Problem z karnymi
Jednym z problemów Lecha Poznań, który coraz mocniej rzuca się w oczy kibicom, dziennikarzom, a nawet sztabowi szkoleniowemu są rzuty karne. W ostatnim meczu Kolejorz kolejny raz zmarnował jedenastkę co pomału zaczyna irytować trenera.
Za kadencji Macieja Skorży poznaniacy mieli już cztery rzuty karne w oficjalnych meczach i aż trzy zmarnowali. Darko Jevtić nie wykorzystał jedenastki w pucharowym spotkaniu z Wisłą Kraków (2:0), Kasper Hamalainen w pojedynku z Lechią Gdańsk (1:0), a w niedzielę Marcin Kamiński w konfrontacji z Ruchem Chorzów (2:1). Nie był to pierwszy zmarnowany karny przez „Kamyka” w tym sezonie. 23-latek koncertowo zepsuł jedenastkę w sierpniowej potyczce z Ruchem w Chorzowie (0:0) i to w samej jej końcówce. W niedzielę „Kamień” znów nie trafił z jedenastu metrów. – „Uznałem, że skoro Kamiński nie strzelił gola w Chorzowie, to teraz już strzeli. Niestety Marcin nie sprostał temu.” – powiedział niezadowolony trener Kolejorza.
Tym samym jedynym lechitą, który za kadencji Macieja Skorży strzelił gola z rzutu karnego w oficjalnym meczu jest Darko Jevtić. Szwajcar dokonał tej sztuki we wrześniowym starciu z Zawiszą Bydgoszcz (6:2). Tymczasem Marcin Kamiński zaliczył już dwa pudła z jedenastu metrów i teraz odpocznie sobie od uderzeń z wapna. – „Przed meczem z Ruchem zastanawialiśmy się, kto ma strzelać karne – Kamiński czy Kędziora. Sztab był za Tomkiem, ale ja zdecydowałem się na Marcina. Chciałem, by się przełamał, jednak nie udało się. Teraz będzie musiał dłużej poczekać na swoją szansę.” – poinformował Maciej Skorża, który zamierza poszukać innych wykonawców tego stałego fragmentu gry.
Problem z rzutami karnymi w Lechu Poznań niestety nasila się co jest coraz bardziej niepokojące. Po niedawnych dwóch zimowych sparingach Kolejorz wziął udział w dodatkowej, towarzyskiej serii rzutów karnych i dwa razy w nich poległ. W dodatku w kontrolnym boju z Amkarem Perm David Holman zmarnował jeden z dwóch rzutów karnych, które Wielkopolanie mieli w tym meczu. Co ciekawe przed przyjściem Macieja Skorży problem z karnymi był mniejszy, bowiem Lech za Mariusza Rumaka jedenastki otrzymywał przysłowiowo raz na ruski rok. W dodatku miał eksperta od ich wykonywania. Hubert Wołąkiewicz wykorzystał w Kolejorzu wszystkie jedenastki jakie miał. Teraz w poznańskiej drużynie nie ma specjalisty od strzałów z wapna, jednak Maciej Skorża po ostatnim boju zamierza wreszcie to zmienić. – „W niedzielę zmarnowaliśmy kolejny rzut karny i to jest fakt. Muszę coś z tym szybko zrobić.” – zapowiedział szkoleniowiec „niebiesko-białych”.
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com
>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<
jak dla mnie nie ma zadnego pewniaka… jedynie mozna powiedziec kto ma najbardziej ulozooną noge. więc barry ale on nie gra zawsze// gergo ? // kebba wydaje mi sie ze bylby pewniakiem ale wiadomo jak z nim.. niestety
Kędziora będzie strzelał 🙂
Myślę, że Marcin nie będzie płakał z tego powodu, że dłuższy czas nie będzie podchodził do rzutów karnych :).
Fakt jest jednak taki, że po tylu zmarnowanych karnych, natychmiast trzeba coś zrobić. Najbardziej chłodną głowę wydaje się mieć Kędi, ale czy rzeczywiście tak jest, zweryfikuje boisko. Co by nie mówić, rzut karny to zawsze duży stres dla piłkarza, a przy tylu niepowodzeniach, tym większy. Niemniej nie może być tak, żeby marnować takie okazje na zdobycie bramki.
Jak dla mnie, karne powinien strzelać KĘDZIORA. Podobno w juniorach dobrze je strzelał, a ponadto ma twardą psychikę (w przeciwieństwie do Kamyka), co też nie jest tutaj bez znaczenia.
Karne powinno strzelać sie tak, jak swojego czasu robił to Roberto Carlos lub Ronald Koeman.
Petarda ile fabryka dała i nie ma bata żeby 9/10 weszło.
W Lechu moim zdaniem karne powinien wykonywać Tomek Kedziora, bo tu rośnie nam prawy obrońca dużego formatu, który presje trybun traktuje jak dodatkowy bodziec, a nie coś co mu szkity wiąże. Tomek dziesiątki razy udowadniał, ze stopę ma dobrze ułożona i wrzutki w pole karne daje na centymetry wiec z karnymi i presja tez dałby sobie radę.
Do strzelania karnych Kupmy Messiego… a nie zaraz… 🙂
Swoją drogą daleko nam jeszcze do rekordu Polonii Warszawa z ich ostatniego sezonu w Ekstraklasie. Tam było chyba 6 jedenastek nie strzelonych i to z rzędu.
Karne musi strzelać piłkarz inteligentny do tego technik, który widzi gdzie bramkarz się rzuca i strzela w przeciwny róg. Z Kamińskim to wygląda tak, że głowa w dół nawet nie spojrzy na bramkarza tylko wali w wyćwiczony punkt i mamy tego efekty. Holman w sparingach też walił na pałę. Gdyby Jevtic był prawonożny to byłoby idealnie ale no właśnie nie jest i też mieliśmy jego pudła. Brakuje sprytu i pewności siebie u wszystkich zawodników. Ciekawie jak wypadnie ten Kędziora bo pewnie teraz on dostanie szanse.
na szczęście poza nerwami większych konsekwencji nie ponieśliśmy, ale coś trzeba zmienić w temacie, słyszeliście teorię że lewonożny i czarnoskóry zawodnik nie powinien wykonywać 11? bo mam kumpla, który tak mi powiedział(żeby nie było nie jest rasistą)
Kędziora wykonywał karne w młodzieżowych drużynach i myślę, że to on powinien to robić teraz w Lechu.
@chabeta,
Nazwisko Panenka coś Ci mówi? 🙂
Na temat „kto powinien” należy chyba wypowiadać się umiarkowanie ostrożnie, bo nie obserwujemy przecież jak je ćwiczą na treningach. 🙂
Karne powinni wykonywać zawodnicy typu Jevtic, Gergo, Douglas czy Kędziora. Kamiński wykonuje je czytelnie dla bramkarza i nie wiem dlaczego Skorża uparcie na niego stawia.
Nie wiem jak Wy, ale jak podchodził Kamyk to już wiedziałem że tego nie strzeli …. 🙁
Dla mnie Kędi powinien strzelać.
Nie ma co się zastanawiać, dlaczego Kamiński strzelał. Widocznie na treningach dobrze wykorzystuje karne, przez co był do tego wybrany. Wygląda na to, że nie wytrzymuje karnych psychicznie, raz można zepsuć (każdemu się zdarza), ale jak drugi raz w sezonie się tak dzieje, to strzela ktoś inny. Oby Kędziora podołał zadaniu.
W ogóle nie wiem czy to tylko mi się tak wydaje, czy tak jest, ale karne (w futbolu ogólnie światowym) nie są już taką 100-procentową bramką jak kiedyś. Albo bramkarze są w tym lepsi, albo wykonawcy gorsi, ale pudło zdarza się stosunkowo często. Nawet Messi wczoraj nie strzelił.
Messiemu trzeba jednak chociaż oddać to, że poszedł za ciosem i próbował dobitki – która na pocieszenie Kamińskiego (heh) okazała się katastrofalną.
😉
Kędziora NIE!!! Tu musi strzelać zawodnik z OFENSYWY, a nie obrońca, a już tym bardziej młodzik. Niech to będzie Jevtić, a w zastępstwie Gergo i/lub Szymek.
Kędziora- jestem na tak
To nie tak łatwo strzelić elwę.A co napiszecie jak nie daj Boże Kedziora też nie strzeli?Czasami łatwiej strzelić gola z akcji niż z wapna.
Zawsze może strzelać Sadaev ;D
PWR
A Wołąkiewicz to niby gzie grał????
Teraz po tylu pudłach strzelenie będzie problemem dla wszystkich.Każdy, kto będzie podchodził, będzie miał gdzieś w głowie hasło „obym strzelił, obym !” , a to nie pomaga.Jeżeli faktycznie Kędziora jest mocny psychicznie, niech strzela.
@tomasz1973
Ale nie sądze żeby któryś z obecnych obrońców miał opanowane „jedenastki”
No może Douglas…
@madoo
Tylko co innego strzelać karne na treningach, gdzie jest luz, a co innego w meczu o stawkę, gdzie jednak już JEST ta presja, a pudło może mieć swoje poważne konsekwencje np. w postaci straconych punktów. Zgadzam się z tobą, że może nie wytrzymuje psychicznie, a tu właśnie trzeba twardzieli którzy nie pękają, Kamiński takowym raczej nie jest niestety. A na koniec słowa klasyka: „Nie ma obronionych karnych, są tylko źle strzelone”.
Soku.
Szukałem i znalazłem.
http://youtu.be/GAsHCCDHm8I
Dokładnie tak jak Kamyk strzelił Messi, Chyba od naszego sie uczył.
Anonim to ja.
Soku link dla Ciebie.
Myślę, że największym problem piłkarzy Lecha, którzy podchodzą do karnych mają jakąś psychiczną blokadę i to nie Kamiński ale także Hamalainen, który w jednym z meczów tego albo poprzedniego sezonu nie potrafił wykorzystać „jedenastki”.
@fan
Oczywiście, że co innego, ale niestety Skorża nie ma innej możliwości sprawdzić jak piłkarze strzelają karne, jak tylko przez treningi. Czynnik presji istnieje tylko podczas meczów, a w nich karnych jak na lekarstwo. Teraz już trener przekonał się, że Kamiński nie nadaje się do wykonywania karnych, niestety potrzeba było do tego dwóch zmarnowanych, ale inaczej się nie dało.
A fakt, zapomniałem o Mowliku. Tyle, że to była kopia. 🙂 Ale wykonany zgrabnie, trzeba przyznać. Jeden z dziewięciu goli dla Lecha tego gracza.
Wyobraźcie sobie teraz próbę takiego zagrania w wykonaniu Kamyka. Albo nie, nie wyobrażajcie sobie lepiej.
🙂
No, nic. Pozostaje ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.
*Myślę, że największym problemem piłkarzy Lecha, którzy podchodzą do karnych jest to, że mają
trener zawsze mi mówił 'Młody przy słupku z całej pi***’ – nie ma szans wybronić takiego strzału.. A jak taki Kamlot czy inny Messi 'biegną’ do piłki pół minuty ze związanymi jajami bez przekonania to jest lipa. Więc jak dla mnie to i Burić może strzelać, tylko żeby to było zdecydowane, a nie takie skakanie przy rozbiegu jakby wieloskoki ćwiczyli. Przeważnie stoperzy dobrze karne wykonują bo nie gwiazdorzą, tylko walą… no niestety Kamyk to nie jest klasyczny stoper 😀
A wiecie co?
Ja bym dał Kamińskiemu szansę *karnej* rehabilitacji, ale przy spełnieniu trzech warunków:
1) jest nie wcześniej niż 80 minuta meczu
2) Lech prowadzi minimum 3:0
3) Posiadanie piłki minimum 60% na korzyść Lecha.
Wyznaję teorię dawania drugiej (trzeciej?) szansy, ale przy sprzyjających temu okolicznościach, oczywiście.
🙂