Analiza meczu z Legią + statystyki

pilkaW sobotnim meczu z Legią Warszawa, piłkarze Lecha Poznań pokazali wiele cech, których ostatnio brakowało. Niestety fart „Wojskowych” w tym gol w 76. minucie sprawił, że nie udało się wygrać.


Dzień po spotkaniu Kolejorza z drużyną Henninga Berga nadszedł czas na tradycyjną, pomeczową analizę gry Lecha Poznań w konfrontacji z Legią Warszawa.

Obrona

Trener Kolejorza trochę zszokował, gdyż wystawił na środku defensywy Macieja Wilusza oraz Marcina Kamińskiego, a przed nimi zagrał jeszcze Hubert Wołąkiewicz. Takie ustawienie było początkowo zaskoczeniem, ale po dłuższym zastanowieniu miało sens. Legia ma bowiem wysokich stoperów oraz defensywnych pomocników, więc Maciej Skorżą chcąc zniwelować przewagę warszawian w tym elemencie wystawił eksperymentalną obronę z nieco wysuniętym do przodu Wołąkiewiczem. Ponadto za Krzysztofa Kotorowskiego wystąpił znacznie wyższy Maciej Gostomski, który miał być pożyteczny przy stałych fragmentach gry i przez większość meczu był. Mimo dwóch straconych goli był to dobry występ obrony. Szczególnie nieźle zaprezentował się środek, który nie pozwalał Legii dosłownie na nic. Nieco gorzej zagrały boki, ale tylko fragmentami. Pierwszy stracony gol nie obciąża konta nikogo. Niestety winę za drugą bramkę ponosi w głównej mierze Barry Douglas, który sprokurował głupi faul po którym był rzut wolny. Później w polu karnym przetrzymywany był Maciej Wilusz przez co nie mógł skutecznie interweniować, zaś Maciej Gostomski najpierw próbował wmieszać się w gąszcz zawodników, a potem ostatecznie cofnął się do bramki. Niestety, zrobił to za późno i Dossa Junior zdobył gola.

Pomoc

Wczoraj prócz wspomnianego Huberta Wołąkiewicza grającego tuż przed obrońcami drugim klasycznym defensywnym pomocnikiem był Łukasz Tralka. Kapitan Kolejorza był typowo nastawiony na walkę w środku pola i na odbiór piłki. Z kolei trójka Dariusz Formella – Kasper Hamalainen – Szymon Pawłowski odpowiadała już za kontrataki, które od czasu do czasu wychodziły lechitom naprawdę nieźle. Tym razem w ofensywie nie było wymienności pozycji. Pomocnicy bardziej skupiali się na realizowaniu zadań taktycznych w tym także na powrotach do obrony i pressingu niż na prowadzeniu akcji. Każdy trzymał się swojej pozycji i nie kombinował będąc z piłką na połowie Legii. Niestety w drugiej połowie druga linia Kolejorza zbyt mocno się cofnęła przez co Legia zdecydowanie za długo grała piłką na naszej połowie. Mimo wszystko to nie atak pozycyjny warszawian doprowadził do dwóch straconych bramek przez poznaniaków.

Atak

Mimo ostatnich problemów ze zdrowiem trener Kolejorza, Maciej Skorża postanowił wystawić od początku Dawida Kownackiego. 17-letni wychowanek Lecha nie odpuszczał i nie odstawał fizycznie od starszych graczy Legii, choć przez młody wiek miał przecież takie prawo. Sporo biegał, walczył, szarpał i na początku drugiej połowy wymanewrował defensywę Legii niczym obronę juniorów. „Kownaś” cofał się też do drugiej linii pomagając kolegom w odbiorze piłki. Mimo młodego wieku i olbrzymiej presji dał sobie radę.

Ogólne wrażenie

Maciej Skorża zaskoczył wszystkich swoim pomysłem na Legię. Mimo wielu kontuzji i kolejnego osłabienia na rozgrzewce (uraz Gergo Lovrencsicsa) trenerowi Lecha udało się dotrzeć do głów piłkarzy i zmotywować zespół tak, że ręce same składały się do oklasków. Mało kto spodziewał się takiego ustawienia na Legię i chyba nikt takowego nie przewidział. Tymczasem Maciej Skorża wykorzystał swoje ogromne doświadczenie i ustawił drużynę w taki sposób, by zniwelować wzrostową przewagę Legii w środku pola. Wystawienie Huberta Wołąkiewicza na pozycji defensywnego pomocnika w spotkaniu w którym trzeba było zabezpieczyć tyły było strzałem w „10”. Za Mariusza Rumaka poznaniacy dwukrotnie byli lepsi optycznie i statystycznie w Warszawie, lecz nie potrafili zdobyć nawet gola. Tymczasem wczoraj tylko fuks uratował Legii punkt. Maciej Skorża pokazał w sobotę swój taktyczny geniusz i po niespełna miesiącu pracy przy Bułgarskiej już widać jego rękę w zespole. Lech zrobił spory postęp mentalny, a teraz robi również taktyczny. Wczoraj przy Łazienkowskiej zabrakło poznaniakom szczęścia, ale sportowo był to dobry prognostyk na przyszłość, bo mimo wielu osłabień kadrowych i gry w większości młodymi piłkarzami Wielkopolanie stawili rywalowi spory opór.

Składy

1-4-2-3-1 przechodzące w 1-4-4-2

Kuciak – Broź, Rzeźniczak, Dossa Junior, Brzyski – Vrdoljak, Jodłowiec – Żyro, Duda (75.Saganowski), Kucharczyk (46.Sa) – Radović.

1-4-2-3-1 przechodzące w 1-4-5-1

Gostomski – Kędziora, Kamiński, Wilusz, Douglas – Trałka, Wołąkiewicz – Formella (71.Keita), Hamalainen (80.Drewniak), Pawłowski – Kownacki (87.Henriquez).

Statystyki meczu Legia Warszawa – Lech Poznań:

Bramki: 2 – 2
Strzały: 15 – 8
Strzały celne: 4 – 4
Strzały niecelne: 11 – 4
Faule: 7 – 17
Żółte kartki: 2 – 4
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 7 – 4
Zmiany: 2 – 3
Spalone: 2 – 1
Posiadanie piłki: 61% – 39%
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 17

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


15 komentarzy

  1. Mouze pisze:

    Pojechaliśmy z określona taktyka,która przez prawie cały mecz udało się realizować.Za Rumaka byśmy próbowali strzelić 5 bramek w 10 minut a potem dostalibyśmy 2 kontry i po meczu(tak jak w 2012 na bułgarskiej). W kwestii tabeli ten remis nam za wiele nie da w tym momencie,ale w kwestii mentalnej na pewno pomorze,i mam nadzieje przyczyni się do naszego wyjścia z kryzysu.Remis w warszawie trzeba uszanować,a 3 pkt zgarniemy w kluczowym momencie pod koniec sezonu zasadniczego na bułgarskiej,a potem w rundzie finałowej.
    Mam nadzieje ze Skorża pokaże swój geniusz zima,gdy wymusi na Rutkowskim poważne wzmocnienia zespołu.

  2. Kkslech pisze:

    Ja jestem pod ogromnym wrażeniem pracy skorży ponieważ pamietam jak męczyliśmy sie z cracovią a teraz wygrywamy ległą do przerwy 2-0

  3. Abdul WisiMuLacha pisze:

    Fart Legii w drugiej połowie oraz fart Lecha pierwszej. Obiektywnie mecz wyrównany bez większych rewelacji. Ale wiadomo że w takich meczach może wydarzyć się wszystko.

  4. Dawid pisze:

    bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu choć po przerwie zabrakło konsekwencji w grze i dobicia rywala mimo kilku sytuacji… szkoda… ale mimo wszystko wielkie brawa dla Skorży

  5. 44 pisze:

    wyrównany mecz.świadczy o tym ilość oddanych strzałow i posiadanie piłki…

  6. mag pisze:

    Cos jest nie tak czytalem wypowiedzi kibiców legii i tam jest ostry pojazd po zawodnikach ,choc przegrywając 0-2 doprowadzili 2- 2
    A tu …….. jestem ciekaw co powiecie jak wasz skorza zajedzie zawodników tak jak to mialo miejsce w L

  7. sas pisze:

    44- wiem że to kpina ale to i tak nie ważne, bo które strzały 7egłej były groźne na tyle że Gostomski musiał napocić. Jeden i to tylko dlatego że jest słabym bramkarzem i gdybysmy my mieli takiego jak Kuciak to ten mecz byłby wygrany. A jak którys z was pisał posiadanie piłki znaczy tyle co ilość bielizny na kobiecie, im jej mniej tym więcej widać i tak było w przypadku Lecha, bo gdy my byliśmy przy piłce było o wiele groźniej pod bramką. A w strzelaniu na wiwat chcemy zapomnieć bo za Rumaka byliśmy w tym mistrzami i lepiej oddać mniej a celnych a z tym jest coraz lepiej

  8. torreador pisze:

    Warto dodać ze Legia pierwszy strzał celny oddała dopiero ok.60 minuty

  9. seniorka pisze:

    Hmm… Geniusz Skorża. Nie za szybko taki hurra optymizm? Na razie zagrał dobry mecz z ległą. Nie liczę Zawiszy /bez obrony/ i Wisły grającej rezerwami, bo to były łatwe i przyjemne spotkania.
    Ja czekam do zimy i wtedy wyrażę swoją opinię na jego temat.
    Żeby nie było zaś dyskusji – życzę Skorży jak najlepiej, bo jest trenerem mojego ukochanego Klubu. Niech zrobi wszystko żeby wynieść Kolejorza na szczyty.

    @Mouze – Szkoda, że nie chce przejść Ci przez gardło, że w 2012r., zaraz po objęciu posady po Bakero, /gdzie było o wiele gorzej niż teraz/, Rumak WYGRAŁ z ległą na WYJEZDZIE, na Łazienkowskiej w Warszawie. Jeden z niewielu, bo tych zwycięstw było tam – na 53 spotkania w historii – raptem 8. /Czy to wtedy było – Na Rumaku do Europy….?/.

  10. Adamiec pisze:

    Napewno uszanować należy 1 pkt wywieziony z lazienki bo w mojej ocenie to niestety Legła była dużo lepsza – ich ataki były duzo bardziej dynamiczne, dłużej trzymali piłę i mieli pomysł na grę przynajmniej do 25 – 20 metra. W fuksach było 2:1 ale kasta na 2:2 niestety, błąd Wilusza i Gostomskiego do spóły. Natomiast zgadzam się , ze była walka po naszej stronie i to należy podkreslać bardzo mocno a i również to, że młodzi zostawili serducho. Za konia wynik 3:0 , 4:0 i brak zaangażowania chyba można przyjąć za pewnik. Najsłabiej grał Douglas, który w pierwszej połowie miał 3-4 błędy choc niewiele brakowało a w drugiej pyknął by kastę po fajnym podaniu Keity.

  11. kufel pisze:

    Seniora daj sobie spokój z komentowaniem , bo doprawdy nie masz bladego pojęcia o piłce i sytuacji klubów teraz, a 2 lata temu. I nie będę Ci tego wyjaśniać, bo i tak do Ciebie to nie dotrze, gdyż Twoja fascynacja Rumakiem spowodowała, ze nie jesteś wstanie trzeźwo spojrzeć na sytuację klubu teraz i 2 lata temu. Zobacz jaką ekipę miał Rumak w 2012, a jaką teraz dysponował Skorża i porownaj to przynajmniej przez pryzmat kontuzji. Następnie zwroc uwagę na ekipę Legii. Rumak wygrał, bo jeszcze nie zdążył spierdolic i tak już rozbitego Lecha, a gdy już na dobre zaczął swoje rządy, to tylko same kompromitacje . Za co Ty kuźwa tak tego Rumaka podziwiasz? Za wstyd jaki nam zafundował, ze jego trenerke można sobie kant chuja rozbić? Czasmi, jak Cię czytam skłaniam sie ku słów szczurka i tym bardziej jest mi przykro, bo osobiście Cię bronilem, ale Ty skutecznie wpisami o Rumaku powodujesz u mnie odruch wymioty. Przepraszam Cie góry za to co napisałem, ale już nie wytrzymałem.

  12. tomasz1973 pisze:

    kufel
    Brawo, niestety, ale mam to samo…..

  13. RobertLech!!! pisze:

    Brawo dla naszych piłkarzy pokazali jaja i charakter szczególnie Darek i Kownaś którzy dali radę w tak ważnym meczu. Graliśmy bez kilku podstawowych zawodników z podstawowym składem „wielkiej” legiuni a oni po meczu cieszyli się z remisu jak z mistrzostwa, a przed meczem obstawiali 3:0 lub więcej dla nich. Jedynie Barry i Kasper zawiedli ,chociaż Kasper pokazał swój geniusz w tym jak doszedł do setki szkoda ,że jej nie wykorzystał ,brawa i teraz już z górki mecze z GKS ,Koroną i Łęczną to musi być 9 pkt i oczywiście wygrana z Jagą w pucharze Polski.

  14. seniorka pisze:

    @kufel @tomasz1973
    Przykro mi, że moje wpisy powodują u Was takie dolegliwości. Ja Wasze wpisy przyjmuję ze spokojem – choć nie zawsze się z nimi zgadzam. Rozumiem, że nie każdy musi podzielać moje poglądy…

  15. kufel pisze:

    Seniorka tu nie chodzi o poglądy, tylko o głupoty jakie piszesz i trzymasz się jakieś dziwnej teorii Rumaka super star, czym się tylko i wyłącznie kompromitujesz. Już kilka razy dawałem Ci sygnały, ażebyś sobie odpuściła temat Rumaka w Lechu.
    Ten odruch mam gdy piszesz o Rumaku, a nie na inne tematy.