał

Łukasz Trałka był wczoraj zagrożony, ale wytrwał na boisku pełne 90 minut bez kary. Tym samym lider środka pola będzie mógł zagrać przeciwko Legii w Warszawie. Z kolei w sobotę pierwszą kartkę w tym sezonie ujrzał Barry Douglas. Była to 21 kartka dla lechity w trwających rozgrywkach ligowych.

Kartkowicze Lecha Poznań:

4 – Tomasz Kędziora
3 – Łukasz Trałka
2 – Maciej Wilusz, Darko Jevtić, Dawid Kownacki, Karol Linetty, Łukasz Teodorczyk
1 – Vojo Ubiparip, Luis Henriquez, Paulus Arajuuri, Barry Douglas

Trałka wreszcie kapitanem

W końcu stało się to o czym pisaliśmy i czego chcieliśmy. Najpierw Marcin Kamiński oddał opaskę kapitana Krzysztofowi Kotorowskiemu, a ten dal ją w końcu właściwej osobie. Wczoraj kapitanem Lecha był Łukasz Trałka i oby była to stała tendencja.

20.09 w końcu szczęśliwy

Rok temu 20 września Kolejorz przegrał na Bułgarskiej z Pogonią Szczecin 1:2, choć prowadził 1:0. Szczecinianie byli w zeszłym sezonie jedyną ekipą, która wygrała w Poznaniu. Po dwunastu miesiącach lechici ponownie stracili dwa gole, ale aż cztery więcej strzelili.

Jest ciut lepiej

W tej chwili bilans Lecha po 9. kolejkach to 3-4-2, gole: 17:10 i 13 punktów. Rok temu po 9. kolejkach poznaniacy legitymowali się bilansem 3-3-3, bramki: 10:10 i mieli oczko mniej. Wtedy Kolejorz tracił do lidera 9 punktów, a po tej kolejce będzie tracił góra 8 oczek. Jest więc ciut lepiej niż rok temu.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


13 komentarzy

  1. arek pisze:

    Rumak zostal wygwizdany przez kibicow. A kiedy zarzad zostanie wygwizdany?

  2. Łukasz pisze:

    Osobiście żałuję, że skończyło się na 6 bramkach. Niech mnie ktoś poprawi ale 7 goli ostatnio Lech strzelił w 1992 roku Hutnikowi Kraków 7:1 przy Bułgarskiej. 6 bramek ładujemy dosyć regularnie ostatnio ale fajnie byłoby zobaczyć na zegarze 7 i 8 bramkę.

  3. sas pisze:

    Tylko !1 tysięcy kibiców na stadionie bardziej zrobiło wrażenie na rutkach niż ten transparent który był wywieszony czy też gwizdy na nich. Tak tragicznej frekwencji nie było od lat – nie wliczam meczu z Wisłą podczas orkanu Ksawerego gdzie było o 500 osób mniej-Poczuli wreszcie jak kibice reagują na ich politykę minimalizmu i olewania fanów. A że z tym składem za wiele nie zwojujemy to liczba na stadionie nie będzie dużo większa a co za tym idzie przychody będą mniejsze. I może to wstrząśnie tymi skąpcami i zrozumieją że jak nie wydasz to wyciągniesz.

  4. woo pisze:

    @sas
    a skąd wiesz, że to na nich zrobiło wrażenie?

  5. sas pisze:

    woo-może z powodu znajomości podstaw ekonomii?Jeżeli na jakims towarze zarabiasz coraz mniej to jest powód do zastanowienia się czy twój produkt jest nadal atrakcyjny dla konsumenta. A tu widać wyraźny spadek zainteresowania Lechem przez kibiców i to mam nadzieję że to da argumenty do zmian o których każdy z nas marzy tzn o budowie silnego Kolejorza którego będzie się oglądało z przyjemnością i w lidze i w Europie

  6. mól pisze:

    Chyba o 4 (cztery) więcej szczelili!

  7. MaPA pisze:

    @mól te 5 bramek to dotyczy wyniku 1-2 z Pogonią.Natomiast frekwencję nalezy pojmowac inaczej.Karnetowcy stanowią pewną stałą a zmienia się liczba tzw.”pikników” i to oni są języczkiem u wagi.Te pare tys.kanetów to już kasa w klubie a chodzi o tych okazjonalnych,to oni są ważnym ogniwem w budżecie.

  8. Abdul WisiMuLacha pisze:

    Redakcjo skończ już z tym sędzią z Warszawy bo to już staje się nude i podjeżdza Rumakiem. Równie dobrze mogł nie zaliczyc ostaniego gola za pozycję Gergo. Sedziował normalnie a błedy w pracy arbitrów były są i będą i nic na to nie poradzimy.

  9. miodek pisze:

    Tak jak pisałem w meczowym, chciałem „łomot sportowo na boisku i łomot z trybun dla Rumakero”, i dostałem wsio co chciałem w 100%. I oby tak było za każdym razem, żeby się Mariuszowi nie zachciało kiedyś na Bułgarską wracać w innym charakterze niż tylko dostarczycielowi punktów dla Lecha.

  10. czuk91 pisze:

    Musze przyznac, ze bardzo milo bylo zobaczyc zmienionego i ofensywnie nastawionego Lecha. Skoro obrona slabo sobie radzi, trzeba strzelac duzo bramek co jest pozytywne dla widowiska. Faktycznie wczoraj bylo widac roznice – wiecej akcji srodkiem pola, szybkie podania i gra komninacyjna ( zwlaszcza piekna akcja bramkowa przy golu Szymka). Oby tak dalej. (Pisze z telefonu).

  11. darkoski pisze:

    ach ten 42 letni szkoleniowiec

  12. mól pisze:

    @Mapa-nie mieszaj narkotyków z %!!!

  13. JureK pisze:

    Obrona jak obrona, ale bramkarz!!!!!! Już w podstawówce mnie uczono, że piłkę odbija się w bok, a nie do przodu pod nogi przeciwnika. No ale mamy perspektywicznego bramkarza i trzeba w niego inwestować. Nie wrócę na trybuny puki nie zagrają w grupie LM lub LE. Kilka bramek z najsłabszą obecnie drużyną nie powinno zacierać prawdziwej wartości drużyny.