Wnioski po sparingu z Pogonią
W sobotnie południe wykorzystując wolny termin przez zgrupowania reprezentacji narodowych Lech Poznań rozegrał kolejny sparing z Pogonią Szczecin. Pojedynek odbył się przede wszystko po to, aby podtrzymać rytm meczowy. Niestety jego tempo nie zachwyciło.
W ostatnim tygodniu lechici trenowali tylko pięć razy i to raz dziennie, bowiem na kadrze przebywa obecnie Kasper Hamalainen, Gergo Lovrencsics, Dariusz Formella, Karol Linetty, Luis Henriquez i Tomasz Kędziora. Z kolei Dawid Kownacki, Jan Bednarek oraz Jakub Serafin zgrupowanie reprezentacji narodowej w tym miesiącu mają już za sobą, ale tylko ten ostatni znalazł się dziś w kadrze meczowej i całe spotkanie obejrzał z ławki. Oprócz wyżej wspomnianych zawodników nie wystąpili też kontuzjowani i rekonwalescenci, a zatem Vojo Ubiparip, Kebba Ceesay, Maciej Wilusz, Maciej Gostomski, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri i Szymon Pawłowski. Pod ich nieobecność pojawili się w składzie młodzi – Krzysztof Gładosz, Marcin Gawron, Kamil Szubertowski, Mateusz Klichowicz, Niklas Zulciak, Jakub Zagórski, Krystian Sanocki i Antonijs Cernomordijs.
Z tej grupy zdecydowanie najlepiej wypadli Antonijs Cernomordijs oraz Krystian Sanocki. Łotewski stoper jako jedyny z całej grupy młodych zagrał w całym meczu. Popełnił jeden błąd w defensywie na początku drugiej odsłony, ale poza tym był często bezbłędny. Wysoko podchodził z piłką, próbował ją rozgrywać i inteligentnie szukał wolnych przestrzeni w środku pola. 18-latek wypadł naprawdę nieźle podobnie jak jego rówieśnik, Krystian Sanocki. On także pierwszy raz miał okazję wystąpić w sparingu pierwszego zespołu. Sanocki zagrał dziś przez 45 minut na prawej pomocy. Nieźle szarpał na tej stronie. Był zdecydowany, dynamiczny i miał spory ciąg na bramkę. Inni młodzi większych fajerwerków na boisku nie pokazali. Mimo wszystko nie odstawali od starszych, silniejszych i bardziej doświadczonych zawodników z Pogoni Szczecin w której zabrakło kadrowiczów – Sebastiana Rudola, Huberta Matynii i Michała Walskiego oraz kontuzjowanych Patryka Małeckiego, Marcina Robaka i Bruno Loureiro.
Niestety sobotnia towarzyska potyczka nie stała na zbyt wysokim poziomie. Od początku meczu aż do 90. minuty obie drużyny raziły niedokładnością, irytowały niecelnym zagraniami i nieprzemyślanymi podaniami. Strzały również pozostawiały wiele do życzenia. Mecz zakończył się remisem i był to sprawiedliwy wynik, bowiem żaden z zespołów nie stworzył zbyt wielu sytuacji i przede wszystkim nie miał 100 procentowych okazji. Lech zagrał rezerwami i młodzieżą, dlatego Pogoń teoretycznie powinna mieć przewagę. Tymczasem tak jak w październiku, kiedy we Wronkach padł rezultat 0:0 – przewagę optyczną mieli „niebiesko-biali”. W drużynie Kolejorza przez eksperymentalny skład brakowało ewidentnie zrozumienia. Wymienność pozycji działała w Lechu odpowiednio, lecz poznaniacy nie byli zgrani, aby grać efektownie, na jeden-dwa kontakty i skutecznie radzić sobie w ataku pozycyjnym. Wiele akcji „niebiesko-białych” było po prostu przypadkowych tak samo jak Pogoni. Oba zespoły stwarzały największe zagrożenie, gdy ktoś stracił piłkę w środku.
Z piłkarzy, którzy na stałe są w pierwszym zespole dobrze wypadł waleczny i nieustępliwy Barry Douglas. Szkota zabraknie w boju z Piastem Gliwice, gdyż będzie musiał pauzować za kartki. Dziś 25-latek najpierw grał na lewej obronie, a potem na środku. Dobry mecz zaliczył również Hubert Wołąkiewicz (szczególnie w drugiej połowie grając na prawej obronie). Większość akcji ofensywnych ciągnął z kolei Muhamed Keita. Nieco nonszalancko poruszał się Darko Jevtić niestety średnio rozumiejący się z Zaurem Sadaevem. Czeczen grał słabo, jednak w 58. minucie wraz ze Szwajcarem koncertowo zabawili się z obroną Pogoni i bramkarzem przez co poznaniacy wyrównali. Na pół gwizdka zagrał Łukasz Trałka. Zaś Szymon Drewniak, który wystąpił przez 90 minut tylko pokazał, że nie nadaje się do Lecha Poznań. Jego wolne i słabe dryblingi na środku boiska wołały o pomstę do nieba. Do tego dochodziły podania tylko do tyłu albo do przodu długą piłką, które były niecelne. Drewniak w środku pola wypadł po prostu słabo, nie potrafił kreować gry i zaliczył sporo strat. Po dzisiejszym sparingu lechici otrzymali od sztabu szkoleniowego dwa dni wolnego.
Skład Lecha (I połowa): Kotorowski – Zagórski, Cernomordijs, Wołąkiewicz, Douglas – Trałka, Drewniak – Sanocki, Jevtić, Keita – Sadaev.
Skład Lecha (II połowa): Burić – Wołąkiewicz, Cernomordijs, Douglas, Szubertowski – Gawron, Drewniak – Zulciak, Jevtić, Keita – Sadaev.
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<
No to wreszcie pokazal nam sie Łotysz oby sie rozwijał;)
Podobno juz w grudniu Rudniev przyjdzie na wypożyczenie ?
Bylem na meczu i Drewniak zagral dobrze , szczegolnie druga polowe. Mial kilka strat bo wlasnie nie bal sie brac na siebie gry.
Jeżeli Drewniak nie bal się brać na siebie gry to coś nowego.,nawet pomimo strat.Do tej pory Drewniak pokazywał nam się jako piłkarz który ucieka od gry i chowa się w strefach boiska w ktorych nic się nie dzieje.Aczkolwiek jego szanse na pozostania nadal są bliskie zeru.
nie widziałem w meczu dobrej gry Drewniaka niestety. Chociaż uważnie mu sie przyglądałem to raczej dużo bezsensownych kiwek i tyle
Mnie interesuje gra Szubertowskiego ( z powodu zbliżjącej się luki na lewej obronie, gdzie tak naprawdę Henriquez już jest po prostu a wolny!). Jak zagrał? Bo trzeba szykować zmiennika dla Douglasa! I to już teraz bo widać po karierze Kędziory (czekał na to co ma 2 lata), że „młody” z biegu do kadry „nie wskoczy!”.
Oglądałem tylko drugą połowę i mi się gra Wołąkiewicza podobała bardzo średnio, niby próbował walczyć i grać piłką ale gdy tylko rywal naciskał zaraz sie gubił i zaliczal straty. Poza tym grał tak jakby od niechcenia, wiem że to był sparing ale gość który po pierwsze walczy o nowy kontrakt a po drugie zaliczający ostatnio same kiepskie występy powinien zapierdzielać bardziej niż młodzi. A on bardzo często grał asekuracyjnie i bez polotu. Jego czas w Lechu chyba się skończył.
A mi się gra Drewniaka podobała. Brał bardzo dużo rozgrywania na siebie i rozrzucania piłki dodatkowo nie bał się podejmować trudnych decyzji. Miał kilka strat i sporo udanych zagrań. To on w dzisiejszym meczu kontrolował tempo gry w Lechu.
Drewniak zagrał dobry mecz moim zdaniem
Sparing jak sparing trudno wyciągać jakieś wnioski.
U Huberta zbytnia nonszalancja, zupelnie się rozdrobnil.. Drewniak co zaskakujące najlepszy. Z mlodych Zulciak próbował, nieźle też Łotysz.
Z całym szacunkiem dla redakcji, ich niektóre oceny są nieco subiektywne…
Nie mam pojęcia jak chłopaki zagrali, ale w skrócie było widać, że Sanocki miał swoją szansę. Szkoda, że nie wykorzystał.
Ciekawe, co dzieje się z tym drugim Łotyszem… Poleceni przed Rudnevsa, wiec może coś będą grać, choć wiadomo, że czasem takie polecania nie są najepsze 🙂
Wynik nieważny, ale szkoda, że gra nie była najlepsza.
@sas Zgadzam się z Twoją opinią dotyczącą Wołąkiewicza. Kompletny brak zaangażowania i woli walki , cała trójka z Sadajewem i Drewniakiem na dzień dzisiejszy , jako jedni z pierwszych do nie przedłużenia kontraktów. Dziwi mnie trochę wypowiedź Skorży na konferencji prasowej , gdzie mówi że jest zadowolony z poziomu meczu i waleczności piłkarzy. Widziałem zupełnie co innego , mecz nudny bez wielu sytuacji bramkowych i co najgorsze kompletnie zawiedli piłkarze którzy w Lechu grają często w pierwszym składzie. Na potwierdzenie moich słów o poziomie meczu niech wystarczą żartobliwe komentarze podczas transmisji w Lech TV J. Araszkiewicza.