Reklama

Przebudzenie Arajuuriego

arajuuriW minioną sobotę Paulus Arajuuri strzelił swoją pierwszą bramkę w polskiej lidze. Gol dający remis na trudnym terenie w Szczecinie był tak naprawdę ukoronowaniem dobrych występów 27-letniego Fina w ostatnich miesiącach.


Na początku sierpnia 2013 roku Paulus Arajuuri podpisał kontrakt z Lechem Poznań ważny od 1 stycznia 2014 roku i w niedługim czasie miał stać się liderem obrony. Fin podpisując umowę z Kolejorzem był zawodnikiem szwedzkiej drużyny Kalmar FF i znajdował się wówczas w trakcie rehabilitacji po operacji biodra. Rosły stoper wrócił do treningów w drugiej połowie jesieni 2013 roku, a pod koniec tamtej rundy jeszcze jako piłkarz Kalmaru przebywał w Poznaniu. Paulus Arajuuri dostał wtedy od Szwedów zgodę na kilka dni treningów z Lechem, by poznać nowy zespół i obejrzeć także jedno ze spotkań Kolejorza.

Paulus Arajuuri debiut w polskiej lidze zaliczył 5 kwietnia 2014 roku w wygranym przez Lecha Poznań meczu z Jagiellonią Białystok 6:1. Fin zaprezentował się w tym spotkaniu z bardzo dobrej strony. W rundzie wiosennej 2013/2014 zanotował jeszcze cztery występy w innych pojedynkach w tym trzy przez pełne 90 minut. Prawonożny obrońca mógł grać wówczas trochę więcej gdyby nie drobne urazy, które mu doskwierały. Mimo wszystko pierwsze pół roku Arajuuriego przy Bułgarskiej było niezłe, ale potem było już gorzej. Przede wszystkim reprezentant Finlandii przegrał rywalizację o miejsce w składzie, znów miał problemy zdrowotne, a gdy dostawał szanse gry w Ekstraklasie najczęściej radził sobie słabo.

Mierzący 192 cm wzrostu defensor niestety sprawiał wrażenie niewiedzącego gdzie jest i czego się od niego oczekuje. Paulus Arajuuri regularnie się śmiał, klaskał w trakcie rozgrzewki do kibiców i był zadowolony nawet wtedy kiedy spowodował rzut karny w rezerwach. Uśmiech z twarzy Fina nie schodził, Arajuuri cieszył się ze wszystkiego w trakcie trwania meczów, był uradowany po straconych golach i w pewnym momencie wydawało się, że nie będzie z niego nic oprócz klauna w cyrku. W końcu po przyjściu Macieja Skorży coś drgnęło. Fin po swoich występach głównie w pierwszej części jesieni nie był pewniakiem do pozostania przy Bułgarskiej na rundę wiosenną 2015, jednak po rozmowie z trenerem jego sytuacja zmieniła się.


Fin wreszcie przestał się głupio cieszyć tylko skupił się na swojej grze. Arajuuri występuje w pierwszym składzie Lecha Poznań nieprzerywanie od 14. kolejki i to z coraz lepszym skutkiem. W trzech ostatnich meczach rundy jesiennej Kolejorz zaliczył trzy zwycięstwa tracąc tylko jedną bramkę. To właśnie w tych pojedynkach Arajuuri pokazał, że może być kimś więcej niż tylko śmieszkiem. Zima dla Fina była jeszcze lepsza. Paulus Arajuuri zaliczył w sparingach najwięcej minut spośród wszystkich zawodników Lecha Poznań. Był w meczach kontrolnych liderem zespołu i ostoją defensywy. Reprezentant swojego kraju dobrą formę z końca rundy jesiennej pokazał także na początku wiosny.

W starciu z Pogonią Szczecin silnie zbudowany obrońca strzelił swojego szóstego ligowego gola w karierze, ale pierwszego w „niebiesko-białych” barwach i polskiej Ekstraklasie. Dla Paulusa Arajuuriego było to pierwsze trafienie zaliczone w oficjalnej konfrontacji ligowej od prawie trzech lat. Dzięki dobrej postawie Fina w ostatnim czasie Lech Poznań wreszcie zyskał solidnego i twardego obrońcę. 27-latek w końcu udowadnia swój potencjał, a jeśli nadal będzie skupiał się na grze tak jak robi to od paru miesięcy oraz będą omijały go kontuzje może stać się liderem defensywy Kolejorza na wiele miesięcy.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


28 komentarzy

  1. MaPA pisze:

    Pewnie Skorża zabrał mu zioło.

  2. madoo pisze:

    Myślę, że w tej rundzie Paulus może być jednym z najlepszych stoperów ekstraklasy. Początek miał obiecujący, oby tak dalej 🙂
    W ogóle, jeżeli Kamiński będzie w miarę ogarnięty, to Kadar na lewą i mamy świetną obronę 🙂

  3. KotorFan pisze:

    On ma po prostu taki wyraz twarzy, że wygląda jakby się śmiał… Zeszłej jesieni Arajuuri „śmiał się” jak strzelił samobója z Jagiellonią w PP, a wątpię, żeby na serio było to dla niego powodem do śmiechu.

  4. Tytan pisze:

    Drzec morde to potrafi kazdy. Byc optymistycznym w trudnych momentach jest trudniej. Najgorzej jest jak z tego drania mordy nic nie wychodzi.

  5. lpo pisze:

    @madoo popieram . ja bym tez kadara widział na lewej stronie ,a zamiast kaminskiego ewentualnie wilusz

  6. truskawa pisze:

    No a niektórzy to już mu jechali, że się ciągle usmiecha. Ja też mam zawsze banana na Twarzy mimo że się nie uśmiecham. Taka uroda kuźwa!

  7. KENT pisze:

    Na razie to co widziałem, to Kadar żadnego wrażenia na mnie jeszcze nie zrobił poczekam, jak więcej pogra i w tedy mogę coś więcej powiedzieć, jeśli chodzi o naszą obronę to w tedy zda egzamin jak wszyscy się cofną i będą bronić dostępu do bramki, gorzej będzie przy rzutach rożnych lub bocznych wrzutkach, bo z tych pozycji tracimy dużo bramek,

  8. Rybka pisze:

    Co wy z tym Kadarem na LO ? Gość z takimi warunkami fizycznymi na LO gdzie trzeba biegać w tą i w tamtą ? Bez przesady….

  9. GROSZKINS pisze:

    Znam też takiego gościa ,ciągle mu się morda śmieje ,ale w tym przypadku to niestety jest idiota.Paulus ma taki sposób bycia.Wierzyłem w niego i się nie pomyliłem.Oby omijały go kontuzje.

  10. lpo pisze:

    KENT co to za słowo „w tedy”? czy chodzi ci o wtedy???

  11. mirek pisze:

    KENT co to za słowo „w tedy”? czy chodzi ci o wtedy???

  12. kilo82 pisze:

    Oby tylko omijały go kontuzje.

  13. Pawelinho pisze:

    Ja od początku wiedziałem, że jeśli tylko Arajuuri zacznie grać i nie będzie łapać kontuzji to ma naprawdę sporą szanse na to, aby stać czołowym obrońcą Lecha i całej ligi.

  14. madoo pisze:

    @Rybka
    Kadar gra w kadrze na lewej obronie, więc to nie jest obca dla niego pozycja. Widocznie ma predyspozycje. Jeżeli Luis i Douglas będą w formie, to problemu nie ma, ale na razie rywalizację ponoć wygrał Panama, a z Pogonią wyglądał przeciętnie.

  15. piotr06 pisze:

    To, że się ciągle śmieje świadczy o tym, że jest życiowym optymistą, a to żadne przestępstwo. Wydaje mi się, że to właśnie optymizm pchnął go tej” szarży” na bramkę Pogoni. Oby tak dalej.

  16. Alcatraz pisze:

    Piłkarz a w zasadzie każdy człowiek potrzebuje po kontuzji dojść do swojej normalnej dyspozycji. Dochodzi tez element aklimatyzacji.
    Paulus pokazywał spory potencjał wcześniej ale przytrafiały mu się klopsy w stylu Huberta Wołąkiewicza, pytanie brzmi czy poprzez dobre przygotowanie wyeliminował tę swoją przypadłość czy tylko chwilowo ich nie popełnia. Myślę , cała runda da odpowiedź na to pytanie.
    W ostatnim meczu bardzo podobała mi się współpraca Paulusa z Kędziorą. Asekuracja na bardzo wysokim poziomie!!! Jakby tak z lewej wyglądało byłoby super, liczę że może Kadar jest w stanie grać tak jak Kędziora , przy jego wzroście mógłby stanowić niezły atut przy stałych fragmentach, tak w obronie jak i ataku.

  17. pozn pisze:

    Oby gral tak dalej zawsze na niego liczylem:)

  18. aliz pisze:

    Tylko nie wyzywajcie go jak coś mu się przytrafi – np.taki samobój 🙂
    Ogólnie gostek pozytywny, oby tak dalej.

  19. arek pisze:

    Tak piszecie jakby ten nasz Fin byl wtedy niezrownowazony psychicznie a potem nagle stal sie powaznym i odpowiedzialnym czlowiekiem. Oby kontuzje go omijaly i bedziemy miec bialego Arbolede w swoich najlepszych czasach.

  20. El Companero pisze:

    lepsza uśmiechnięta gęba Fina niż ciągle zdziwiona morda Wołąkiewicza…

  21. Bolek pisze:

    @El Companero
    podoba mi się tekst o zdziwionej mordzie Wołąkiewicza 🙂 od razu skojarzyłem sobie z Horacym z Dr Quinn i tym przygłupawym tyjem 🙂

  22. czuk91 pisze:

    Paulus jest niezły ale potrzebuje kogoś szybkiego do asekuracji. Niestety jego aparycja często powoduje problemy niezdarności. Na naszą ligę to jak najbardziej wystarcza, chociaż przytrafiają się niestety klopsy. Wyobrażacie sobie Fina w konfrontacji z szybkim, dobrym technicznie zespołem w rozgrywkach europejskich? Ja niespecjalnie, a już na pewno nie z Kamykiem u boku. Myślę, że transfer Tamasa był dobrym posunięciem, gdyż ten wydaje się mobilniejszy przy zachowaniu silnej sylwetki ciała. No i jest lewonożny, zatem Paulus-Kadar po zgraniu naprawdę mogą być ścianą nie do przejścia.

  23. kufel pisze:

    Jego śmiech( wyraz twarzy)przy karnym, oraz bramce z Jagą, jak również w sytuacjach stresowych, to efekt bezradności, a nie ze bylo mu wesolo. W Zawiszy też był taki zawodnik czranoskóry, ale nie pamiętam nazwiska.

  24. przemo pisze:

    MI osobiście wydawało się od samego początku, że ten uśmiech i zachowanie powodowane jest silnym stresem.
    Mam znajomego, który dokładnie tak samo reaguje, w sytuacjach mocno stresowych chodzi uśmiechając się jakby był szczęśliwy, ale on sam przyznaje że niestety tak ma i wcale mu z tym nie jest do śmiechu… 🙂

  25. aliz pisze:

    Macie rację – on po prostu tak reaguje. Fakt że przy takich samobójach nikomu nie jest do śmiechu i musimy się do tego przyzwyczaić.
    Prawdziwą radość to on pokazał w Szczecinie.

  26. 4o pisze:

    Oj tam…, oby wyraz jego twarzy był największym problemem.
    Widocznie tak już ma i tyle. Z resztą obaj nasi Finowie są pozytywnymi osobami. Kasper jednak potrafi zachować więcej powagi.
    Arajuuri to chłop kawał chłopa. Moglibyśmy go nazywać „fińskim bizonem”
    Gość przebudził się chyba w ostatnim meczu z Wisłą Kraków. Pamiętam kulisy z tego meczu. Dużo krzyczał i mobilizował. Podobało mi się to.
    Samobój w PP to czysty przypadek. Mecz ogółem wyszedł na plus.

    Pamiętam opinie Redakcji, kiedy Paulus rozgrywał u nas pierwsze mecze. Była mocno zdziwiona jak ten gość mógł zaliczyć taki zjazd w dół. W Kalmar FF był istną zaporą nie do przejścia, a tutaj nagle utracił wszelkie walory.
    Fajnie, że możemy teraz obserwować jego przemianę na plus.
    Staje się pewnym punktem defensywy i mam nadzieję, że na tym nie poprzestanie. Na boisku już lepiej się komunikuje z kolegami- podpowiada, przestawia itp 🙂
    Lech ma jeszcze sporo meczów do rozegrania i taki stoper się przyda! Niech dalej działa tak pewny siebie.
    Powodzenia.

  27. El Capitán pisze:

    Paulus pokazał w końcu co potrafi i na co go stać, co bardzo cieszy. Teraz gra bardzo dobrze, jest w formie i to przynosi efekty. Oby tylko omijały go kontuzje, bo szkoda by było go stracić. Paulus w takiej formie to skarb.

  28. bajzel pisze:

    ….a ja zawsze wierzyłem w Paulusa,no i pokazał co potrafi,moim zdaniem to mocny punkt w zespole!…a ile szans dał mu pfu…Konik?, spokojnie,zobaczymy jak będzie dalej .A jeśli chodzi o ten jego uśmiech…ludzie,tylu psychologów sportowych na tym forum,że po prostu zostawie to bez komentarza….