Kolejny ważny krok

W Dzień Zaduszny o 15:30 poznański Lech zagra na wjeździe z będącym na fali Śląskiem Wrocław, który po pucharowym meczu miał dwa dni więcej na odpoczynek od Kolejorza i w dodatku nie musiał rozgrywać dogrywki.


Lech nie jest obecnie w korzystnej sytuacji, ale we Wrocławiu nie może sobie pozwolić na porażkę, bowiem wtedy poznaniacy będą tracili do Śląska już 8 punktów, a takiej straty w tym roku na pewno już nie odrobią. WKS po wtorkowym starciu w PP ze spokojem mógł przygotować się do niedzielnej konfrontacji. Kolejorz takiego komfortu nie miał i do jutrzejszego meczu podejdzie niemalże z marszu. Sporo osób martwi się o fizyczną dyspozycję poznaniaków, jednak Karol Linetty nie dramatyzuje. – „Czwartkowa dogrywka nie powinna być żadnym problemem, bo jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie. Mecz z Jagiellonią nas zbudował tak samo jak te dwie bramki strzelone w dogrywce.” – powiedział pomocnik Lecha Poznań, który czuje się pewnie.

W czwartek „niebiesko-biali” zrealizowali swój cel i awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski, zatem teraz czas skupić się na lidze. Sytuacja Wielkopolan w tabeli nie jest ciekawa, lecz gdyby lechitom udało się wygrać we Wrocławiu wówczas poznaniacy doskoczą do Śląska na dwa punkty i przede wszystkim wyprzedzą krakowską Wisłę, która w tej kolejce niespodziewanie przegrała. Przedwczorajsze starcie z wyprzedzającą obecnie Kolejorza białostocką Jagiellonią na pewno dało piłkarzom pozytywnego kopa, więc jutro wypada po prostu pójść za ciosem. – „Mecz z Jagiellonią to była taka kolejna cegła w tej naszej budowli. Wolałem wygrać tak jak ostatnio niż 5:0. Taki mecz to coś, co zostawia ślad w psychice każdego piłkarza. Buduje ich ego i pewność siebie.” – zaznaczył trener Maciej Skorża będący bardzo zadowolony z postawy mentalnej zawodników w czwartkowym pojedynku.


Przed niedzielnym meczem rywal Lecha nie ma żadnych problemów. Śląsk jest na fali, świetnie gra u siebie, a w zespole nie ma żadnych kontuzji oraz innych zawieszeń. W poznańskiej ekipie jest znacznie gorzej. Co prawda w przednich formacjach Maciej Skorża ma z kogo wybierać, ale już obrona cała się posypała. Do kontuzjowanego Macieja Wilusza dołączył ostatnio Marcin Kamiński. Niestety problemy ze stawowym skokowym ma też Tomasz Kędziora, a mecz z Jagą z lekkim bólem kostki kończył Paulus Arajuuri. Fin prawdopodobnie będzie mógł jednak zagrać we Wrocławiu i jest to bardzo dobra wiadomość, ponieważ sztab szkoleniowy w linii defensywnej ma bardzo wąskie pole manewru.

Jakieś szanse są również na występ Tomasza Kędziory, choć mimo wszystko małe. – „Jeżeli nie zagra Tomasz Kędziora, to będziemy musieli Huberta Wołąkiewicza przestawić na prawą obronę i poszukać innego ustawienia w środku.” – przyznał Maciej Skorża. Aktualna sytuacja w obronie oznacza niemal pewny występ od pierwszej minuty Jana Bednarka, który w czwartek wykorzystał swoją szansę. W chwili obecnej sztab szkoleniowy Lecha Poznań w linii obronnej może sobie pozwolić tylko na rotację na lewej stronie, gdyż oprócz Barrego Douglasa zdrowy jest Luis Henriquez. Natomiast jeśli Tomasz Kędziora nie będzie mógł jutro zagrać, a Paulus Arajuuri także nie wystąpi wówczas możliwe jest przesunięcie na stopera Łukasza Trałki, desygnowanie na prawą stronę defensywy Dariusza Formelli lub kolejny debiut kogoś z rezerw.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


11 komentarzy

  1. tom pisze:

    Trałka już zagrał kiedyś stopera we Wrocławiu

  2. CzlowiekPelenPokory pisze:

    Stekanie o to, ze kiepscy maja dwa dni wiecej odpoczynku jest juz zalosne. Albo jest sie powazna druzyna i tym samym gotowym grac co trzy dni lub nie. Przypominanie o tym, ze macie miej czasu na regeneracje ma chyba sluzy jako wymowka dla usprawiedliwienia potencjalnej porazki.

  3. sas pisze:

    CzlowiekPelenPokory- i tu się mylisz. Ta drużyna nie jest jeszcze taką która może grać co trzy dni bez utraty jakości ( podobnie jak każda inna w naszej lidze ). Może za rok jeżeli Skorża dobrze ich poprowadzi fizycznie i mentalnie ale na pewno nie teraz, a w tym przypadku dwa dni więcej odpoczynku to niemal jak urlop. Ale faktycznie taką wymówkę mogą mieć w razie porażki

  4. fan pisze:

    CzlowiekPelenPokory alias MłodyPanicz – zdaje się, że już ktoś zdemaskował twoje pochodzenie, a ty dalej się wypowiadasz? Może byś się swoją drużyną zajął? Wasza troska o konkurencję jest naprawdę przesadzona.

  5. El Companero pisze:

    pokorniak ty chyba nie zdajesz sobie sprawy czym są dla piłkarza dodatkowe dwa dni treningu… Ale pewnie dlatego że zamiast w piłkę grałeś tylko w bierki lub warcaby…

  6. 07 pisze:

    Na stoperze z powodzeniem grywał również Douglas. 🙂

  7. kks pisze:

    zagra Keita ?

  8. Kuba pisze:

    @kks
    Keita nie – Skorża mówił już po meczu ze jest kontuzjowany

  9. czuk91 pisze:

    Jutro albo będzie kop pozytywnej energii na kolejne dni albo spier*olony cały tydzień. Liczę na tą pierwszą opcję.

  10. seniorka pisze:

    Podoba mi się postawa Karola. Nie płacze, nie dramatyzuje, nie widzi problemu, że była dogrywka. Jest następny mecz, trzeba grać, gonić czołówkę i tyle.

  11. j22 pisze:

    Bo Karol jest nie do zdarcia. W 120 min dogrywki 40 metrowy sprint. Szacun