Teoretycznie jest najlepiej

Już jutro po ponad dwóch tygodniach przerwy do ligowych zmagań powrócą piłkarze Lecha Poznań. Ekipa Kolejorza do połowy grudnia rozegra jeszcze cztery mecze i dla całego klubu będzie to niezwykle ważny czas.


Listopadowa przerwa na zgrupowania reprezentacji narodowych była trzecią i w dodatku najdłuższą tej jesieni dla Lecha Poznań. Podczas niej na kadrze przebywało ostatnio aż 9 piłkarzy z pierwszego zespołu. Kolejorz odbył dotąd tylko dwie jednostki treningowe w pełnym zestawieniu i dziś zaliczy trzecią, a zarazem ostatnią przed niedzielnym meczem z Piastem. Klub z Górnego Śląska od lat leży „niebiesko-białym”, ale tym razem Wielkopolanie zmierzą się z gliwiczanami po przerwie na kadrę. Po wrześniowej słabo grający Lech zasłużenie przegrał z Jagiellonią w Białymstoku 0:1, zaś po październikowej grał dobrze tylko przez 15 minut i przez swój minimalizm oraz słabą drugą połowę zaledwie zremisował w Kielcach z Koroną 2:2 tracąc drugą bramkę w ostatniej akcji meczu.

Trener poznaniaków, Maciej Skorża nie ukrywa, że jego drużyna i niektórzy piłkarze nie wyglądali po ostatnich dwóch przerwach na reprezentację tak jak powinni, ale teraz jest zupełnie inaczej, dlatego z optymizmem można oczekiwać starcia z Piastem Gliwice. – „Ostatnio zawodnicy, którzy wracali ze zgrupowań reprezentacji wyglądali bardzo źle fizycznie. Choćby po ostatniej przerwie na kadrę Gergo przyszedł do mnie i powiedział – trenerze, mam problem, nie mogę spać i jestem zmęczony.” – poinformował Skorża. – „Ze wszystkich przerw na kadrę, które tutaj spędziłem po tej zdecydowanie wyglądamy najlepiej. Jestem zadowolony z dyspozycji piłkarzy, którzy wrócili z kadry. Psychicznie i fizycznie jest wszystko okej, więc mam nadzieję, że w końcu uda nam się osiągnąć dobry wynik.” – oznajmił szkoleniowiec Kolejorza.

Jutro na Górnym Śląsku sporo będzie zależało od kadrowiczów, bo to przecież oni są najlepszymi piłkarzami Lecha Poznań i ciągną całą drużynę. Nic więc dziwnego, że Maciej Skorża jest bardzo ucieszony postawą na ostatnich dwóch treningach reprezentantów takich jak choćby Gergo Lovrencsics, który niedawno zaliczył asystę dzięki czemu Węgrzy mocno liczą się w walce o awans na Euro. – „Gergo Lovrencsics jest teraz w zupełnie innej dyspozycji niż był. To chłopak, który przyjechał do nas z kadry w bardzo dobrej formie podobnie jak Kasper Hamalainen i Luis Henriquez.” – przyznał Maciej Skorża, który przez brak zawieszonego Barrego Douglasa i późny powrót z Panamy Luisa Heniqueza miał mieć problem na lewej flance defensywy, jednak ostatecznie nie będzie go miał. – „O Luisa Henriqueza bardzo się bałem przez jego strasznie długą podróż, ale wrócił i wszystko jest w porządku. Wyglądamy w tej chwili naprawdę dobrze.” – powiedział na koniec uradowany trener Lecha Poznań.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


5 komentarzy

  1. sas pisze:

    A teraz słowa zamienić w czyny i jutro chciałbym obejrzeć mecz na spokojnie a nie zagryzając palce czy nam w ostatnich minutach nie strzela bramki

  2. MaPA pisze:

    Ja to bym chciał aby Kolejorz w ostatnich minutach strzelał gole zamiast na początku.Nie umiemy dociągnąć wyniku do końca meczu więc lepiej strzelać w końcówkach.Naturalnie nie zachecam piłkarzy do takiej gry.Strzelać gole kiedy tylko się da i ile się da.

  3. aliz pisze:

    Skorża chce wygranych: ”Od dłuższego czasu słyszę, że mecz w Gliwicach będzie ciężki, ale mnie to już nie obchodzi”…. Ma praktycznie dość tych głupich remisów i tej znikomej ilości zdobytych pkt. Chce gonić czołówkę. Widzi w tej druzynie zawodników jakościowo dobrych – my zresztą też – których stać na wygrane i dobre mecze, a nie na dziadostwo. Tym bardziej, że do przerwy zimowej mamy okazję bezpośrednio skrócic dystans do rywali bo mamy mecze o tzw. sześc pkt. z Zabrzem i Wisłą , co należy bezwarunkowo wykorzystać. Śląsk wczoraj stracił pkty więc ściśk sie robi w czołówce niezmierny. Tęczowi w tamtym sezonie odskoczyli i ciężko ich potem było złapać – teraz jest bardziej stykowo, a różnice 2 czy 3 pkt – to żadna odległość. A pamiętać należy, że wiosną przyjedzie do nas zarówno Śląsk jak i tęczowi. Ale nie ma co wybiegac tak daleko w przyszłość, na chwilę obecną trzeba wygrać do końca, zgarnąć 12 pkt, a potem martwić się o wiosnę.

  4. stowoda pisze:

    Poznański sposób myślenia to „nie dzielić skóry na niedżwiedziu”.
    Dobrze gdy trener pewny. I nie słyszymy tych głodnych andronów w stylu „każdy może wygrać z każdym” i „piłka jest nieprzewidywalna”. Komunikat musi być prosty i zrozumiały a nie być bełkotem gazetowym.
    W końcu piłka nozna to sport dla normalnych ludzi!
    Teraz przemówią fakty. Mnie niepokoi niepotwierdzanie klasy Keity i chwiejna pozycja Arajuuriego. Niby dobre transfery…. niby.

  5. seniorka pisze:

    Powiało optymizmem. Jeśli jest tak dobrze, to jutro 3 pkt., w następnych meczach również i na koniec roku doskakujemy do czołówki. Śląsk i Bełchatów w tej kolejce już potracili, zobaczymy jak dzisiaj zagra Wisła.
    Jest szansa, ale trzeba ostatnie 4 mecze wygrać /w najgorszym razie
    1 remis/.