Siedem wolnych numerów czeka na nowych
Za 25 dni Lech Poznań rozpocznie najważniejszą od wielu lat rundę wiosenną. Żeby kibice jak i trenerzy przystąpili do niej w dobrych humorach zarząd musi dotrzymać obietnicy i przeprowadzić tej zimy jeszcze dwa transfery.
Na nowych zawodników, którzy przybędą niebawem na Bułgarską czeka do wyboru aż siedem niskich numerów. Oczywiście nowy nabytek Kolejorza nie musi wziąć sobie koszulki z niską cyferką. Między innymi latem 2014 roku Muhamed Keita chciał trykot z „7”, jednak ten numer był już zajęty przez Karola Linettego, zatem Norweg wybrał sobie „77”. Z kolei Zaur Sadaev poprosił o swój ulubiony i bardzo wysoki jak na piłkę nożną numer „95”.
Natomiast po niedawnym odejściu Huberta Wołąkiewicza zwolniła się „20”, ale szybko przejął ją David Holman. Ponadto nowi gracze w pierwszym zespole, czyli Mateusz Lis i Antonijs Cernomordijs dostali dość wysokie numery. Odpowiednio „36” oraz „32” zwolniony latem przez Mateusza Możdżenia. Jeszcze jesienią koszulkę z numerem „22” na plecach po Daylonie Claasenie przejął za to Jakub Serafin.
W tej chwili z dość niskich i piłkarskich numerków do wzięcia w poznańskim Lechu są „2”, „5”, „10”, „13”, „15”, „18” i „29”. Jako ostatnia zwolniła się „10”, a to za sprawą odejścia Łukasza Teodorczyka. Nieco wcześniej wolna stała się „5”, którą ostatnio nosili Manuel Arboleda oraz Jakub Wilk. Piątka idealnie pasuje zresztą do nowego defensywnego pomocnika lub stopera. Jeszcze lepiej do przyszłego obrońcy pasowałaby „2” z którą jest ciekawa historia.
Otóż od lat w jakiś dziwny sposób nowi piłkarze w tym przede wszystkim przychodzący do nas obrońcy jak choćby Paulus Arajuuri bądź Maciej Wilusz omijają ten niski numer. Ostatnim defensorem noszącym na stałe dwójkę na plecach był Marciano Bruma, ale Holender nie grał w Kolejorzu nawet pół roku. Poza trójką wyżej wspomnianych cyfr wolna jest „13”, „15”, „18” i dość ekstrawagancka „29”.
Trzynastkę na plecach w ostatnich latach mieli u nas m.in. Maciej Scherfchen czy Jan Zapotoka. Piętnastkę swego czasu zwolnił Kamil Drygas, zaś osiemnastkę Bartosz Ślusarski. Pod ten numer jak i „15” są już zresztą podchody. Niklas Zulciak co prawda nie jest na stałe zawodnikiem pierwszego zespołu, lecz w sparingach musiał grać z jakimś numerem i była to właśnie wolna „15”. Za to inny piłkarz rezerw Jakub Zagórski wystąpił w ostatnim sparingu z „18” numerem.
Wolne numery w Lechu Poznań do „30”:
2
5
10
13
15
18
29
Zastrzeżone numery w Lechu Poznań
9 – numer zastrzeżony dla Piotra Reissa
12 – numer zastrzeżony dla kibiców Kolejorza
Kadra klubu KKS Lech Poznań SSA – runda wiosenna sezonu 2014/2015
Bramkarze (4):
1. Jasmin Burić
27. Krzysztof Kotorowski
33. Maciej Gostomski
36. Mateusz Lis
Obrońcy (9):
3. Barry Douglas
4. Tomasz Kędziora
21. Kebba Ceesay
23. Paulus Arajuuri
25. Luis Henriquez
26. Maciej Wilusz
32. Antonijs Cernomordijs
35. Marcin Kamiński
40. Jan Bednarek
Pomocnicy (11):
6. Łukasz Trałka
7. Karol Linetty
8. Szymon Pawłowski
11. Gergo Lovrencsics
16. Darko Jevtić
17. Szymon Drewniak
19. Kasper Hamalainen
20. David Holman
22. Jakub Serafin
28. Dariusz Formella
77. Muhamed Keita
Napastnicy (3):
14. Vojo Ubiparip
24. Dawid Kownacki
95. Zaur Sadaev
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<
Wilk nie miał przypadkiem „siódemki”?
2 i 5 pewnie dostaną nowe transfery (jeżeli będą :)), chyba że zażyczą sobie coś wysokiego jak Sadaev.
A „dziesiątka” pewnie sobie poczeka, do lata ;P
Miał, ale wcześniej 5.
Fajnie, ze Redakcja jest tak przekonana do tych transferow i slowami: „Na nowych zawodników, którzy przybędą niedługo na Bułgarska…” wlewa troche optymizmu w moje serce i pozostaje jeszcze jakis cien nadziei:)
Faktycznie, było to tak dawno, że wyleciało z pamięci 🙂 Nie wiem czemu wydawało mi się, że przed Mańkiem „piątkę” nosił Kucharski, ale on miał chyba 4.
Kurka, tyle lat, a to już była „era Rutkowskich”. Ten czas leci 😛
Dobrze by było aby wszystkie wolne numery miały właścicieli i to takich na poziomie.
10 najlepszy numer z pozostałych 😀
Jeśli Zagórski nie będzie w pierwszym zespole, a przyjdzie do nas jakiś nowy napadzior to bez wahania powinien wziąć numer „18”. To nie byłaby klątwa, tylko błogosławieństwo 🙂 hehe
U nas nawet ten nr 2. nie odzwierciedlałby pozycji w kadrze, bo to pewnie typowy stoper, a tam nie możemy znaleźć „pewniaków” i skład ciągle się zmienia.
„10” to fajny numer, a otrzyma go pewnie (dopiero latem) jakiś nowy napastnik, który będzie później na sprzedaż, tak jak Teo. Chociaż wcześniej ten nr miał Krivetz (chyba zmarnował się przy Bakero i Rumaku)…
Numer na koszulce nie gra… to wiadomo. Ubiparip z numerem Stilicia nas nie czaruje. 😛
Ubiparip powinien zwolnić czternastkę i przejść na numer zero.
Ubiparip zaraz zwolni numer. Najpóźniej z końcem czerwca.
Mi tam szkoda Ubiparipa. Tak ładnie mówi po Polsku 🙂
W dzisiejszych czasach numery na koszulkach nie mają takiej symboliki jak kiedyś i myślę, że to jest bardzo indywidualny wybór każdego piłkarza, który przychodzi do Lecha.
Obstawiam, że latem a może i wcześniej zwolnią się numery 27, 35, 7, 17, 77, 14, 95. A Redakcja jak obstawia?
Jak dla mnie 2 zastrzeżone numery to paranoja i wkurza mnie ta „9” dla Reissa. Moim zdaniem numer zastrzega się ten jeden wyjątkowy i na tym polega jego moc i sens zastrzeżenia. Poza tym jak w 2004 roku została zastrzeżona „12” dla kibiców to miało coś oznaczać. Rutki najpierw wyjebali Reissa z klubu co było złe a potem poszli pod publikę i go ściągnęli z powrotem w wieku 40 lat i się trochę rozpędzili z tym numerem. Odnoszę wrażenie że chcieli naprawić tym błąd jak czasem arbitrzy w meczu i wyszło z tego nieporozumienie. Mówili wtedy że to nie musi być na zawsze i mam nadzieje że to jak najszybciej zmienią i zostanie tylko „12” zastrzeżona dla nas a Reisik ma salę legend no i też chyba „12” jak my wszyscy 🙂