Kas nie ma, ale stadion Lecha na Dębcu wciąż istnieje + 71 zdjęć i video (akt.)

W końcówce listopada wykorzystując wolną chwilę i przede wszystkim końcówkę listopadowej przerwy na kadrę po blisko 6 latach postanowiliśmy odwiedzić stary i przez wielu już zapomniany stadion Lecha Poznań.


Obiekt, a właściwe to ruina historycznego dla Lecha Poznań stadionu mieszczącego się przy ul. 28 czerwca 1956 r. jest w podobnym stanie jak w lutym 2009 roku, kiedy ostatni raz na nim gościliśmy. W całości jest porośnięty chaszczami, drzewami i nie brakuje na jego terenie sterty śmieci. Na dębięckim stadionie nie ma już jednak legendarnych kas biletowych. Były obiekt Lecha Poznań należy do PKP, które od paru lat próbowały sprzedać ten teren. Kolej żądała za niego ponad 40 mln złotych i nie mogła znaleźć kupca. W sierpniu tego roku rozebrano historyczne kasy, a w ich miejsce wybudowano parking. Obecnie jest on pusty i ogrodzony, ale wzdłuż płotu od ul. 28 czerwca 1956 r. bez trudu da się wejść na były stadion Kolejorza i obejść go dookoła. Można to zrobić choćby poruszając się po koronie „poznańskiej Maracany”, która znajduje się w dość dobrym stanie. Mocno zarośnięte są za to trybuny i dawne boisko rozjeżdżone na dodatek przez koparki. Stadionowi na Dębcu kolejowego klimatu dodaje bez wątpienia lokalizacja pomiędzy rozwidleniem torów kolejowych. Co jakiś czas słychać więc przejeżdżające obok pociągi oraz odgłosy maszyn z pobliskiej fabryki. Na byłym stadionie naszego klubu wciąż pachnie historią i jedynie czego brakuje na nim w tej chwili to jakiś akcentów Lechowych czy kas, które na szczęście zdążyliśmy sfotografować parę lat temu. Dziś obeszliśmy cały stadion dookoła, bo być może była to nasza ostatnia wizyta w tym miejscu. Jak już wyżej wspomnieliśmy – ten historyczny dla naszego klubu obiekt należy do PKP, które w każdej chwili mogą z nim zrobić co zechcą. Jeśli więc chcecie odwiedzić to miejsce zachęcamy Was do tego serdecznie i radzimy się pospieszyć, ponieważ nie wiadomo tak naprawdę co w przyszłości stanie się z dawnym stadionem Lecha Poznań.

Stadion na Dębcu już bez legendarnych kas – zdjęcia wykonano 21 listopada 2014 roku:


Stary stadion piłkarski na Dębcu mieści się przy ulicy 28 czerwca 1956 r. Obiekt znajduje się w samym rozwidleniu torów kolejowych niedaleko zakładów Hipolita Cegielskiego. Jego początku sięgają 1934 roku. Wówczas miasto Poznań miało zorganizować na nim III Ogólnopolskie Igrzyska Sportowe Kolejarzy, lecz początkowo brakowało funduszy na budowę nowego obiektu. Pieniądze w końcu się znalazły i przystąpiono do budowy stadionu z prawdziwego zdarzenia. Ostatecznie budowę ukończono we wrześniu 1934 roku, a nowy obiekt na Dębcu posiadał bieżnie, duże boisko piłkarskie i trybuny mogące pomieścić kilkanaście tysięcy osób. Dodatkowo po jakimś czasie wybudowano dach i trybunę z miejscami siedzącymi. Pierwszy mecz na „Wielkopolskiej Maracanie” odbył się 23 września 1934 roku. Wtedy obecny Lech Poznań rozgromił rezerwy Warty aż 4:0, a pierwszą bramkę na nowym obiekcie strzelił Edmund Słomiak. Meczami Kolejorza w tamtych czasach żył dosłownie cały Poznań, więc na stadionie często brakowało miejsc. Co ciekawe obiekt przy ul. 28 czerwca 1956 r. uchodził za prawdziwą twierdzę, ponieważ przy pełnym stadionie każdemu rywalowi trudno było wówczas urwać punkty Lechowi. Stadion na Dębcu w dawnych czasach był dosłownie wizytówką całej Wielkopolski. Niestety tylko do czasu.

Podczas II wojny światowej na terenach obiektu znajdowały się niemieckie magazyny, zaś sam stadion stracił co nieco ze swojego uroku. Po wojnie piłkarze Lecha znów powrócili na dębiecką arenę, a wraz z nimi fani Kolejorza. Pod koniec 1949 roku na Dębcu postawiono zegar oraz ręcznie zmienianą tablicę wyników. Powstała również mała loża dla dziennikarzy obserwujących spotkania Lecha. Tymczasem w 1955 roku na stadionie na Dębcu odbyło się pierwsze spotkanie przy prowizorycznym, sztucznym oświetleniu. Do Polski przyjechał wówczas Lokomotiw Sofia, aby zmierzyć się z Lechem w towarzyskim meczu. Bułgarzy pokonali lechitów 1:0, a zaraz po nieudanym dla poznaniaków pojedynku postanowiono zdemontować mało efektowne reflektory. Kolejorz nadal rozgrywał zatem swoje mecze przy dziennym świetle, ale to nie stanowiło większej przeszkody. Po kilku latach stadion stał się jednak wyraźnie za ciasny, gdyż brakowało na nim przede wszystkim miejsc dla kibiców na trybunach, którzy często gnieździli się na sektorach. Wreszcie zdecydowano się przebudować obiekt. Zlikwidowana została bieżnia i zdecydowano się przebudować trybuny po to, by mogły pomieścić więcej widzów o dobre kilka tysięcy. Znalazły się także środki na zbudowanie szatni, kas z biletami, boiska treningowego jak również zrobienia tunelu przelotowego na murawę.

W roku 1960 padł rekord frekwencji na Dębcu. II-ligowy mecz ze Śląskiem Wrocław obejrzało 24 tys. widzów, czyli o 2 tysiące więcej aniżeli wynosiła wówczas pojemność „Wielkopolskiej Maracany”. Po powrocie Lecha do I-ligi w 1961 roku na meczach regularnie stawiało się ponad 20 tysięcy sympatyków poznańskiej lokomotywy. Trybuny dębieckiego stadionu znów pękały w szwach, ale tym razem nie zdecydowano się już na kolejny remont obiektu. Lech przeniósł się na stadion Warty z którego w późniejszych latach „niebiesko-biali” wyemigrowali na nowo wybudowany obiekt przy ulicy Bułgarskiej. Co prawda na Dębiec poznaniacy parę razy jeszcze zawitali, lecz swoje mecze i tak rozgrywali głównie już na nowym stadionie. Niespodziewanie piłkarze Lecha Poznań pojawili się na Dębcu w 1996 roku. Wówczas po awanturach kibiców do jakich doszło na Bułgarskiej, PZPN nakazał Lechowi rozegrać jedno spotkanie na innym terenie i to bez udziału publiczności. Przegrany mecz ze Stomilem 0:1 obejrzeli tylko dziennikarze oraz fani, którym udało się wejść na jedną z pobliskich hal.

Stadion na Dębcu jeszcze z legendarnymi kasami – zdjęcia wykonano 17 lutego 2009 roku:

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


20 komentarzy

  1. astorino pisze:

    ostatni mecz na tym stadionie

    https://www.youtube.com/watch?v=fhcHgnGWoOc

  2. Banan84 pisze:

    Dodam tylko że inwestorem parkingu jest duży producent samochodów który obok ma jedną ze swoich fabryk i będzie on najpewniej przeznaczony dla pracowników. Szkoda że przed wyborami nikt nie zapytał kandydatów na temat tego bądź co bądź historycznego miejsca…

  3. Banan84 pisze:

    @astorino ale wygrzebałeś 🙂
    Jako gospodarze w czerwonych strojach ?!?! Kto wpadł na taki genialny pomysł …..

  4. stowoda pisze:

    Często zdarzało się że w czasie meczu przejeżdżające niepodal pociągi/parowozy całkowicie zasnuwały dymem płytę boiska 🙂

  5. xxx pisze:

    Wtedy były inne przepisy i gospodarz musiał dostosować swoje stroje do gości. Bardzo często kluby złośliwie przywoziły do Poznania niebieskie komplety.

  6. arek pisze:

    Wychowalem sie na Debcu kilkaset metrow od stadionu. Jak stadion ryknal po bramce to szyby huczaly w oknach. Czasem tam chodzilem jako dzieciak z kumplami i mozna bylo wejsc bez problemow. Mile wspomnienia. Zal tych ruin.

  7. torreador pisze:

    Widziałem kilka meczy na tym stadionie, z tym decydującym o pozostaniu w lidze ze Śląskiem (2.0) w 1977. Ciekawostką było nie tylko to że przejeżdżające pociągi za każdym razem gwizdem pozdrawiały kiboli w czasie meczu, ale i to że w tamtych czasach mecz oglądało się np. drzewach wokół trybun. A i dachy Zakładów Cegielskiego były pełne pracowników kibicujących Kolejarzowi:)

  8. mól pisze:

    Turek-
    Lesiewicz, Płotka, Kaczmarek, Bilewicz-
    Kuczko, Napierała, Domino, Świtała-
    Franiak, Szpakowski
    Większość meczów w takim składzie rozgrywali, sezon 71/72. W przerwie zimowej doszli Jakóbczak i Wojciechowski.

  9. Pszczółka pisze:

    kilka lat temu działała na Dębcu taka amatorska liga.Mecze odbywały się za technikum koło piekarni nie pamiętam jakie to technikum ale za budynkiem było boisko.Prowadziło te rozgrywki dwóch kolesi którzy wspaniale organizowali mecze.Właśnie dzięki ich zaangażowaniu miałem przyjemność grać kilka meczy właśnie na starym stadionie Lecha.Super sprawą było tam zagrać.Szkoda że ten obiekt się marnuje.Pamięta z was ktoś tą ligę Dębiecką może??

  10. tom pisze:

    Niestety nie miałem okazji być na meczu Lecha na tym stadionie. Debiutowałem na 22 lipca w 79 roku a pózniej to już prawie zawsze Bułgarska. ale byłem też jako turysta jakieś 5-6 lat temu pozwiedzać to co zostało

  11. Jarecki pisze:

    Byłem tam parę lat temu. Jeszcze były kasy. Oj łza mi się zakręciła 🙂 ! Tam przeżyłem pierwszy w życiu mecz Kolejorza. Dziś wydaje się taki mały a za dzieciaka wydawał się taki ogromny 🙂

  12. torreador pisze:

    @mól
    Tak, Jakóbczak i Wojciechowski to były super wzmocnienia. Chwilę później, Kolejorz wszedł do 1 ligi i na inaugurację był mecz z Legią i wtedy Jakóbczak strzelił piękną bramkę z wolnego. Ciekawostką było to że w bramce Legii stał Mowlik, późniejsza gwiazda Lecha. Jednak ten mecz, ze względu na zbyt duże tłumy został rozegrany na 22 lipca.

  13. omega pisze:

    Wszystko przemija , pozostają jedynie wspomnienia . Na ten stadion zabrał mnie mój ojciec na pierwszy ligowy mecz i zaszczepił miłość do Tego klubu . Na tym boisku oglądałem pierwsze mecze w Kolejorzu Okonia .Łza się w oku kręci . Teraz mamy nowy obiekt , lecz klimatu tamtego stadionu nikt nie jest wstanie oddać.

  14. piotr06 pisze:

    @Pszczółka Grałem w tej lidze, ale na tym stadionie nie. Wszystkie mecze graliśmy na boisku za technikum. Piłka lądowała też często na pobliskich torach. Grałem w drużynie z Lubonia na prawej obronie, a w ataku grywał u nas gościu o ksywie „Pszczółka”…

  15. pyra fan kks breslau pisze:

    tak dzieciaki stadion i miejsce na DEBCU BYLO PIIEKNE I CO Z TEGO

  16. baczi_kks pisze:

    Super sprawa dla tak mlodego kibica jak ja. Genialny artykuł. Szkoda, czasami żałuje że nie dane było mi zyc w tamtych czasach i uczestniczyc w tak pieknej historii. Mimo, że nigdy na tym stadionie nie byłem troche serce boli patrzac na te ruiny, szkoda ze nikt sie tym nie zaopiekowal

  17. miras pisze:

    Oj miłe wspomnienia,też wychowałem się na Dębcu.Oglądając te zdjęcia aż łezka w oku się kręci

  18. Pszczółka pisze:

    @piotr06 to jestem ja hehehe

  19. piotr06 pisze:

    @Pszczółka- pozdro z Reichu. Fajne to były czasy. Mecze w niedziele przed południem, bez Red Bulla ani rusz..

  20. inowroclawianin pisze:

    Czasem przejezdzam obok stadionu jak jadę pociągiem. Władze Lecha i Poznania powinny postarać się o jakąś pamiątkową tablicę w tym historycznym miejscu, np. Jakąś płytę granitowa.