Wokół meczu Lecha z GKS-em

lechNiedzielny mecz Lech – GKS zakończony wynikiem 5:0 przeszedł już do historii, a ten rezultat ma także przełożenie na wiele statystyk. Są to liczby przede wszystkim pozytywne, a więcej o tym poniżej.


Przełamanie po 16 latach

W 8 ostatnich meczach i od 16 lat poznański Lech nie umiał wygrać u siebie w Ekstraklasie z GKS-em Bełchatów. Wczoraj Kolejorz w końcu zakończył złą passę strzelając też „Brunatnym” pierwsze gole na Bułgarskiej od 2008 roku.

Piątka w plecy

W 10 pierwszych kolejkach GKS stracił zaledwie 4 gole i miał najlepszą obronę w lidze. Teraz wciąż ją ma, choć wraz z Górnikiem, lecz mimo wszystko wczoraj bełchatowianie stracili więcej bramek niż w poprzednich 10 spotkaniach.

Najwyższy łomot w historii

W niedzielę bilans spotkań Lecha z GKS-em został nieco polepszony, a poznaniacy odnieśli swoje najwyższe zwycięstwo nad bełchatowianami w historii. Ogółem obie drużyny stoczyły ze sobą jak dotąd 29 pojedynków. 9 spotkań wygrał Lech, 6 meczów GKS, a aż 14 konfrontacji kończyło się remisami.

Nieco lepiej wygląda historia pojedynków Lecha z GKS-em w rozgrywkach Ekstraklasy. W nich padło jak dotąd 11 remisów, w 8 spotkaniach triumfował Kolejorz, zaś w 4 meczach GKS. Ogólny bilans bramek jest korzystny dla Lecha Poznań, gdyż w 29 meczach „niebiesko-biali” strzelili GKS-owi Bełchatów 39 goli, a sami stracili 25 bramek.

„Niebiesko-biali” z „biało-zielono-czarnymi” spotkali się w Ekstraklasie przed własną publicznością łącznie 12 razy (11 na Bułgarskiej). 3 mecze wygrał Lech Poznań, w 2 spotkaniach triumfował GKS Bełchatów, a aż 7 pojedynków kończyło się remisami. Bilans bramkowy – 18:10 dla Kolejorza.

Najskuteczniejsi u siebie

Domowy bilans Lecha jest na razie średni i wynosi 3-2-1, ale za to ten goli jest fantastyczny. 19:7 w bramkach mówi wszystko i nie ma w Ekstraklasie innej drużyny, która strzelałaby u siebie aż tyle goli. Dla porównania drugi najskuteczniejszy zespół u siebie, warszawska Legia ma 14 trafień.

Czołówka już tuż, tuż

Jeszcze niedawno czołówka była naprawdę daleko, a teraz? Teraz Lech jest co prawda siódmy, jednak do podium i przy okazji najgroźniejszego rywala w walce o tytuł, Legii Warszawa traci 3 oczka, zaś do nowego lidera, Górnika Zabrze 4 punkty. Nie ma innej opcji! Gramy o majstra!

Strzelają wszyscy

Lech w 11. kolejkach zdobył 24 gole i jest to drugi wynik w lidze (Legi Warszawa ma 25 bramek). W tym sezonie w Kolejorzu strzelają praktycznie wszyscy. W obecnych rozgrywkach ligowych trafiało już 12 różnych zawodników. Najczęściej Kasper Hamalaien – 4 razy.

Trzeci zagrożony

Łukasz Trałka był wczoraj zagrożony, ale wytrwał na boisku bez kary. Do grona zagrożonych dołączył za to Karol Linetty.

Kartkowicze Lecha Poznań:

5 – Tomasz Kędziora
3 – Łukasz Trałka, Maciej Wilusz, Karol Linetty
2 – Darko Jevtić, Dawid Kownacki, Łukasz Teodorczyk, Barry Douglas
1 – Vojo Ubiparip, Luis Henriquez, Paulus Arajuuri, Maciej Gostomski

Udany start Skorży

Maciej Skorża rozpoczął pracę od porażki z Jagiellonią 0:1, ale potem było już tylko lepiej. 6:2 z Zawiszą, 2:0 z Wisłą, pechowe 2:2 z Legią i teraz efektowne 5:0 z GKS-em. Ręce same składają się do oklasków!

Jest dużo lepiej

Lech ma o punkt więcej niż w zeszłym sezonie o tej samej porze, ale aż o 13 goli strzelonych więcej co jest świetnym wynikiem. Na dodatek teraz traci do lidera 4 punkty (do Legii 3 oczka) podczas gdy rok temu tracił do lidera z Warszawy 8 punktów. W tej chwili jest po prostu dużo lepiej.

7. Lech Poznań 17 4-5-2, 24:12
5. Lech Poznań 16 4-4-3, 11:10

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


8 komentarzy

  1. dave861 pisze:

    zagłaskać i trenera i chłopaków nie można, ale widać, że ktoś to nareszcie ogarnia. Za Rumaka było różnie, mecz mógł być skrajnie dobry, ale i skrajnie fatalny. Teraz widać powtarzalność. Cieszy też fakt, że zawodnicy grają na miarę własnych możliwości, uwolnili potencjał. Jestem pozytywnie zaskoczony, ale wiem, że i gorsze dni przyjdą. Oby jak najpóźniej lub wcale 😉

  2. wagon pisze:

    teoria że Rumak wycisnął maks z piłkarzy upadła,
    tak samo o kiepskich piłkarzach,
    teraz widać ile daje dobry trener,

  3. inowroclawianin pisze:

    Szkoda że Skorża nie jest u nas od początku sezonu albo chociaż bezpośrednio po Rumakero. Mieli byśmy samotnego lidera w tabeli a teczowi ogladaliby nasze plecy..Cóż, przynajmniej będzie więcej emocji a co się odwlecze to nie uciecze 😉

  4. adamiec pisze:

    Bardziej od wyniku cieszy (mnie osobiście) postawa Leszka – nie jestem zbyt dobry w ocenach taktycznych ale wydaje się, ze wszyskie formacje grały uzupełniajac się i asekurując rewelacyjnie, z parciem na bramkę GKS, z dużą wymiennością (szczególnie Gergo i Darko Jevtic) i przede wszystkim z agresywnością (w sensie „gryzienia” trawy) jakiej nie widziałem od lat. Wczoraj nie wierzyłem w to co widziałem – to była ekipa wojowników , którzy chcieli całkowicie zdominować, zdemolować przeciwnika ! Uwielbiam takiego Lecha ! Wiem, że przyjdy i porazki ale jesli tak będzie grał Leszek to musi byś Majster ! Nie wiem czy to trenersko uzasadnione ale sparingi powinni zaczynać od 0:2 aby nauczyć się gonić wynik 🙂 jak kiedys zdarzy im się „zgubić” jakieś kasty. Tylko ten Keita … jakoś mi chłopak nie pasuje 🙁

  5. arek pisze:

    Przestrzegam przed hurraoptymizmem. Nie zawsze bedzie kolorowo. Skorza ma zawsze dobre poczatki, a potem nie zawsze jest rozowo jak pokazuje jego historia pracy w Warszawie czy Krakowie.

  6. Czytelnik pisze:

    Dwa lata bronienie przez redakcje Rumaka i straszenie Skorżą . Jak widać On nie taki straszny , pytanie jaki redakcja miała w tym cel aby Rumak trwał , a wszyscy byli straszeni złym Skorżą?

  7. KKSLECH.com pisze:

    My straszyliśmy Skorżą? chyba Ci się strony pomyliły

  8. 4o pisze:

    W końcu Lech przełamał złą passę z GKS-em.
    Jeszcze tylko wygrać u nich na wiosnę i zapomnimy o tych 16 latach 🙂
    Powoli rośnie fajny bilans Skorży, ale nie bądźmy do końca pewni siebie. Jak sam trener, żeby piłkarze nie pomyśleli sobie, że są już „wielką drużyną”.
    Lech często „pękał” w roli faworyta.
    Mam nadzieję, że Maciuś w końcu znalazł na to receptę i to zaprocentuje w pucharach (minimum LE to zawsze cel).

    @Czytelnik,
    Redakcja, tak jak i ja również wierzyła w Rumaka i dobrze mu życzyła, bo był to taki „nasz” trener- „stąd”.
    Jednak jego kompromitacje przerosły wszelkie wyobrażenia.
    Rumak to temat rzeka…